William Wisting
zniknął, na jego miejscu pojawił się Alexander Blix. Nieco młodszy śledczy
również ma córkę, ale nie jest ona dziennikarką śledczą, za to bierze udział w
norweskim reality show. Zamiast Liny Wisting mamy jednak Emmę Ramm, blogerkę,
która szybko odnajduje się w dziennikarstwie śledczym. Czy pisarki duet Horst –
Enger będzie się cieszył równie wielką sympatią widzów co saga o komisarzu
Wistingu? Ma spore szanse. Morderca rozpoczyna odliczanie Punkt zero to pierwszy tom
pisarskiego duetu Horst-Enger. Słynna norweska biegaczka Sonja Nordstrøm wydaje swoją biografię Wieczna
jedynka, ale w dniu premiery znika bez śladu. Śledczy szybko dochodzą do wniosku,
że została porwana, ale kolejne tropy w śledztwie prowadzą jedynie do kolejnych
zaginionych. W miarę jak pojawiają się coraz to nowe ciała, młoda blogerka Emma
Ramm dochodzi do wniosku, że poszukiwany przestępca rozpoczął odliczanie, i to
aż od 10 do zera. W sumie aż 11 morderstw popełnionych przez jednego
psychopatycznego mordercę. Fabuła przypominała nieco scenariusz filmu Siedem, choć to jeden z moich
absolutnych faworytów i ulubieńców, a książce brakowało podobnej głębi i
klimatu. Co zmienia perspektywa drugiego pisarza Wielką siłą prozy
Horsta jest mocne rozwinięcie. Pierwszy rozdział przyprawia czytelnika o ciarki
(tak jak zwłaszcza w tomie Zamknięte po
sezonie), jest mocny i powoduje natychmiastowe i całkowite zanurzenie w
fabule. W Punkcie zero początek nie
był dla mnie aż tak spektakularny, brakowało misternie budowanego nastroju
niczym z powieści noir, tak
charakterystycznego dla prozy Horsta. Czułam się zaciekawiona, ale nie
pochłonięta. Samotnie piszący Horst jest naprawdę mistrzem budowania napięcia,
drobiazgowego przedstawiania szczegółów, pewnej śledczej dyskrecji. Pisarski
duet Horst-Enger przechyla się zdecydowanie w stronę sensacji. Z nowych
rozwiązań fabularnych, które zdecydowanie mi się podobały, pojawiły się ślepe
tropy, prowadzące donikąd, gdzie frustracja śledczych znajdowała swoje odbicie
w wywiedzionych w pole czytelnikach. Bardzo ciekawy zabieg. Akcja toczy się
wartko, a jakakolwiek przerwa w lekturze powoduje niepokój i ponowne sięgnięcie
po książkę. Rozdziały są krótkie i jest ich równo 100, plus wstęp i epilog,
naprawdę sporo jest dialogów, więc 450 stron czyta się w dwa wieczory. Siłą książek
Horsta były pogłębione postaci komisarza Wistinga i jego córki Liny,
dwutorowość śledztwa i ich życia prywatnego. Przede wszystkim, wbrew ogromnej
ilości pracy, Wisting miał życie prywatne. Blix go nie ma, więc w książce
pozostaje nieco blady. Poznajemy go w momencie przeprowadzania jednej z
pierwszych akcji, znanej później jako tragedia z Teisen, wiemy, że jest
rozwiedziony i ma jedną córkę, z którą ma słaby kontakt, ale poza tym pozostaje
przezroczysty. Morderca też pozostaje bezbarwny i mało przekonujący. Chyba
część magii zniknęła w szybkim tempie akcji i błyskawicznie następujących po
sobie morderstwach. W sumie 11 trupów na 450 stronach – to calkiem sporo
bieganiny, strzelaniny, otruć, podpaleń, uduszeń, etc. Głębia nieco znika na
rzecz szybkości, ze stratą dla literatury. Nie zmienia to
faktu, że książkę czyta się naprawdę znakomicie. Z pewnością kolejne książki
pisarskiego duetu (a na luty 2021 jest ich już w sumie trzy) przyciągną
prawdziwe rzesze czytelników. Moje serce zostało jednak z komisarzem
Wistingiem. Moja ocena: 6/10. Wydawnictwo Smak słowa Sopot 2020 Tłumaczenie: Milena Skoczko Liczba stron: 442 ISBN: 978-83-66420-04-5 Gatunek: kryminał/sensacja William Wisting has disappeared, and Alexander Blix has taken his place.
A slightly younger investigator also has a daughter, who is not an
investigative journalist, but takes part in a Norwegian reality show. Instead
of Lina Wisting, however, we have Emma Ramm, a blogger who quickly finds
herself in investigative journalism. Will the Horst-Enger duo enjoy as much
audience sympathy as the saga of Commissioner Wisting? They stand a good
chance. The countdown begins Point Zero is the first volume of the Horst-Enger writing
duet. The famous Norwegian runner Sonja Nordstrøm releases her biography The Eternal One, but on the day of its
premiere she disappears without a trace. Investigators quickly come to the
conclusion that she has been kidnapped, but subsequent leads in the
investigation only lead to more missing persons. As new bodies emerge, young
blogger Emma Ramm comes to the conclusion that the wanted criminal has started
the countdown, all the way from 10 to zero. In total, as many as 11 murders
committed by one psychopathic murderer. The plot resembled the script of the
movie Seven, although in comparison the book lacked a similar depth and
atmosphere. The perspective of the second
writer The great strength of Horst's prose is its strong opening. The first
chapter gives the reader shudders (as especially in the volume Closed for Winter), it is strong and
provides an immediate and complete immersion in the plot. In Point Zero, the beginning was not that
spectacular for me, it lacked the intricately built atmosphere of a noir novel,
so characteristic of Horst's prose. I felt curious but not absorbed. The
freelance Horst is truly a master of building tension, meticulous detailing, a
certain investigative discretion. The writing duet Horst-Enger is definitely
leaning towards sensation. From the new fictional solutions, which I definitely liked, there were
blind leads, where the frustration of the investigators was reflected in the disappointment
of the readers. A very interesting procedure. The action is fast-paced, and any
break in reading causes anxiety and makes me reach for the book again. The chapters
are short and there are 100 of them, plus the introduction and epilogue, there
is a lot of dialogue, so 450 pages suffice for two evenings. The strength of Horst's books were the in-depth figures of Commissioner
Wisting and his daughter Lina, the double-track of the investigation and their
private lives. First of all, despite a huge amount of work, Wisting had a
private life. Blix hasn’t any, so he remains a bit pale in the book. We meet
him at the time of one of the first actions, later known as the Teisen tragedy,
we know that he is divorced and has one daughter with whom he has poor contact,
but otherwise the main character remains transparent. The murderer also remains
colorless and unconvincing. Perhaps some of the magic disappeared in the rapid
pace of action and speedy succession of murders. A total of 11 dead bodies on
450 pages - that's quite a lot of hustle and bustle, shootings, poisonings,
arson, suffocation, etc. The depth is somewhat lost in favor of speed, to the
detriment of literature. It does not change the fact that the book is really great to read.
Certainly, the next books by the writing duet (and by February 2021 there are
already three of them in total) will attract a real mass of readers. But my
heart stayed with Commissioner Wisting. My rating: 6/10. Authors: Jørn Lier Horst, Thomas Enger Title: Point Zero (not translated
to English as of May 2021) Publishing House: Smak słowa Sopot 2020 Translation: Milena Skoczko Number of pages: 442 ISBN: 978-83-66420-04-5 Genre: crime story / sensation
Jørn Lier Horst, Thomas Enger, Punkt zero
niedziela, 9 maja 2021
Jørn Lier Horst, Thomas Enger, Punkt zero (Nullpunkt)
Etykiety:
countdown,
crime story,
Jørn Lier Horst,
kryminał,
literatura norweska,
morderstwo,
murder,
Norwegian literature,
odliczanie,
Point Zero,
Punkt zero,
Thomas Enger
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz