Powieść nigeryjsko-amerykańskiej pisarki Nnedi Okorafor sprawiła mi dużo mniejszą przyjemność, niż się spodziewałam. Zwłaszcza, że sam początek była naprawdę obiecujący. Poznajemy Afrykę, w gdzie komary są tak ciche jak zmarli, a główna bohaterka, Sunny, zakrada się do swojego ojca, by bezszelestnie koło niego stanąć i czekać z szerokim uśmiechem na twarzy, aż ten ją zauważy. Jako że Sunny jest albinoską, jej blada, uśmiechnięta twarz wygląda w mroku jak maska. No właśnie...
Sunny i jej paczka
Główną bohaterką
powieści Akata Witch jest Sunny
Nwazue, 12-letnia dziewczynka, urodzona w Stanach Zjednoczonych, która w wieku
9 lat przyjechała z rodzicami do ich ojczystego kraju, Nigerii. Już z powodu
swojego urodzenia Sunny jest nazywana Akata,
co jest obraźliwym określeniem na osobę czarnoskórą urodzoną poza Afryką. Sunny
jest albinoską, co sprawia, że rówieśnicy patrzą na nią niechętnie, a często
wręcz z obawą. Jej mleczny kolor skóry może bowiem wskazywać na magiczne moce.
W niektórych afrykańskich kulturach albinosi postrzegani są jako wcielenie
osoby zmarłej, w innych jako osoby przeklęte czy przynoszące nieszczęście. W
kilku krajach Afryki części ich ciała (sic!) służą do przyrządzania różnego
rodzaju wywarów magicznych lub są traktowane jako amulety. Nieprzypadkowo więc
Okorafor uczyniła Sunny główną bohaterką powieści. Albinoska jest tu potężna,
ma moc i dzielnie walczy z siłami zła. Jednak mam pewne wątpliwości, czy to
dobrze. Nadal albinos jest pokazany jako osoba wyjątkowa, niezwykła, inna niż
pozostali, żyjąca w dwóch światach jednocześnie. Kolegi i koleżanki z klasy nie
przepadają za nią, ale podczas bójki z inna dziewczynką z klasy wsparcie
okazuje jej Orlu Ezulike. Przez Orlu Sunny poznaje Chijioke „Chichi” Nimm, i to
właśnie ona trafnie rozpoznaje w Sunny cechy Lamparta.
Czarodzieje i Mugole
Okazuje się, że na
świecie są dwa typy ludzi – Lamparty i Owce. Ci pierwsi obdarzeni są magiczną
mocą i potrafią czarować oraz tworzyć nowe juju
i odwracać ich działanie. Juju w
książce oznacza potężny czar, a każdy mag ma naturalne zdolności w różnych
sferach. Każdy Lampart ma swoją drugą, magiczną, duchową twarz, którą może
przywoływać, jakby drugą osobowość. U Sunny jest to twarz słońca, Anyanwu, w języku Igbo „oko słońca”.
Dzięki niej Sunny potrafi znikać na zawołanie, a Orlu dzięki swojej drugiej
twarzy potrafi odczyniać zaklęcia rzucone przez innych. Dodatkowo każdemu
magowi przypisany jest jego magiczny nóż, który staje się niemalże częścią jego
ciała i pozwala przecinać powierzchnie. Dla mnie działa to trochę jak w Magicznym nożu Philipa Pullmana, gdzie ostry
przedmiot pomagał otwierać różne rzeczywistości i przemieszczać się pomiędzy
współistniejącymi światami. Przeznaczeniem Lampartów jest wciąż się uczyć,
zdobywać wiedzę i nowe umiejętności. Za to są nagrodzeni spadającymi z nieba
monetami chittim, które są walutą
wśród Lampartów. Owce to Mugole, zwykli ludzie nieobdarzeni magicznymi mocami,
zaślepieni pragnieniem zdobywania dóbr, nieświadomi istnienia magicznej
społeczności. Znów pewne uproszczenie i konstrukcja niczym z Harry’ego Pottera.
Wkrótce do trójki
bohaterów dołącza najstarszy Sasha Jackson, który wychowywał się w USA i trafił
do Nigerii za karę za swoje wybryki. Sunny, dla której odkrycie swoich
zdolności było kompletnym zaskoczeniem, jest tak zwanym „wolnym agentem” – nie
odziedziczyła swoich zdolności po swoich rodzicach. Okazuje się jednak, że jej
babcia Ozoemena była bardzo potężną czarownicą, zamordowaną przez swojego
występnego ucznia. Otokoto „Black Hat” Ginny usiłuje za pomocą czarnej magii
przywołać potężną boginię zniszczenia, Ekwensu. W tym celu porywa i zabija lub
okalecza dzieci, zbierając ich moc. Tym razem widać więc spore podobieństwa do postaci
Lorda Voldemorta i jego prób pozyskania ciała i odnowienia swojej mocy dzięki
oddanym mu sługom. Bardzo szybko okazuje się, że czwórka młodych bohaterów
została wybrana do walki z Otokoto. Dlaczego oni, a nie uczący się od wielu lat
mędrcy Lampartów? Dlaczego czwórka niedoświadczonych dzieciaków, z których
tylko Sasha i Chichi mają swoje egzaminy na pierwszy poziom wtajemniczenia, Ekpiri? Teoretycznie Sunny jest w pewien
sposób połączona z mordercą przez swoją babcię, a złączone moce dzieciaków są
doskonałym remedium na misterne juju Czarnego Kapelusza. Niemniej jednak umyka
mi sens takiego tłumaczenia, gdy uczniowie otoczeni są magami z czwartego,
najwyższego poziomu Oku Akama, z
których żaden nie kwapi się do ratowania świata. Drugi podkopujący wiarygodność
element to pojawienie się Ekwensu,
która wychodzi z rosnącego kopca termitów w ceremonii zwanej maskaradą. Boginii
rośnie i potężnieje, a jednak Sunny – nowicjuszka po bardzo ubogim szkoleniu –
czuje, że może pokonać bóstwo, które w jej wizjach ma przynieść nuklearną
zagładę świata. Oczywiście jej się to udaje. Jak? Rzuca na nią zaklęcie –
„powróć!”, i boginii znika. Seriously? W końcu moja ostatnia wątpliwość. Jak
Sunny w ogóle może być „wolnym agentem”, skoro jej babcia była potężną
czarodziejką i nawet zostawiła dla niej list?
Wierzenia Afryki
Na pewno największą
wartością Akata Witch jest zanurzenie
w kulturze afrykańskiej. Począwszy od mnogości języków (choćby Efik czy Igbo),
poprzez wielość wierzeń, tradycyjne ubrania i wzory, aż po książki i autorów,
ktorych Okorafor przywołuje (Fioletowy
Hibiskus Chimamandy Ngozi Adichie czy Her
Stories Virginii Hamilton). Autorka bazuje na wierzeniach różnych ludów i
miesza je. Drugie oblicza całej czwórki dzieciaków przypominają rytualne maski,
a Chichi wraz ze swoją matką mieszka w tradycyjnej chacie. Ceremonia maskarady,
czyli przywoływania duchów i bóstw, jest dla mnie nowością, a bożki pokazane są
w nietypowy sposób (np. jako stado wirujących owadów). Sunny ma swoje magiczne
zwierzę, osę artystkę, która tworzy dla niej różne piękne rzeźby w zamian za
pochwały. Jednak dla mnie tej Afryki było za mało i rozmyła się w mało
zaskakującej, przewidywalnej fabule i podobieństwach do klasycznych już książek
z młodzieżowej fantastyki. Niedociągnięcia fabularne były dla mnie bardzo
irytujące i skreśliły wiarygodność postaci. Liczyłam jeszcze na to, że fabuła
mnie wjakiś sposób zaskoczy i może któreś z bohaterów zginie w walce z siłami
zła. Tymczasem nie jest nawet pokazane, jak Orlu przywraca życie dwójce małych
dzieci.
Książka Otokoto
jest na liście 100 najlepszych powieści fantasy wg magazynu Time (The 100 Best Fantasy
Books of All Time | TIME). Czyli trzeba przeczytać samemu, żeby zobaczyć, z
kim się zgadzacie.
Moja ocena: 4/10.
Nnedi Okorafor, Akata Witch
Wydawnictwo Speak, Penguin
Random House LLC
Nowy Jork, 2017
Liczba stron: 352
ISBN: 978-0-14-242091-1
Gatunek: literatura młodzieżowa, fantasy
____________________________________________________________________________
The novel by the Nigerian-American writer Nnedi Okorafor gave me much
less pleasure than I expected. Especially since the very beginning was really
promising. We get to know Africa, where mosquitoes are as silent as the dead,
and the main character, Sunny, sneaks up to her father to stand silently next
to him and wait with a broad smile on her face until he notices her. Since
Sunny is albino, her pale, grinning face looks like a mask in the dark.
Exactly...
Sunny and her pack
The main character of Akata Witch
is Sunny Nwazue, a 12-year-old girl born in the United States who, at the age
of 9, came with her parents to their native country, Nigeria. Already because
of her birth, Sunny is called Akata,
which is an insulting term for a black person born outside of Africa. Sunny is
albino, which makes her peers look at her with reluctance, and often even with
fear. Her milky color of skin may indicate magical powers. In some African
cultures, albinos are seen as the embodiment of a deceased person, in others as
cursed or misfortunate. In several African countries parts of their bodies
(sic!) are used to prepare various kinds of magical decoctions or are treated
as amulets. It is no coincidence that Okorafor made Sunny the main character of
the novel. The albino girl is powerful and strong and fights bravely against
the forces of evil. However, I have some doubts as to whether it is good. Still
the albino is shown as a unique person, extraordinary, different from the
others, living in two worlds at the same time. Her classmates do not like her,
but during a fight with another girl from the class, Orlu Ezulike shows support
for albino classmate. Through Orlu, Sunny meets Chijioke "Chichi"
Nimm, and it is she who accurately recognizes the features of a Leopard in Sunny.
Wizards and Muggles
It turns out that there are two types of people in the world - Leopards
and Lambs. The former are endowed with magical powers and can bewitch and
create new jujus and reverse their
effects. Juju in the book means a
powerful spell, and every magician has natural abilities in different spheres.
Each Leopard has its own, magical spirit face, some sort of second
personality, which they can evoke. In Sunny, it is the face of the sun,
Anyanwu, in the Igbo language "eye of the sun". Thanks to her, Sunny
is able to disappear when prompted, and Orlu, thanks to his other face, is able
to undo spells cast by others. In addition, each mage is assigned his magic
knife, which becomes almost a part of his body and allows you to cut surfaces.
For me, it works a bit like in Philip Pullman's The Magic Knife, where a sharp object helped to open up different
realities and move between coexisting worlds. The destiny of the Leopards is to
keep learning, gaining knowledge and new skills. For doing so they are rewarded
with chittim coins falling from the
sky, the currency among the leopards. The sheep are Muggles, ordinary people
without magical powers, blinded by the desire to obtain goods, unaware of the
existence of a magical community. Again, some simplification and a Harry
Potter-like design.
Soon, the eldest Sasha Jackson, who grew up in the USA and went to
Nigeria as a punishment for his antics, joins the three heroes. Sunny, for whom
the discovery of her abilities was a complete surprise, is a so-called "free
agent" - she did not inherit her abilities from her parents. It turns out,
however, that her grandmother Ozoemena was a very powerful witch, murdered by
her wicked student. Otokoto "Black Hat" Ginny uses black magic to
summon the powerful goddess of destruction, Ekwensu. To do this, he kidnaps and
kills or maims children by harvesting their power. This time you can see a lot
of similarities to the figure of Lord Voldemort and his attempts to obtain the
body and renew his power thanks to his devoted servants. It quickly turns out
that four young heroes have been selected to fight Otokoto. Why them, and not
the Leopard sages who have been studying for years? Out of the four
inexperienced kids only Sasha and Chichi have their exams for the first level of
initiation, Ekpiri, passed. In
theory, Sunny is somehow connected to the murderer through her grandma, and the
combined powers of the kids are the perfect remedy for Black Hat's intricate juju. Nevertheless, I miss the point of
such an explanation when the students are surrounded by magicians from the
fourth, highest level of Akam's Eye,
and neither of them is eager to save the world. The second element undermining
the book’s credibility is the appearance of Ekwensu, emerging from the growing
termite mound in a ceremony known as a masquerade.
Goddess grows and becomes more powerful, and yet Sunny - a novice with very
poor training - feels that she can defeat the widely feared deity, which in her
visions is to bring nuclear destruction to the world. Of course she succeeds.
How? He casts a spell on Ekwensu - "return!", And the goddess
disappears. Seriously? After all, my last doubt. How Sunny can even be a
"free agent", since her grandmother was a powerful sorceress and even
left a letter for her?
African beliefs
Certainly, the greatest value of Akata
Witch is the immersion in African culture. Starting from the multitude of
languages (for example Efik or Igbo), through the multitude of beliefs,
traditional clothes and patterns, to the books and authors that Okorafor
invokes (The Purple Hibiscus by Chimamanda
Ngozi Adichie or Her Stories by
Virginia Hamilton). The story is based on the beliefs of various nations and
tribes and later creatively mixed. The other faces of all four kids resemble
ritual masks, and Chichi lives with her mother in a traditional hut. The ceremony
of the masquerade, i.e. summoning
spirits and deities, is new to me, and the idols are shown in an unusual way
(e.g. as a flock of spinning insects). Sunny has her magical animal, the artist
wasp, who creates various beautiful sculptures for her in return for praise. However,
for me, Africa was not enough and it was blurred in an unanticipated,
predictable plot and similarities to the already classic books on youth
fantasy. The shortcomings of the storyline were very irritating and destroyed
the credibility of the characters and storyline. I also hoped that the plot
would surprise me in some way and maybe one of the heroes would die in the
fight against the forces of evil. Meanwhile, it is not even shown how Orlu
brings two young children back to life.
Otokoto's book is on the list of the (The 100 Best Fantasy Books of All Time | TIME). So you have to read it yourself to see who do you agree with.
My rating: 4/10.
Author: Nnedi Okorafor
Title: Akata Witch
Publishing House: Speak, an
Imprint of Penguin Random House LLC
New York, 2017
Number of pages: 352
ISBN: 978-0-14-242091-1
Genre: young adults fantasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz