Mission accomplished!
Znów mi się udało, choć znów – na
styk. Idzie mi coraz lepiej, coraz regularniej robię sobie notatki z
przeczytanych książek, ale chociaż blog ma już 5 lat, to nadal nie jest to dla
mnie zadanie intuicyjne ani łatwe. Muszę być bardziej konsekwentna i surowa
wobec siebie, bo ciągnące się za mną od marca zaległości są potem dobijające w
grudniu. 52 książki przeczytane, obnotatkowane, a recenzje opublikowane na
blogu.
Ten rok należał do pisarzy norweskich – przeczytałam7 książek Karla Ovego Knåusgarda i 6 książek Roya Jacobsena. To ponad ¼ wszystkich przeczytanych pozycji. Autor Mojej walki miał u mnie jeszcze szanse na więcej – zostały mi dwie książki z serii pór roku i ostatni (jak na razie), szósty tom autobiograficznego cyklu.
Ten rok przyniósł mi dwie „dziesiątki”,
a więc książki z najwyższą oceną. Jedna to króciutka powieść francuskiego
autora Davida Diopa Bratnia dusza, druga to znana pewnie znacznie
szerszemu gronu powieść uznanego amerykańskiego autora Cormaca Mc’Carthy’ego To
nie jest kraj dla starych ludzi. Dwie „dziewiątki” zarobił Roy Jacobsen –
za Cudowne dzieci oraz Człowieka, który kochał Syberię (pozycja
napisana razem z małżonką AnneLiese Piltz), a jedną zgarnął Marlon James za
znakomitą Księgę nocnych kobiet (biały kruk i moje marzenie!).
Na ulubione wydawnictwa wyrastają
Wydawnictwo Poznańskie za znakomitą serię dzieł pisarzy skandynawskich (6) oraz
Wydawnictwo Literackie (13). Pojawiają się również książki WAB (5), Czarne (6,
choć tylko 2 reportaże), Znak, Universitas, Marginesy i inne. Ciekawie zapowiada
się nieznane mi dotąd Wydawnictwo Cyranka, które opublikowało powieść Diopa.
Średnia długość czytanych przeze
mnie książek to 370 stron, więc ten rok był dla mnie dość intensywny.
Najdłuższe powieści to oczywiście saga Knåusgarda, ale również Anna
Karenina (ponad 1000 stron w dwóch tomach), Stulecie detektywów Jürgena
Thornwalda czy też A lasy wiecznie śpiewają Trygve Gulbransenna.
Aż 18 książek, a więc 34%, było
wypożyczonych z biblioteki. To dla mnie duża zmiana i nowość w zestawieniach.
Do tej pory starałam się kupować wszystkie czytane przez siebie książki, ale w
tym roku śmierć znanej mi osoby sprawiła, że moja książkowa pazerność zaczęła
mnie trochę przerażać i zaczęłam redukować swoje zbiory. Tylko 2 książki były
pożyczone od znajomych, 2 przeczytane na Legimi, a 1 przesłuchana jako
audiobook. Większość, a więc 55%, dokładnie 29 pozycji, jest moją własnością.
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że moje książki żyją wielokrotnym życiem, bo
tylko patrzę, komu by je pożyczyć, no i wspieram swoimi zakupami rynek
książkowy! Jednak mój zbiór zbliża się niebezpiecznie do 2000 wolumenów, co
przyjęłam za limit, więc muszę się bardzo pilnować.
Targi Książki w Krakowie |
Tylko 4 książki były opublikowane
w tym roku, i większość wypożyczyłam z biblioteki. Dziesięć pozycji było z 2021
roku, po cztery z 2020, 2019, 2018, 2016 i 2014 roku. Nieszczególnie więc
rzucam się na nowości, a o książkach dowiaduję z pewnym opóźnieniem.
Wrocławskie Targi Dobrych Książek |
Nie mam żadnych innych celów na przyszły rok, jak tylko nadal czytać książkę tygodniowo. To wymagające, lecz osiągalne postanowienie. Tak jak rok temu, cieszyłabym się, gdyby udawało mi się publikować na blogu regularnie, bez zbędnych opóźnień. Nadal będę szła tym samym kluczem, a więc szukała książek z wydawnictw, którym ufam (Poznańskie, Literackie), szukała powieści nagrodzonych różnymi wyróżnieniami (Nobel, Pulitzer, Booker, etc.), by unikać pozycji irytująco bezwartościowych. Do tej pory ten klucz mi się sprawdzał. Trzymajcie więc kciuki za większą regularność publikacji!
************************************************************************
Mission accomplished!
Again, I succeeded, but again - barely.
I'm getting better and better, I'm taking notes from the books I read more and
more regularly, but even though the blog is 5 years old, it's still not an
intuitive or easy task for me. I have to be more consistent and strict with
myself, because the flaws that have been following me since March are then
killing me in December. 52 books read, noted, and reviews published on the
blog.
This year belonged to Norwegian
writers – I read 7 books by Karl Ove Knåusgard and 6 books by Roy Jacobsen.
This is over ¼ of all read items. The author of My Struggle still had a
chance for more - I have two books left from the series of seasons and the last
(so far), sixth volume of the autobiographical series.
This year brought me two ‘rating ten’
books with the highest ‘reviews’. One is a short novel by the French author
David Diop, At Night All Blood Is Black, the other is probably known to
a much wider group of novels by the acclaimed American author Cormac McC'Carthy
No Country for Old Men. Roy Jacobsen earned two ‘grade nines’ - for Child
Wonder and The Man Who Loved Siberia (a position written with his
wife Anne Liese Piltz), and one was won by Marlon James for the excellent The
Book of Night Women (a rare bird and my dream!).
Wydawnictwo Poznańskie
(Wydawnictwo Poznańskie) for its excellent series of works by Scandinavian
writers (6) and Wydawnictwo Literackie (13) are emerging as favorite publishing
houses. There are also books by WAB (5), Czarne (6, although only 2
reportages), Znak, Universitas, Marginesy and others. Publishing House Cyranka,
unknown to me so far, which published Diop's novel, promises to be interesting.
The average length of books I
read is 370 pages, so this year was quite intense for me. The longest novels
are, of course, Knåusgard's saga, but also Anna Karenina (over 1,000
pages in two volumes), Jürgen Thornwald's Century of the Detective or
Trygve Gulbransenna's The Bjørndal Trilogy.
As many as 18 books, i.e. 34%,
were borrowed from the library. This is a big change for me and a novelty in
the rankings. So far, I have tried to buy all the books I read, but this year
the death of a person I knew made my book greed scare me a bit and I started to
reduce my collection. Only 2 books were borrowed from friends, 2 were read on
Legimi, and 1 was listened to as an audiobook. The majority, i.e. 55%, exactly
29 items, is mine. As an excuse, I will add that my books live multiple lives,
because I only look who to lend them to, and I support the book market with my
purchases! However, my collection is dangerously close to 2000 volumes, which I
took as the limit, so I have to be very careful.
Book Fair in Wrocław |
I definitely like prose the most, this year almost exclusively foreign, in the form of prose. In second place are crime novels (6), exceptionally I also read reportages (2), biographies (1) or young adult novels (1). The only Polish authors from that year were Anna Kamińska, Remigiusz Mróz, Magda Knedler, Jan Pelczar, Fr. Jan Kaczkowski and Lidia Ostalowska.
Only 4 books were published this
year, and I borrowed most of them from the library. Ten items were from 2021,
four each from 2020, 2019, 2018, 2016 and 2014. So I don't particularly throw
myself into novelties, and I find out about books with some delay.
Line to enter the Book Fair in Krakow |
This year also brought two visits to book fairs - in October I was at the International Book Fair in Krakow, and in December at the Wrocław Good Book Fair in Wrocław. I have extremely different feelings - in Krakow it was terrible, crowded, it was impossible to get to most of the book stands at all (I was there on Saturday afternoon) and I didn't buy a single book. I managed to get as many as three autographs on books brought from my own library. There You Go was signed by Anda Rottenberg, Cult by Łukasz Orbitowski, and UFO over Bratislava by Weronika Gogola. I only bought gifts for others and nothing for myself. For a change, Wrocław was quiet and empty (Friday late afternoon), so I could easily walk around the entire fair and get acquainted with the publishers' offers. Here I went crazy - I bought 11 books, both for myself and as gifts, and some of them really at great prices! For the second time I am convinced that Wrocław has more interesting offers than Kraków (which means simply cheaper) and much smaller crowds. I assume that if the National Museum in Krakow doesn't have an ultra-interesting exhibition (this year it was Tamara Łempicka), I will skip the Book Fair in that city next year.
I have no other goals for next
year than to continue reading a book a week. It's a demanding but achievable
resolution. Just like a year ago, I would be happy if I could publish on the
blog regularly, without unnecessary delays. I will continue to follow the same
path of choice, so to look for books from publishers I trust (Poznańskie,
Literackie), as well as for novels awarded with various awards (Nobel,
Pulitzer, Booker, etc.) to avoid irritatingly worthless reads. So far this key
has worked for me. So keep your fingers crossed for more regularity of
publication!