Sięgałam po tę
książkę z mieszanymi uczuciami. Słyszałam skrajne opinie – od bardzo złych po
bardzo dobre. Nastawiona byłam raczej negatywnie, pewnie dlatego przeżyłam
przyjemne zaskoczenie. Spotkanie dwóch światów Powieść relacjonuje
życie dwójki nastolatków, którzy wraz z rozwojem fabuły dojrzewają. Marianne
pochodzi z dobrego, bogatego domu, ale ma słabe relacje z matką i wręcz toksyczne
– ze swoim bratem Erikiem. W szkole jest outsiderką, odrzuconą i wyśmiewaną
przez grupę równieśniczą, ale niezależnie myślącą i wyróżniającą się wśród
innych uczniów. Dziewczyna dużo czyta i stara się nie przejmować, co mówią i
myślą o niej inni. Connell odwrotnie – pochodzi z ubogiej rodziny, jego matka
Lorraine sprząta dom należący do rodziny Marianne. Chłopak doświadczył w życiu
dużo miłości i wsparcia od mamy, ale zupełnie nie zna ojca. Uczy się również
bardzo dobrze, gra w szkolnej drużynie sportowej i jest uwielbiany przez swoich
rówieśników (a do tego przystojny). Kiedy przyjeżdża odebrać Lorraine z domu
Marianne, młodzi zaczynają się do siebie zbliżać. Jednak Connell pragnie
utrzymać ich związek w tajemnicy i na bal kończący szkołę zaprasza inną
dziewczynę. Marianne wycofuje się z życia szkolnego, zdaje egzaminy na studnia
znakomicie i para spotyka się dopiero w Trinity College w Dublinie. Tam ich
uczucie odżywa, ale nadal nie są ze sobą związani na stałe, a drobne
nieporozumienia i niedomówienia sprawiają, że ich ścieżki ponownie się
rozchodzą, by znów się zejść, i znów rozejść... Ograniczona perspektywa Nieczęsto się
zdarza, żeby książka tak mocno koncentrowała się na swoich bohaterach.
Zazwyczaj mamy jakieś szersze tło, opis domu rodzinnego, topografię miasta.
Tutaj natomiast wszystko przefiltrowane jest przez myśli i rozmowy dwójki
bohaterów, a mimo tej koncentracji wiele rzeczy pozostaje dla czytelnika
zagadką. Ojciec Marianne znęcał się nad rodziną, a sama dziewczyna w relacjach
damsko-męskim wykazuje daleko posuniętą uległość. Connell ma nad nią całkowitą
władzę, ale powstrzymuje się przed pewnymi zachowaniami (bicie, podduszanie),
na które Marianne godzi się z innymi. Sceny seksu są opisane znakomicie jak
rzadko, bohaterów łączy nie tylko namiętność, ale też poczucie bezpieczeństwa i
zrozumienia. Żaden inny partner nie daje im takiego poczucia. Marianne czuje
się pusta w środku, jak studnia, i tylko Connellowi ufa całkowicie. Rooney porusza
naprawdę sporo ważnych tematów – radzenie sobie z traumą z dzieciństwa (albo
raczej nieradzenie), waga postrzegania przez innych i potrzeba akceptacji w
nastoletnim życiu, nawet kosztem uczciwości względem samego siebie, nierówności
w postrzeganiu i traktowaniu płci i zagrożenia płynące z rozpowszechniania
zdjęć i informacji w sieci. Mimo, że brzmi to niemal jak jakiś poradnik, to
tematy te są zgrabnie i delikatnie wplecione w losy bohaterów i książka nie
jest w żaden sposób dydaktyczna. Proza jak reportaż Powieść jest
napisana oszczędnie, chłodnym, zdystansowanym językiem. Duża jej część toczy
się w dialogach, niewyogrębnionych z tekstu żadnymi znakami interpunkcyjnymi
(co nie stanowi żadnego problemu). Każdy tytuł rozdziału zawiera datę i
wydarzenia rozwijają się chronologicznie, ale stanowią jakby migawkę, urywek
życia bohaterów. Nie ma klasycznej narracji, jest tylko zerkanie przez uchylone
drzwi, a czytelnik zawsze pozostaje na zewnątrz, bez pełnego wglądu. Zastanawia mnie
znaczenie tytułu i definicja normalności. Czy Marianne i Conell są normalni?
Czy tak powinna wyglądać zdrowa relacja? Czy każdy ma jakieś mroczne, trudne
zakamarki, z którymi musi sobie poradzić? Rooney zostawia nas z tym pytaniem. Moja ocena: 8/10. Sally Rooney, Normalni ludzie Wydawnictwo WAB Warszawa 2020 Tłumaczenie: Jerzy
Kozłowski Liczba stron: 304 ISBN: 978-83-280-6705-9 Gatunek: powieść obyczajowa I reached for this book with
mixed feelings. I've heard extreme opinions - from very bad to very good. My
attitude was rather negative, which is probably why I experienced a pleasant
surprise. Meeting of two worlds
The novel tells about the lives
of two teenagers who mature as the plot develops. Marianne comes from a good,
wealthy home, but has a poor relationship with her mother and even toxic - with
her brother Erik. At school, she is an outsider, rejected and ridiculed by a
peer group, but she thinks independently and stands out among other students.
The girl reads a lot and tries not to worry about what others say and think
about her. Connell comes from a poor family, his mother Lorraine cleans the
house belonging to Marianne's family. The boy has experienced a lot of love and
support from his mother in his life, but he doesn't know his father at all. He
also studies very well, plays for the school sports team and is adored by his
peers (and handsome). When she comes to pick up Lorraine from Marianne's house,
the young people begin to grow closer. However, Connell wants to keep their
relationship a secret and invites another girl to his graduation prom. Marianne
retires from school life, passes the college exams brilliantly, and the couple
don't meet until Trinity College, Dublin. There, their affection comes alive,
but they are still not permanently bound together, and minor misunderstandings
and misunderstandings make their paths diverge again to come back together and
diverge again ... Limited perspective
It's not often that a book
focuses so much on its characters. Usually we have a broader background, a
description of the family home, the topography of the city. Here, however,
everything is filtered through the thoughts and conversations of the two characters,
and despite this concentration, many things remain a mystery to the reader.
Father Marianne abused the family, and the girl herself in male-female
relations shows far-reaching submission. Connell has complete control over her,
but refrains from certain behaviors (beatings, choking) that Marianna agrees to
with others. Sex scenes are described perfectly as rarely, the characters share
passion, but also a sense of security and understanding. No other partner gives
them this feeling. Marianne feels empty inside, like a well, and only Connell
trusts completely. Rooney touches on a lot of
important topics - dealing with childhood trauma (or rather not crying), the
importance of perception by others and the need for acceptance in teenage life,
even at the cost of being honest with yourself, gender inequality, and the
dangers of disseminating photos and information on the web. Although it sounds
almost like a tutorial, these topics are neatly and delicately woven into the
fate of the characters and the book is in no way didactic. Prose resembling a reportage
The novel is written sparingly,
in a cool, reserved language. A large part of it takes place in dialogues, not
immersed in the text with any punctuation marks (which is not a problem). Each
chapter title contains a date and the events unfold chronologically, but are
like a snapshot, a fragment of the heroes' lives. There is no classic
narrative, there is only a peek through a slightly ajar door, and the reader
always stays outside, without full insight. Maybe that's why Rooney's novel is
so captivating and mesmerizing, and it's so easy to read. My grade: 8/10.
Author: Sally Rooney Title: Normal People Publishing House: Wydawnictwo WAB
Warsaw 2020 Translation: Jerzy Kozłowski Number of pages: 304 ISBN: 978-83-280-6705-9 Genre: novel
sobota, 8 maja 2021
Sally Rooney, Normalni ludzie (Normal People)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz