Pokazywanie postów oznaczonych etykietą homosexuality. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą homosexuality. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 kwietnia 2023

André Anciman, Tamte dni, tamte noce (Call Me by Your Name)

Miejsca ułudne

Nazwisko André Ancimana rzuciło mi się w oczy na tylnej okładce Opowiadań Katherine Mansfield. Pisarz przyznawał, że czyta opowiadanie Rozkosz rokrocznie w lutym, a ja zachodziłam w głowę, kto to taki i czemu jego słowa zachęcają do zapoznania się  z twórczością pisarki. Film z 2017 roku widziałam i mnie zachwycił, przyszedł więc czas na książkę.

Cor cordium, serce serc

Tamte dni, tamte noce opowiada historię 17-letniego Elio, który spędza wakacje z rodzicami w ich rodzinnej willi w B. we Włoszech. Ojciec jest amerykańskim wykładowcą, matka rodowitą Włoszką, więc Elio zna kilka języków i jest obywatelem świata. Letnie wakacje to czas leniwego wypoczynku, wzmożonej lektury, zagłębiania się w muzykę, ciszy zapadającej podczas popołudniowej drzemki w największy upał. Rokrocznie do willi profesora przyjeżdża też jeden absolwent uczelni, by móc kontynuować swoje badania naukowe pod okiem doświadczonego mentora. Tamtego lata jest to Oliver, 24-latek, który pracuje nad książką o Heraklicie. Między młodymi mężczyznami szybko buduje się napięcie – ze strony nastolatka wyglądające początkowo na czyste pożądanie i chęć spróbowania czegoś nowego. Elio dopiero odkrywa swoją seksualność, choć trzeba przyznać, że robi to bardzo intensywnie.

Znaleźliśmy gwiazdy, ty i ja. Można je dostać tylko raz.

Siłą tej książki są dwa elementy – oddziałujące na zmysły opisanie upalnego włoskiego lata, skwaru nie do zniesienia, dojrzewających słodkich owoców, rajskiego charakteru letniej rezydencji. Drugą mocną stroną jest pokazanie nastoletnich rozterek i emocji, momentami rozdmuchanych, przekombinowanych, przedramatyzowanych. Anciman potrafił jednak pokazać, że to, co przytrafiło się Elio i Oliverowi, było autentyczne, prawdziwe i mocne. Do tego stopnia, że Oliver spotykając swojego kochanka po latach mówi mu, że czuje się, jakby prowadził równoległe życie, nie do końca prawdziwe. Ojciec Elio, który widział i wiedział, co się dzieje między gościem a jego synem, potrafił docenić intensywność i autentyczność tej relacji, i doradzał latorośli: „Większość rodziców na moim miejscu liczyłaby na to, że wszystko rozejdzie się po kościach albo modliłaby się, żeby ich syn szybko stanął na nogi. Ale ja nie jestem takim rodzicem. Jeśli jest ból, pielęgnuj go, a jeśli jest płomień, nie zdmuchuj go, nie obchodź się z nim brutalnie. Ból rozstania potrafi być straszny, a patrzenie, jak druga strona zapomina, jeszcze go pogłębia. Chcąc jak najszybciej zapomnieć, wyrywamy z siebie mnóstwo uczuć i każdej następnej osobie mamy mniej do zaoferowania, a w wieku trzydziestu lat jesteśmy bankrutami” (s. 296-297). Jest to chyba najmądrzejsza rzecz, którą Elio mógł usłyszeć, choć mocno zaskakująca i budząca pytania o nieznane doświadczenia jego ojca, wątek niepodejmowany w książce.

Ktokolwiek powiedział, że dusza i ciało spotykają się ze sobą w szyszynce, był idiotą

Nużyć może zbyt kwiecisty czy wydumany styl, chociaż mnie on szczególnie nie raził. W końcu historię opowiada rozemocjonowany nastolatek, mimo że inteligentny i błyskotliwy, to jednak bardzo młody. To uzasadnia dla mnie momentami zbyt rozwlekły czy rozedrgany styl. Podobne zarzuty mogą padać przy scenie z brzoskwinią, czy w toalecie – Anciman nie unika scen niesmacznych czy odstręczających, które widocznie są dla niego częścią młodzieńczej fascynacji drugą osobą czy swoim dojrzewaniem. Nie są one najważniejsze w książce, choć zostają w pamięci.

Skończył się nam zapas cudów na ostatnią chwilę

Dla mnie Tamte dni, tamte noce to piękne przedstawienie miłości mężczyzny do mężczyzny, uczucia, które wydarzyło się za szybko i nie miało szans w pełni rozkwitnąć. Przez to powieść nasuwa skojarzenia z opowiadaniem Anne Proulx Brokeback Mountain, zwłaszcza ostatnia, czwarta część zatytułowana „Miejsca ułudne”. W obu przypadkach filmowe ekranizacje są równie dobre, jeśli nie lepsze niż pierwowzory. Książkę Ancimana mogę polecić z czystym sumieniem.

Moja ocena: 7/10



André Anciman, Tamte dni, tamte noce
Wydawnictwo Poradnia K Sp. Z o.o.
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Liczba stron: 332
ISBN: 978-83-63960-96-4

********************************************************************************

Deceptive places

André Anciman's name caught my eye on the back cover of Short Stories by Katherine Mansfield. The writer admitted that he reads the story Pleasure every year in February, and I wondered who he was and why his words recommend the works of a British novelist. I saw the movie from 2017 and it delighted me, so the time for the book came.

Cor cordium, the heart of hearts

Call Me by Your Name tells the story of 17-year-old Elio, who spends his holidays with his parents in their family villa in B., Italy. The father is an American lecturer, the mother is a native Italian, so Elio speaks several languages and is a citizen of the world. Summer holidays are a time of lazy rest, hectic reading, delving into music, peaceful naps during the heat of the afternoon. Every year, one graduate of the university comes to the professor's villa to continue his scientific research under the supervision of an experienced mentor. That summer, it is Oliver, a 24-year-old who is working on a book about Heraclitus. Tension quickly builds up between the young men - on the teenager's part at first it looks like a pure lust and a desire to try something new. Elio is just discovering his sexuality, although I have to say that he does it very intensively.

We found the stars, you and me. You can only get them once.

The strength of this book lies in two elements - the sensual description of the sweltering Italian summer, the unbearable heat, ripening sweet fruits, the heavenly nature of a summer residence. The other advantage is showing teenage dilemmas and emotions, sometimes blown up, overcomplicated, overdramatized. Anciman was able to show that what happened to Elio and Oliver was genuine, real and powerful. So much so that Oliver, meeting his lover after many years, tells him that he feels as if he was leading a parallel life, not entirely real. Elio's father, who saw and knew what was going on between the visitor and his son, was able to appreciate the intensity and genuineness of this relationship, and he advised to Elio: "Most parents in my position would hope that everything goes to pieces or pray that their son quickly got to his feet. But I'm not that kind of parent. If there is pain, cherish it, and if there is a flame, do not blow it out, do not be brutal with it. The pain of parting can be terrible, and watching the other person forget makes it even worse. Wanting to forget as quickly as possible, we tear out a lot of feelings and have less to offer each next person, and at the age of thirty we are bankrupt” (pp. 296-297). This is probably the smartest thing Elio could have heard, although it is very surprising and raises questions about his father's unknown experiences, a topic not taken up in the book.

Whoever said that soul and body meet in the pineal gland was an idiot

A too flowery or fanciful style can be seen as a weak point of the book, although I did not perceive it as such. After all, the story is told by an emotional teenager, intelligent and brilliant, but still very young. This justifies for me a sometimes too long-winded or quivering style. Similar accusations can be made about the scene with the peach or in the toilet - Anciman does not avoid distasteful or repulsive scenes, which are apparently part of fascination with youth or adolescence. They are not the most important ones in the book, although they are difficult to forget.

We've run out of the last-minute miracle supplies

For me, Call Me by Your Name is a beautiful representation of a man's love for a man, a feeling that happened too quickly and had no chance to fully blossom. As a result, the novel brings associations with Anne Proulx's story Brokeback Mountain, especially the last, fourth part entitled "Deceitful Places". In both cases, the film adaptations are as good - if not better than - the originals. I can wholeheartedly recommend Anciman's book.

My rating: 7/10


Author: André Anciman
Title: Call Me by Your Name
Publishing House: Poradnia K Sp. z o. o.
Translation: Tomasz Bieroń
Number of pages: 332
ISBN: 978-83-63960-96-4

 

 

 

niedziela, 14 listopada 2021

Rebecca Makkai, Wierzyliśmy jak nikt (The Great Believers)

Dlaczego nie dołączyłam do grona fanów Rebekki Maccai

Po przeczytaniu tej książki zrozumiałam, dlaczego na okładce rekomendację napisał Ignacy Karpowicz. Wierzyliśmy jak nikt to zakrojona na szeroką skalę saga opisująca epidemię AIDS w Chicago w latach 80-tych, jak i ataki terrorystyczne w Paryżu w 2015 roku. Powieść jest wielowątkowa, a dodatkowo chronologia wciąż skacze w przód i w tył, więc nie jest to łatwa lektura.

Deszcz nagród

Magazyn Książki ogłosił w grudniu 2020 roku powieść Rebekki Maccai najlepszą książką całego 2020 roku. Juliusz Kurkiewicz zwraca uwagę na aktualność tematyki powieści (w końcu żyjemy w czasach zarazy), warsztat pisarski oraz epicki rozmach powieści, co w oczach krytyka oznacza jednocześnie, że czyta się ją znakomicie. W Stanach Zjednoczonych książka została wyróżniona Andrew Carnegie Medal (Excellence in Fiction) za rok 2019 i była w finale nagrody National Book Award w kategorii proza za 2018 rok. Znalazła się również w finale Nagrody Pulitzera za rok 2019 i wygrała kilka pomniejszych nagród w 2019 roku ( LA Times Book Prize, ALA Stonewall Award, Chicago Review of Books Award). To trzecia, po The Borrower i The Hundred-Year House, powieść pisarki.

Zarys tematyki

Fabuła toczy się w zasadzie trzytorowo. Po pierwsze, mamy Yale’a, pracownika uniwersyteckiej galerii sztuki w Chicago, który jest w związku z Charliem. W połowie lat osiemdziesiątych pętla strachu zacieśnia się, znajomi i przyjaciele pary zaczynają umierać, panuje lęk przed wykonywaniem testu na HIV. Z powodu AIDS umiera przyjaciel pary, Nick, brat Fiony. Młodsza od niego siostra, po odcięciu się rodziców od wyrodnego syna, starała się pomagać bratu. Przywoziła mu jedzenie, ubrania, a potem czuwała przy umierającym. Jej poświęcenie dla środowiska chicagowskich homoseksualistów odbija się potem na jej relacjach z rodziną – rozwodzi się z mężem i traci kontakt ze swoją córką, Claire. Trzecią bohaterką, pozostającą nieco w tle, jest wiekowa już Nora, która zgłasza się do fundacji uniwersytetu, gdzie pracuje Yale, by dokonać donacji swojej kolekcji obrazów. Okazuje się, że kolekcja jest sporo warta, ale  Yale’a kosztuje jego pracę. Nora dzieli się z młodymi akademikami wspomnieniami z młodości, atmosferą Paryża sprzed I wojny światowej i swoimi burzliwymi romansami z największymi malarzami XX wieku.

Wierzyliśmy jak nikt czy nie uwierzyliśmy w nic?

Do brzegu! Zauważyłam, że książka wywołuje dość skrajne reakcje – przeważnie zachwyt (patrz Książki). Mnie pokonała – nie mogłam się z początku połapać w bohaterach i chronologii, wszyscy zlewali mi się w jedną całość, nie wiedziałam, gdzie akurat jestem. Wątek epidemii, atmosfera panująca wtedy w Chicago, przerażenie społeczności gejowskiej – przedstawione zostały bardzo realistycznie i przekonująco. W sumie to samo w sobie mogłoby być osobną książką. Wątek Fiony, jej poświęcenia i zarzucenia siebie dla innych, jej nieudana relacja z córką – są dla mnie niezrozumiałe. Temat zamachów terrorystycznych w Paryżu w 2015 roku został potraktowany trochę po macoszemu, podobnie jak Paryż z lat 1910-1920. Sądzę, że autorka chciała poruszyć za dużo wątków, a przez to straciła na swoich postaciach.

Jestem na nie

Mam wrażenie, że z książkami jest tak, że albo się wchodzi do środka i zaczyna przeżywać, utożsamiać z bohaterami albo przynajmniej empatycznie im towarzyszyć, albo zostaje się na zewnątrz i z umiarkowanym zainteresowaniem śledzi przebieg fabuły. Ja zostałam na zewnątrz. Trochę się wynudziłam i czytałam książkę rekordowe dla mnie trzy tygodnie, z zaparciem godnym... Fiony. Nie potrafiłam zrozumieć niektórych działań bohaterów, braku ostrożności przy grożącym im i znanym już zagrożeniu, dążeniu matki do zrujnowania relacji z córką (jeśli da się jeszcze bardziej). Odkładałam książkę ze sporym rozczarowaniem.

 

Moja ocena: 5/10

Rebecca Makkai, Wierzyliśmy jak nikt

Wydanictwo Poznańskie

Poznań, 2020

Tłumaczenie: Sebastian Musielak

Liczba stron: 622

ISBN: 978-83-66517-58-5

Gatunek: powieść obyczajowa

 

 

Why didn't I join the group of Rebecca Makkai's fans

After reading this book, I understood why Ignacy Karpowicz wrote the recommendation on the cover. The Great Believers is an epic saga describing the AIDS epidemic in Chicago in the 1980s and the terrorist attacks in Paris in 2015. The novel is multifaceted and, in addition, the chronology keeps jumping back and forth, so it's not an easy read.

Showered with awards

In December 2020, the Magazine Książki announced Rebecca Makkai's novel to be the best book of the entire 2020. Juliusz Kurkiewicz draws attention to the timeliness of the subject of the novel (after all, we live in the time of the plague), the writing technique and the epic momentum of the novel, which in the eyes of the critic mean translate to easily readable. In the United States, the book was awarded the Andrew Carnegie Medal (for Excellence in Fiction) for 2019 and was a finalist of the National Book Award in the 2018 for Fiction. It also made it to the 2019 Pulitzer Prize Final and won several minor prizes in 2019 (LA Times Book Prize, ALA Stonewall Award, Chicago Review of Books Award). This is the writer's third novel, after The Borrower and The Hundred-Year House.

Outline of the subject

The plot follows three paths. First, we have Yale, an employee of the University of Chicago Art Gallery, who is in a relationship with Charlie. In the mid-1980s, the fear loop tightens, friends and acquaintances of the couple begin to die, fear of taking an HIV test reigns. The couple's friend Nick, Fiona's brother, dies of AIDS. His younger sister, after her parents cut off from their degenerate son, tried to help her brother. She brought him food and clothes, and then watched over the dying man. Her dedication to the Chicago gay community affects her relationship with her family - she divorces her husband and loses contact with her daughter Claire. Fiona will bring is to Paris of 2015, where she is looking for her lost child. The third heroine, remaining somewhat in the background, is the aged Nora, who makes a significant donation of works of art to the foundation of the university where Yale works. The collection turns out to be worth a lot, but costs Yale his work. Nora shares with young academics her memories of her youth, the atmosphere of Paris from before World War I and her stormy romances with the greatest painters of the 20th century.

We believed like no one or we believed nothing?

Back on track! I noticed that the book evokes quite extreme reactions - mostly delight (see Książki Magazine). But it beat me - at first I couldn't grasp the characters and the chronology, they all blended into one mass, I didn't know where I was. The theme of the epidemic, the atmosphere in Chicago at that time, the fear of the gay community - was presented very realistically and convincingly. All in all, this could be a separate book in itself. Fiona's theme, her sacrifice and self-abandonment for others, her unsuccessful relationship with her daughter - are incomprehensible to me. The topic of the terrorist attacks in Paris in 2015 was treated a bit neglectfully, as was the case of Paris in 1910-1920. I think the author wanted to touch on too many threads, and thus lost touch with her characters.

I am against

I have the impression that with books you either go inside and start to experience, identify with the characters, or at least accompany them empathetically, or you stay outside and follow the plot with moderate interest. I stayed outside. I got a little bored and read the book for lengthy three weeks, with stubborness worthy of ... Fiona. I couldn't understand some of the protagonists' actions, the lack of caution in the face of the lethal disease that threatened them but was also already known, the mother's desire to ruin the relationship with her daughter even further. I put the book aside with considerable disappointment.

 

My rating: 5/10

 

Author: Rebecca Makkai

Title: The Great Believers

Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie

Poznań 2020

Translation: Sebastian Musielak

Number of pages: 622

ISBN: 978-83-66517-58-5

Genre: novel of manners

wtorek, 4 maja 2021

Sarah Waters, Złodziejka (Fingersmith)

Zachwycona książką Pod osłoną nocy rozpoczęłam polowanie na najgłośniejszą i ocenianą najlepiej Złodziejkę. To była mija pierwsza książka w tym roku, która w naturalny sposób pchnęła mnie potem ku twórczości Dickensa, ale muszę przyznać, że przeżyłam spore rozczarowanie.


Wydumana fabuła (same spojlery!)

Susan Smith jest wychowanką pani Sucksby i jej ulubienicą. Starsza już kobieta rozpieszcza dziewczynę i zawsze traktuje ją wyjątkowo. Pewniego dnia w ich londyńskim, ciemnym i wąskim domu zjawia się Dżentelmen, oferując Sue ciekawą pozycję – ma zostać pokojówką panny Lilly, której służąca właśnie odeszła, i jednocześnie pomóc Dżentelmenowi w uwiedzeniu naiwnej panny i zdobyciu majątku. Dziewczyna zgadza się, przechodzi krótkie szkolenie i wyjeżdża do Briar, by pomagać w niecnych planach znajomego.

Panna Maud Lilly jest wyjątkową osobą. Mieszka ze swym starszym wujem w ogromnej posiadłości, wychowuje się w zasadzie bez żadnego towarzystwa. Jej wuj namiętnie gromadzi książki o tematyce seksualnej, ma ich całą kolekcję. Zjeżdżają się do niego znajomi, a jego młoda wychowanica czyta im na głos wszystkie sprośności.  Sue nie wie, że spisek ma drugie dno, a panna Lilly pragnie się również za wszelką cenę wyrwać z przeklętego dla niej domu. Udaje naiwną i niedoświadczoną, więc Sue, której wydaje się, że uwodzi swoją panią, sama jest przez nią oszukiwana. Maud i pan Rivers, Dżentelmen, wraz z wierną służącą, uciekają z Briar i biorą potajemny ślub. Młoda żona popada w otępienie, przestaje jeść, marnieje w oczach. Oddaje swoje suknie swojej służącej. Wreszcie młody małżonek postanawia oddać swoją żonę do szpitala, ale gdy powóz zajeżdża pod przybytek, to Susan zostaje przedstawiona jako Maud, i porzucona w zamkniętym spitalu.

Nie jest to jednak ostatni szokujący zwrot akcji. Maud trafia do domu pani Sucksby, a starsza kobieta opiekuje się nią z taką samą troską, jaką okazywała Susan. Tymczasem dawna pokojówka, teraz uwięziona w szpitalu dla obłąkanych, przeżywa tam istne piekło. Jednak jej złodziejskie wykształcenie sprawia, że udaje jej się uciec z pomocą Charlesa, chłopca z majątku w Briar, zakochanego w Richardzie Rivers. Para dociera do Burroughs i wynajmuje pokój naprzeciwko domu „rodzinnego” Sue. W końcu obie dziewczyny spotykają się ponownie, ale przebieg tego spotkania będzie dramatyczny. Być może z ręki Maud,a być może z ręki pani Sucksby ginie Richard, a za jego morderstwo sądzona jest starsza kobieta, która bierze na siebie całą winę. Okazuje się też, że to Susan nosi nazwisko Lilly i jest córką arystokratycznego rodu, a Maud jest córką złodziejki i morderczyni, która została powieszona. Każda z dziewcząt dowiaduje się tego w osobnym czasie. Po dramatycznych wydarzeniach obie wracają do Briar, by zaopiekować się opuszczonym dworem.

Mroczna wiktoriańska Anglia

Powieść ma bardzo ciężki, niemal duszący klimat. Przesycona jest różnymi zapachami i najczęściej nie są one przyjemne – niemyte ciała, zepsute jedzenie, brak kanalizacji. Pomieszczenia są duszne i ciemne, zazwyczaj niewietrzone, okna małe i wiecznie zamknięte. Dwór w Briar jest ogromny i zimny, pełen kurzu i pustych pokojów. Ulice pokrywa błoto i brud. Waters jest doktorem literatury i zajmuje się powieścią wiktoriańską, więc klimat tamtych czasów udało jej się oddać bezbłędnie.

Natomiast o ile fabuła Pod osłoną nocy wydała mi się doskonale przemyślana, wiarygodna, w pewien sposób subtelna, tutaj tąpnięcia fabularne i gwałtowne zwroty akcji bardzo mnie zniechęcały. Pierwszy szok miał miejsce, gdy to Sue trafiła do szpitala dla wariatów zamiast Maud, a miało to miejsce po zaledwie 150 stronach. Książka funduje potem jeszcze dwa takie zwroty, ale w pewien sposób przestaje być wiarygodna. Główne bohaterki same zaczynają tracić poczucie własnej tożsamości, a co za tym idzie – czytelnik również przestaje im wierzyć.

Literatura erotyczna

Ciekawym zabiegiem jest umieszczenie literatury erotycznej niemal w samym centrum powieści. Pan Lilly, wuj Maud, ze znawstwem zbiera książki o tematyce erotycznej i szykuje ich wielki spis. Samolubny i okrutny starzec zmusza swoją siostrzenicę do pomagania mu w pracy oraz wykorzystuje dziewczynkę do czytania bezeceństw na swoich spotkaniach z innymi starszymi dżentelmenami. Panowie prawie dosłownie ślinią się na widok niedojrzałej jeszcze nastolatki i znajdują perwersyjną przyjemność w słuchaniu jej niemal dziecięcego głosu ze spokojnem czytającego zadane jej teksty. Maud nienawidzi biblioteki wuja i przed ucieczką z jego domu niszczy wybrane tomiki. Wie, że jej zniknięcie będzie dla jej opiekuna bez znaczenia, ale zniszczenie pieczołowicie chronionych wolumenów dotknie go do żywego.

Maud udało się uciec z domu pani Sucksby na jeden dzień – szukała schronienia u jednego ze znajomych jej wuja, z zapamiętanego adresu. Mężczyzna w obawie o swoją reputację odmawia jej pomocy, pokazując przy okazji, że cały czas miał świadomość, jak ohydny był uprawiany przez starca proceder, w którym miło i wygodnie mu było uczestniczyć. Wszyscy napotkani mężczyźni myślą tylko, jakby Maud wykorzystać – obcy mężczyzna z dorożki oferujący pomoc, Dżentelmen, znajomi wuja. Pomaga jej tylko homoseksualista Charles, zraniony do żywego okazanym mu przez Riversa uczuciem.

Postaci kobiece w centrum

Podobało mi się to, że to postaci kobiece mają pełną kontrolę nad powieścią. Najpierw Susan, a potem Maud mają mozliwość opowiedzieć wydarzenia ze swojej perspektywy. Pomiędzy panią a jej służącą wywiązuje się erotyczna relacja. Sue opowiada o niej prosto, większość pozostawiając w cieniu, natomiast dobrze wykształcona przez wuja Maud bez problemu znajduje odpowiednie słowa do opisania, co między nimi zaszło. Mimo, że kobiety wzajemnie się oszukują, zaczyna je łączyć uczucie gorące i prawdziwe. Ten wątek też jest nie do końca wiarygodny – każda z nich sprzedała i zdradziła drugą. Każda z nich mogła przerwać toczący się spektakl, ale w imię własnych interesów żadna tego nie zrobiła. Jak można po czymś takim zaufać drugiej osobie?

Powieść Waters jest napisana z dużym znawstwem epoki i jej realiów. W zasadzie naturalnym wyborem po tej lekturze było sięgnięcie do twórczości Dickensa, którą proza pisarki bardzo przypomina klimatem. Niemniej jednak przyjemność z książki psuły dwa aspekty – mało dla mnie wiarygodna i zbyt zagmatwana fabuła, oraz ponura, smutna, nieszczęśliwa atmosfera w książce. Dla mnie po Pod osłoną nocy, którą uważam za majstersztyk, to spore rozczarowanie.


Moja ocena: 5/10.

 

Sarah Waters, Złodziejka

Prószyński i spółka

Warszawa 2007

Tłumaczenie: Magdalena Gawlik-Małkowska

Liczba stron: 464

ISBN: 978-83-7469-461-2

Gatunek: powieść obyczajowa

 

Delighted by The Night Watch, I started a hunt for the loudest and best rated book by Waters, namely Fingersmith. It was the first book of this year and it naturally pushed me towards the work of Dickens, but I must admit that I was quite disappointed.

A fanciful plot (only spoilers!)

Susan Smith is Mrs. Sucksby's fosterling and her favorite. An older woman pampers the girl and always treats her very tenderly. One day, a Gentleman appears in their dark and narrow London house, offering Sue an interesting position - to become Miss Lilly's maid as the former employee has just left her position. However, Sue would have an additional task - to help Gentleman to seduce a naive maid and obtain her fortune. The girl agrees, undergoes a brief training and leaves for Briar to help with her friend's evil plans.

Miss Maud Lilly is a specific person. She lives with her elderly uncle in a huge estate, she is brought up basically without any company. Her uncle passionately collects books on sex and has already collected some rare copies. His friends come to him, and his young protégé reads all the dirty passages to them. Unbeknownst to Sue, the conspiracy has a bottom line, and Miss Lilly also wants to get out of the hated house at all costs. She pretends to be naive and inexperienced, so Sue, who seems to be cheating to her mistress, is also deceived. Maud Lilly and Mr. Rivers, the Gentleman, along with the lady’s faithful maidservant, escape from Briar and get married in secret. The young wife becomes dull, stops eating, becomes thin and in bas shape. She even gives her dresses to her maid. Finally, the young husband decides to put his wife in the hospital, but when the carriage pulls up to the place, Susan is introduced as Maud and abandoned in this locked asylum.

However, this is not the last shocking twist. Maud goes to Mrs. Sucksby's house, and the old woman looks after her with the same care that she showed to Susan. Meanwhile, a former maid, now imprisoned in the hospital for mentally ill, goes through some really shocking experience. However, her background in thievery enables her to escape with the help of Charles, a boy from the Briar estate who is in love with Richard Rivers. The couple reaches Burroughs and rent a room across from Sue's "family" home. In the end, the two girls meet again, but the course of this meeting will be dramatic. Richard Rivers, Gentleman, is murdered and it remains unclear whether it was Maud or Mrs. Sucksby that has committed the crime. The elderly woman is tried for this murder and takes all the blame. It also turns out that Susan is actually the daughter of an aristocratic family, the Lillys and Maud is the daughter of a thief and murderer who had been hanged. Each of the girls learns this at a separate time. After the dramatic events, the two return to Briar to look after the abandoned mansion.

Dark Victorian England

The novel has a very heavy, almost suffocating atmosphere. It is saturated with various smells and most often they are not pleasant - unwashed bodies, rotten food, no sewage system. The rooms are stuffy and dark, usually not ventilated, the windows are small and always closed. The mansion at Briar is huge and cold, full of dust and empty rooms. The streets are covered with mud and dirt. Waters has a PhD in Literature and specializes in the Victorian novel, so she managed to convey the atmosphere of that time flawlessly.

On the other hand, while the plot of The Night Watch seemed to me well thought out, credible, in a way subtle, here the bumps and sudden twists in the plot discouraged me a lot. The first shock was when Sue ended up in a mental asylum instead of Maud, in just 150 pages. The book then funds two more of such turning points, but in some way it ceases to be credible. The main characters begin to lose sense of their identity, and thus - the reader also stops to believe them.

Erotic literature

An interesting solution is to place erotic literature almost in the center of the novel. Mr. Lilly, Maud’s uncle, expertly collects books on erotic topics and compiles a large inventory of them. A selfish and cruel old man forces his niece to help him with his work and uses the little girl to read profanity at his meetings with other elderly gentlemen. Gentlemen almost literally drool at the sight of a still immature teenager and find perverse pleasure in listening to her almost childlike voice calmly reading the texts assigned to her. Maud hates her uncle's library and destroys selected volumes before escaping from his house. She knows that her disappearance will be meaningless to her guardian, but the destruction of the carefully protected volumes will touch him alive.

Maud also managed to escape from Mrs. Sucksby's house (but just for one day) - she sought refuge with one of her uncle's friends, from a remembered address. The man, fearing for his reputation, refused to help her, showing that all the time he had been aware of how hideous the old man's practices were, but he felt ok abusing the teenage girl when it suited him. All the men Maud meets think only of how can they can advantage of her - a stranger from a carriage offering help, Richard Rivers, his uncle's friends. Only homosexual Charles helps her, but also hoping to gain access to Gentleman.

The female figures in the center

I liked the fact that the female characters are speaking in the first person. First Susan and then Maud have the opportunity to recount the events from their perspective. An erotic relationship develops between the lady and her maid. Sue recalls the event in simple words, leaving most of details in the shadows, while well-educated in this matters Maud easily finds the right words to describe what happened between them. Even though women deceive each other, they begin to feel infatuated and drawn to each other. This thread is also not entirely credible – they both sold and betrayed the other. Each of them could interrupt the spectacle in progress, but in the name of their own interests, none of them did. How can one trust another person after something like this?

Waters' novel is written with great knowledge of the era and its realities. In fact, the natural choice after this reading was to refer to the work of Dickens, as Waters’ prose closely resembles the atmosphere. Nevertheless, the pleasure of the book was spoiled by two aspects - for me the story is not credible and too confusing, and has too gloomy, sad and bitter atmosphere. For me, after The Night Watch, which I consider a masterpiece, it is quite a disappointment.

 

My rating: 5/10.

 

Author: Sarah Waters

Title: Fingersmith

Publishing House: Prószyński i spółka

Warsaw 2007

Translation: Magdalena Gawlik-Małkowska

Number of pages: 464

ISBN: 978-83-7469-461-2

Genre: novel     

niedziela, 8 listopada 2020

Sarah Waters, Pod osłoną nocy (The Night Watch)

Z tą książką wiąże się zabawna historia. Kupiłam ją zupełnie przypadkiem – ktoś na OLXie sprzedawał pakiet 18 książek i wśród nich był Mefisto Banvile’a. Kupiłam więc cały pakiet tylko dla tej jednej książki, a resztę uznałam za bonus. Sądząc po okładce i mało zachęcającym opisie z tyłu, odłożyłam książkę Waters do oddania. Na szczęście, zanim to zrobiłam, pokazałam zdjęcie wszystkich książek z zestawu mojemu przyjacielowi, specjaliście od literatury angielskiej, a on ze zdziwieniem zauważył, że Sarah Waters to znakomita autorka i zdecydowanie nie powinnam się tej pozycji pozbywać. Miał całkowitą rację!

Ciekawa konstrukcja, niezwykły temat

Akcja powieści zaczyna się  1947 roku, w powojennej Anglii. Trzydziestosiedmioletnia Kay Langrish mieszka w wynajętym pokoju w domu pana Leonarda. Podczas wojny pracowała jako sanitariuszka w karetce i wraz z zespołem jeździła do wezwań z różnych dzielnic bombardowanego Londynu. Jak odkrywa jeden z ostatnich rozdziałów książki, właśnie podczas takiego wezwania poznała Helen Giniver, którą musiała wyciągnąć spod ruin zawalonego budynku, i wkrótce dziewczyny zostały kochankami.

Helen to druga ważna postać powieści. Podczas wojny pracowała w jednym z ministerstw i załatwiała różne formalności. Kay była w niej zakochana po uszy i sprawiała najdroższe prezenty, ale Helen poznała Julię, która pomaga swojemu ojcu, architektowi, ocenić wojenne straty i stan budynków. Helen odeszła zatem od Kay do Julii, wspiera ją w pisarskiej karierze i z niezdrową zazdrością obserwuje fascynację Julii inną kobietą.  

Helen prowadzi nas również do kolejnej kluczowej postaci w powieści, Vivien Pearce. Po wojnie Vivien pracuje z Helen w agencji kojarzącej ze sobą ludzi. W czasie wojny Viv miała okazję spotkać Kay, kochankę Helen, w okolicznościach, o których pewnie wolałaby zapomnieć – w wyniku wadliwie przeprowadzonej aborcji dziewczyna dostaje krwotoku, a w wezwanym ambulansie jest właśnie Kay. Sanitariuszka nie zdradza sekretu cierpiącej dziewczyny, dzięki czemu oszczędza jej nieprzyjemniego policyjnego śledztwa.

Brat Helen, Duncan, to ostatnia ważna postać w powieści. Przed wojną blisko związany z przyjacielem Alecem, nie chce iść do wojska i planuje popełnić samobójstwo. Za unikanie poboru trafia do więzienia, a po wojnie pracuje w fabryce świec. Mieszka z panem Mundym, emerytowanym już strażnikiem więziennym, który miewa swoje wymagania. W fabryce przypadkiem spotyka kolegę w więzienia, z którym odnawia relacje.

Bohaterowie połączeni są ze sobą pajęczą nicią fabuły, dyskretną, nienachalną, jednak nieubłaganie się zacieśniającą. Przyjrzyjmy się zatem fabule.

Ciekawa konstrukcja, niezwykły temat

Co ciekawe, historia przedstawiona w książce rozpoczyna sie w 1947 roku, tuż po wojnie. Bohaterowie liżą powojenne rany, dochodzą do siebie po traumie bombardowań, usiłują nadać życiu w czasie pokoju nowy sens. Stosunkowo najgorzej odnajduje się w nowej rzeczywistości Kay, która pracowała jako sanitariuszka w karetce. Jej doświadczenia z wojennej zawieruchy są najbardziej traumatyczne – widziała naprawdę makabryczne obrazy, często zbierała rozczłonkowane ciała po wybuchu bomby, towarzyszyła ludziom w drodze na drugą stronę. 

Fabularnie to Duncan najdłużej trzyma swój sekret dla siebie – trafił do więzienia przez unikanie służby wojskowej, w tle jest historia z jego przyjacielem Alecem i panem Mundym, ale szczegóły poznajemy w zasadzie na całym końcu, cofając się aż do roku 1941. Tak dzieje się z każdym z bohaterów – poznajem ich po wojnie i cofamy się do lat zawieruchy wojennej.

Dickensowski realizm

Sarah Waters jest znana ze swojego starannego rozeznania tematu i zapoznawania się z setkami materiałów źródłowych (starannie wylistowanych na końcu książki) zanim zabierze się do pisania. Dla mnie temat był frapujący – o bombardowaniach Londynu i przebiegu bitwy powietrznej o Anglię uczyłam się na lekcjach historii, ale zawsze ciekawiej to zobaczyć w literarurze, w życiu bohaterów. Czas wojenny i powojenny oddany jest tu niezwykle realnie, ciekawie, wiarygodnie.

Co ciekawe – odłożyłam tą książkę i poczułam niemal od razu wielką nostalgię. Czuję się wytrącona z mojej rzeczywistości, niespokojna, mam zdecydowany niedosyt prozy Waters. Fabuła zbudowana jest w niewymuszony i swobodny sposób, a losy bohaterów precyzyjnie się ze soba wiążą. Odkrywanie ich to jak wędrówka w labiryncie, gdzie nigdy nie wiadomo, co będzie czekało za zakrętem.

Zdecydowanie sięgnę po kolejne książki Waters!


Moja ocena: 9/10.


Sarah Waters, Pod osłoną nocy

Wydawnictwo Prószyński i Spółka

Warszawa 2006

Tłumaczenie: Magdalena Gawlik-Małkowska

Liczba stron: 368

ISBN: 978-83-7469-453-7

____________________________________________________________________________

Sarah Waters, The Night Watch

There is a funny story associated with this book. I bought it completely by accident - someone on OLX was selling a package of 18 books, including Mephisto by John Banville. So I bought the whole package solely for this one book and treated the rest as a bonus. Judging by the cover and the uninviting description on the back, I put the book aside to hand over. Fortunately, before I did, I showed a picture of all the books in the set to my friend, an English literature specialist, and he convinced me that Sarah Waters is an excellent author, and I definitely shouldn't give this book away. He was absolutely right!

Interesting structure, unusual topic

The story begins in 1947 in the post-war England. Kay Langrish, 37, lives in a rented room in Mr. Leonard's house. During the war, she worked as an ambulance nurse and traveled with the team to summons from various districts of bombarded London. As one of the last chapters of the book reveals, it was during this period that she met Helen Giniver, whom she had to pull from under the ruins of the collapsed building, and soon the girls became lovers.

Helen is the second major character in the novel. During the war, she worked in one of the ministries and took care of various formalities. Kay was completely in love with her, gave her the most expensive gifts, but Helen met Julia, helping her father, an architect, assess the war losses and the condition of the buildings. So Helen has departed from Kay to Julia, supported her in her writing career, and now observes Julia's fascination with another woman with unhealthy jealousy.

Helen also guides us to the next key character in the novel, Vivien Pearce. After the war, Vivien works with Helen in an agency that connects people. During the war, Viv had the opportunity to meet Kay, Helen's lover, in circumstances she probably would have liked to forget - a faulty abortion gives her a haemorrhage and Kay arrives in the ambulance to the rescue. The paramedic does not reveal the secret of the suffering girl, and Vivien doesn’t have to undergo an unpleasant police investigation.

Helen's brother Duncan is the last important character in the novel. Before the war, he is closely related to his friend Alec, does not want to go to the army and plans to commit suicide. He is imprisoned for avoiding conscription and works in a candle factory after the war. He lives with Mr. Mundy, a retired prison warden who has his “needs”. In the factory, he meets a friend from the prison with whom he renews his relationship.

The characters are connected with each other by a spider's thread of the plot, discreet, unobtrusive, but inexorably tightening. So let's take a look at the plot.

Interesting structure, unusual topic

Interestingly, the story presented in the book begins in 1947, right after the war. The heroes lick post-war wounds, recover from the trauma of bombing, try to give life in a time of peace a new meaning. Kay, who worked as a nurse in an ambulance, finds herself relatively worst in the new reality. Her experiences of the turmoil of the war are the most traumatic - she saw truly macabre images, often collected dismembered bodies after a bomb blast, and accompanied people on their way to the other side.

In the terms of the plot it is Duncan who keeps his secret for the longest - he was imprisoned for avoiding the military service, there is also a background story of his friendship with Alec and later on relationship with Mr. Mundy, and we learn the details basically all the way back to 1941. This is what happens with each of the heroes – we get to know them after the war and we go back to the years of the turmoil of war.

Dickensian realism

Sarah Waters is known for her careful research on the subject and reading hundreds of reference materials (carefully listed at the end of the book) before writing. For me, the topic was fascinating - I learned about the bombing of London and the course of the air battle for England in history lessons, but it is always more interesting to see it in the literature, in the lives of the heroes. The war and post-war times are shown here in an extremely real, interesting and reliable way.

Interestingly, I put this book down and felt a great nostalgia almost immediately. I feel thrown out of my reality, restless, definitely hungry for Waters' prose. The plot is built in an unforced and free manner, and the fates of the characters are precisely related to each other. Discovering them is like walking in a maze where you never know what will be waiting around the corner.

I will definitely read more Waters books!


My grade: 9/10.


Author: Sarah Waters

Title: The Night Watch

Publishing House Prószyński i Spółka

Warsaw 2006

Translation: Magdalena Gawlik-Małkowska

Number of pages: 368

ISBN: 978-83-7469-453-7


sobota, 7 marca 2020

Uzodinma Iweala, Ani złego słowa (Speak No Evil)

Druga książka Uzodinmy Iweali to opowieść o 18-letnim Niru, który właśnie kończy szkołę i ma niedługo zacząć studia na Harwardzie. To czas przełomowy, kończy się jeden etap, a za chwilę ma rozpocząć drugi. Niru zaczyna poznawać samego siebie, ale ta wiedza, którą niechętnie i ostrożnie zaczyna dzielić się z najbliższymi, powoduje brak akceptacji i narastające kłopoty, które wiodą do tragicznego finału.

Wysokie zagęszczenie trudnych tematów na stronie

Niru to postać skomplikowana, która musi mierzyć się z kilkoma trudnymi tematami na co dzień. Po pierwsze, jego rodzice są imigrantami z Nigerii, którzy mieszkają i pracują w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Jego ojciec nadal odnosi się do Nigerii jako do domu, natomiast Niru nie czuje się tam dobrze. Dla niego dom jest w Ameryce, gdzie na co dzień mieszka, uczy się, odnosi sukcesy sportowe, gdzie ma przyjaciół. Niru zdecydowanie stoi pomiędzy dwoma nacjami - czuje się dobrze tam, gdzie się wychował, ale lubi kulturę i kuchnię nigeryjską, jest bardzo mocno związany ze swoją rodziną, a w domu przyjaciółki Meredith jest mu za zimno. Ojciec Niru przykłada dużą wagę do prezencji - mieszka w prestiżowej dzielnicy, z której cała rodzina musi sporo dojeżdżać do szkół i pracy, ma reprezentacyjny dom i świadczące o wysokim statusie społecznym samochody i garnitury. Jednak Niru cały czas czuje się czarnym w społeczności białych, naznaczonym przez swój kolor skóry. Mamy więc kwestie rasy, przynależności do klasy społecznej i narodowości.
Po drugie, Niru jest młodszym dzieckiem, i cały czas stara się dorównać starszemu o 6 lat OJ. Starszy brat studiuje medycynę, doskonale odnajduje się w Nigerii i ojciec uwielbia się nim chwalić. Niru cały czas czuje, jakby musiał zasłużyć na miłość surowego ojca, i jakby zajmował drugie miejsce w jego sercu. Temat trudnych relacji rodzinnych odhaczony.
Po trzecie, końcówka szkoły przynosi Niru odkrycie dotyczące własnej seksualności. Kiedy jego zakochana w nim przyjaciółka całuje go i chce uprawiać z nim seks, chłopak po raz pierwszy mówi na głos, że chyba jest gejem. To coming out również przed samym sobą - nazywa to, co do tej pory z wielką ostrożnością obserwował. Meredith instaluje mu zatem na komórce apki Tindera i Grindr, a chłopak zaczyna wymieniać wiadomości z poznanymi w sieci mężczyznami. Jednak jednak ojciec znajduje zostawiony w domu telefon i w ten sposób dowiaduje się o orientacji seksualnej swojego syna. Dla niego to bezsprzecznie zboczenie, zgubny wpływ rozwiązłej kultury amerykańskiej i skaza na honorze. Natychmiast wywozi syna do Nigerii na spotkane z miejscowym pastorem, gdzie odbywa się rozmowa i modlitwa przypominająca egzorcyzmy, mająca wygnać złego ducha z chłopaka. Po powrocie do Stanów chłopak co tydzień spotyka się z lokalnym pastorem, i stara się "znormalnieć". Po intensywnej imprezie z uczniami ze swojej szkoły, całkowicie pijany usiłuje wrócić do domu, ale po drodze łapią go wymioty. Pomaga mu Damien, prowadząc na zaplecze sklepu, gdzie pozwala mu się umyć i daje czyste ubrania. Niru wraca do swojego wybawcy i tak zaczyna się ich intensywna, erotyczna relacja. Niru jednak cały czas nie może się pogodzić ze swoją seksualnością i wydaje mu się, że coraz głębiej zanurza się w grzech.
Punkt kulminacyjny łączy te wszystkie wątki - Niru po awanturze se swoim ojcem ucieka do Meredith, wychodzi z nią na miasto i usiłuje skontaktować z Damienem, z którym rozstał się w dość nieprzyjemnych okolicznościach. Do Meredith natychmiast dosiada się w knajpie jakiś mężczyzna, a kiedy Niru chce wyjść z lokalu, ona woli zostać. Niru wychodzi więc sam, ale Meredith po chwili dogania go i uderza w plecy. Niru rzuca się na nią i tą scenę widzi przypadkowy patrol policji. Odczytując zachowanie chłopaka jako próbę gwałtu policjant otwiera ogień i chłopak ginie. Kilka żyć zostaje złamanych w tej jednej chwili - ani ojciec Niru, ani zakochana w przyjacielu Meredith nie potrafią się już potem pozbierać.

Ciekawa forma powieści

Książka jest podzielona na dwie części - Niru z dziewięcioma rozdziałami stanowi mniej więcej dwie trzecie powieści, i Meredith z pięcioma rozdziałami, kiedy pierwszoosobowa narracja dziewczyny relacjonuje wydarzenia po śmierci jej najlepszego przyjaciela. W obu częściach dialogi nie są wyodrębnione w tradycyjny sposób z tekstu, a stanowią monolityczny blok. Poza tym, mimo swoich 270 stron, książka jest wydana rozstrzelonym drukiem, a każdy nowy rozdział zaczyna się od nowej strony. Faktyczna powieść startuje dopiero na stronie 11. W takich warunkach przeczytanie całości zabrało mi mniej niż 24 godziny.

Podsumowanie

Mimo błyskawicznej lektury nie wciągnęłam się. Był to bardziej książkowy statement niż realistyczna powieść, a kryształowo czysta postać Niru, dobrego ucznia, oddanego syna, utalentowanego sportowca - wydawała mi się mało wiarygodna. Chłopak musiał pomieścić w sobie tyle tematów, że zabrakło w nim miejsca na niego samego. Poprzednia, debiutancka powieść Iweali, Bestie znikąd, zrobiła na mnie podobne wrażenie, ale chyba mimo wszystko była lepsza.

Moja ocena: 5/10.


Uzodinma Iweala, Ani złego słowa
Wydawnictwo Poznańskie
Poznań 2018
Tłumaczenie: Piotr Tarczyński
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-66381-97-1

_____________________________________________________________________________

Uzodinma Iweala's second book is a story of 18-year-old Niru, who is just finishing high school and after vacation will study at Harvard. This is a breakthrough time, one stage ends and the next begins. Niru also starts to discover himself, but this knowledge, which he reluctantly and carefully shares with his loved ones, causes lack of acceptance and growing trouble that lead to the tragic finale.

High density of difficult topics per page

Niru is a complicated character who has to deal with several difficult subjects on a daily basis. First, his parents are immigrants from Nigeria who live and work in the United States, in Washington D.C. His father still refers to Nigeria as home, while Niru doesn't feel good there. For him, the home is in the U.S., where he lives, learns and does sport with some success every day, where he has friends. Niru definitely stands between two nations - he feels good where he grew up, but he likes Nigerian culture and cuisine, is very close with his family, and feels cold at the house of his friend Meredith. Niru's father pays a lot of attention to appearances - he lives in a prestigious district, which makes commuting to work and school more painful for all, has a representative home, posh cars and expensive suits demonstrating high social status. However, Niru still feels black in the white community, marked by his skin color. So we have issues of race, social class membership and nationality.

Secondly, Niru is the younger child, and he is constantly trying to match 6-years-older OJ. The older brother is studying medicine, he functions perfectly well in Nigeria and his father loves to boast about him. Niru still feels as if he has to deserve the love of his strict father, and as if he has taken a second place in his heart. The topic of difficult family relations checked.

Thirdly, the end of school brings Niru the discovery of his own sexuality. When his friend who is in love with him kisses him and wants to have sex with him, the boy says for the first time that he is probably gay. This is coming out also for himself - he names what he has only been carefully observing so far. Meredith installs him Tinder and Grindr on his mobile, and the boy begins to exchange messages with men met on the net. However, the father finds the phone left at home and in this way he learns about his son's sexual orientation. For him it is undoubtedly a perversion, a devastating influence of the promiscuous American culture and a flaw on the family's honor. He immediately takes his son to Nigeria to meet with a local pastor, where a conversation and a prayer dangerously resembling an exorcism take place to banish the evil spirit from the boy. After returning to the States, the boy meets the local pastor every week and tries to "make himself normal". After an intense partying with schoolmates, completely drunk, he tries to go home, but starts to vomit on the street. A random man, Damien, helps him, leading to the back of the store, where he lets him wash and gives him some clean clothes. Niru returns to his savior and so begins their intense, erotic relationship. Niru, however, still cannot reconcile with his sexuality which seem to him to sink him in sin.

The climax connects all those threads - Niru, after a row with his father, escapes to Meredith, goes out with her and tries to contact Damien, with whom he parted in unpleasant circumstances. A man immediately joins Meredith in the pub, and when Niru wants to leave, she prefers to stay. Niru goes out alone, but Meredith catches up with him and hits him in the back. Niru lunges at her and this scene is seen by an accidental police patrol. By reading the boy's behavior as an attempted rape, the policeman opens fire and the boy dies. Several lives are broken at this very moment - neither Niru's father nor Meredith, who is in love with his friend, can ever recover from it.

An interesting form of the novel

The book is divided into two parts - Niru with nine chapters accounts for about two-thirds of the novel, and Meredith with five chapters, when the first-person narrative of the girl reports events after the death of her best friend. In both parts, the dialogues are not traditionally separated from the main body of the text, but constitute a monolithic block. In addition, despite its 270 pages, the book is published in a densely spaced print, and each new chapter begins on a new page. The actual novel starts only on page 11. Under such conditions, it took me less than 24 hours to read the whole story.

Summary

Despite reading quickly, I didn't get caught up in it. It was more of a book statement than a realistic novel, and the crystal-clear character of Niru, a good student, a devoted son, a talented athlete - seemed unreliable to me. The boy had to contain so many topics that he lacked space for himself. Iweala's previous debut novel, Beasts of No Nation, made a similar impression on me, but I think it was still better.


My rating: 5/10.


Author: Uzodinma Iweala
Title: Speak No Evil
Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie
Poznań 2018
Translated by: Piotr Tarczyński
Number of pages: 272
ISBN: 978-83-66381-97-1


czwartek, 2 stycznia 2020

Ignacy Karpowicz, Miłość


Moja pierwsza książka Karpowicza. Dużo słyszałam o Sońce, ale akurat padło na nowszą pozycję. Połknięta w dwa dni mimo swoich 280 stron. Swój obecny stan określiłabym jako ostrożne zauroczenie.

Piękno - Prawda - Dobro
Powieść podzielona jest na sześć rozdziałów, ale na trzy części: Piękno i rozdział drugi, Prawda i rozdział czwarty, Dobro i rozdział szósty. Historie tytułowe są rozrzucone od siebie tematycznie i czasowo, jak również stylistycznie. Pierwsza nawiązuje do prozy Jarosława Iwaszkiewicza, jak i do postaci samego autora i jego romansu z Jerzym Błeszyńskim. Narratorem jest żona pisarza Anna, w której głowie rodzą się pewne podejrzenia. W Prawdzie opisana jest historia Albertyny, studentki zakochanej w synu ministra, Mateuszu. Podczas imprezy u niego dziewczyna wraz z Mateuszem i jego najbliższym przyjacielem Bartkiem zażywają tabletki prawdy ttt i tak Mateusz dowiaduje się, że Albertyna jest w nim zakochana. Chłopak postanawia wyjechać z nią do Berlina, by tam spotkać się z czekającym na niego Bartkiem, ale Albertyna się na to nie zgadza. Partia rządząca, Prawo i Swoboda, po wykonaniu testu prostoty płciowej odkrywa, że Mateusz jest odwrotnikiem (czyli homoseksualistą). Ponieważ chłopak odmawia dobrowolnego poddania się zabiegowi korygującemu polegającemu na wypaleniu części kory mózgowej (by odwrócić homoseksualizm), aktywowana zostaje procedura naprawcza. Jednorazowo nieodwracalna. Tutaj z kolei nawiązania do Roku 1984 Orwella wraz z nowomową są bardzo czytelne. W rozdziale Dobro młody książę Jedwabny cieszy się przez rok towarzystwem swojego przyjaciela Słomianego, by niechcący wydać na niego wyrok banicji. Przyjaciel powraca jednak po wielu latach przeprowadzić swojego ciężko chorego na dżumę przyjaciela na drugą stronę i samemu wkrótce umrzeć. Tutaj nasuwa mi się podobieństwo do Dżumy Camusa. Rozdziały 2, 4 oraz 6 to prywatna historia narratora, od wypierania swojego homoseksualizmu i uznawania go za zdradę ciała, poprzez ciężką chorobę (zator płucny który prawie zabił bohatera), po poznanie Zbyszka i postawienie wszystkiego na jedną kartę.
Te trzy elementy spotykają się w tytule książki: "Gdybyśmy się nie spotkali, nigdy nie zrozumiałbym, że dobro, prawda i piękno biorą swój początek w miłości", pisze autor w podziękowaniu (s. 290).
Temat homoseksualizmu i akceptacji samego siebie
Mogę się tylko domyślać, jak trudne i osobiste było napisanie tej książki dla Karpowicza. Jest to bardzo intymna spowiedź, chroniąca jednak ukochaną osobę i sporą strefę prywatności. Książka jest napisana w bardzo delikatny sposób, nie jest ani agresywna ani nie szokuje brudnymi detalami. Za tą subtelność jestem Karpowiczowi wdzięczna.
Człowiek z własnej woli nigdy nie wybierze samotności. S. 122
Najpiękniejsze w czytaniu książek jest to, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie, inny zachwycający detal, innego ciekawego bohatera. Te wybory nie zawsze się powtarzają i stąd potem takie ciekawe dyskusje o literaturze.
Mnie w Miłości urzekło podejście do rodziny i widoczna bliskość. Po udarze o wypadku zostaje poinformowana matka:

Patrzyłem w dobrą, kochaną twarz i to wtedy pomyślałem, że nie musiałem podawać telefonu do niej. Powinienem był jej tego oszczędzić. Tak myślałem wtedy, teraz wiem, że nie możemy oszczędzić cierpienia naszym bliskim, jeśli sami cierpimy. Dlatego obejmujemy ich ramionami słowa "bliscy", bo oni cierpią z nami. (s. 106)

Z matką wiążą go szczególnie bliskie relacje:
Wzięła by na siebie upokorzenie i słabość, których doświadczałem, tak jak ja wziął bym na siebie upokorzenie i słabość, których ona mogłaby doznać. Nieślibyśmy swoje ciężary nawzajem, jak już nieraz wcześniej. (s. 116)
To również rodzina dodawała narratorowi sił po przebytym udarze:
Tej szansy nie dał mi Bóg. Nikt z moich bliskich w niego nie wierzył. Tę szansę ofiarowali moi bliscy, ich wielka miłość do mnie i troska. I ja sam też dałem sobie tę szansę. Postanowiłem, że również we własnych oczach zasługuję na coś więcej niż pogardę. Postanowiłem, że ja również zasługuję na szczęście. Bo to było, nie oszukuję się, postanowienie. (s. 124)
No, to o rodzinie już chyba starczy. Warto tylko zauważyć, że jak wszędzie relacje potrafiły być napięte, ludzie schowani za ścianą milczenia lub lękiem braku akceptacji. Jednak ciepło w relacjach między matką a synem i dojrzałość ich relacji są niemal namacalne.
Babcia jako kotwica
Jest też w rodzinie narratora postać szczególnie mocna i wyrazista, która daje mu siłę i odwagę. Taką właśnie osobą chciał zostać, gdy dorośnie:
Starzec na sali, tak dla mnie przejmujący, przypominał mi, że jako malec na pytanie i to, kim chcę zostać, gdy dorosnę, odpowiadałem: "babcią". Najpierw śmiano się z mojej odpowiedzi, później podśmiewano się ze mnie, aż wreszcie pouczano bez uśmiechu, że to niestosowne i niemożliwe. A ja naprawdę miałem ambicje zostania w przyszłości najlepszym człowiekiem na ziemi, a najlepsza bez cienia wątpliwości była babcia (...) s. 122
Tak żywe uczucia do Babci są zresztą wyjaśnione:
Wielbiłem babcię. (...) Ona jedna nigdy mnie nie karciła i nie oceniała. Nie dzieliła zachowań na chłopięce i dziewczęce, stosowne i niestosowne, mądre i głupie. Jedyny podział jaki uznawała, był podziałem na bezpieczne i niebezpieczne. Pozwalała mi na bycie po prostu mną, jej ukochanym wnukiem. (s. 122)
No to czas na podsumowanie. Książka jest napisana bardzo sprawnie i czytałam ją z zauroczeniem, bardzo zresztą szybko jak na mnie. Największe wrażenie zrobił na mnie opis rodziny i wiążącej ją bliskości, jak również poczucie zdrady ciała w momencie choroby, a wcześniej nieakceptowalnego powszechnie homoseksualizmu i godzenie się z samym sobą. Sądzę, że to drugie przeżywa w mniejszym lub większym stopniu każdy z nas, walcząc z chorobą, starością, innością i poczuciem niesprawiedliwości. Dostałam na pewno sporo do przemyślenia.

Moja ocena: 7/10.

Ignacy Karpowicz, Miłość
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2017
ISBN 9788308064108

________________________________________________________________________

My first book by Karpowicz. I've heard a lot about Sońka, but the newer position came first into my hands. I swallowed it in two days despite of its 280 pages. I would describe my current state as cautious infatuation.

Beauty - Truth - Goodness


The novel is divided into six chapters, but into three parts: Beauty and Chapter Two, Truth and Chapter Four, Goodness and Chapter Six. Cover stories are scattered from each other both thematically and in time, as well as stylistically. The first one refers to the prose of Jarosław Iwaszkiewicz, as well as to the author himself and his affair with Jerzy Błeszyński. The narrator is the writer's wife Anna, who starts to become suspicious. The Truth tells the story of Albertina, a student in love with the son of the minister, Mateusz. During the party with him, the girl along with Mateusz and his closest friend Bartek take truth pills 'ttt' and so Mateusz finds out that Albertina is in love with him. The boy decides to go with her to Berlin to meet Bartek, who is waiting for him, but Albertina does not agree. The ruling party, Law and Freedom, after having performed a test of sexual simplicity, discovers that Mateusz is a reversal (a homosexual). Because the boy refuses to voluntarily undergo a corrective surgery consisting of burning part of the cerebral cortex (to reverse homosexuality), the corrective procedure is activated. Done once and irreversible. Here, the reference to the 1984 Orwell's Newspeak with are very legible. In the chapter Goodness, the young Prince Silky enjoys the company of his friend Straw for a year to unwittingly banish him. A friend returns, however, after many years to move his seriously ill friend to the other side and soon die himself. Here one can find a resemblance to The Plague by Camus. Chapters 2, 4 and 6 contain the private story of the narrator, from denying his homosexuality and recognizing the betrayal of his body, through a serious illness (pulmonary embolism that almost killed the hero), to getting to know Zbyszek and stake everything on one card.

These three elements meet in the title of the book: "If we did not meet, I would never understand that good, truth and beauty originate in love," writes the author in thanks (p. 290).
The topic of homosexuality and self-acceptance


I can only guess how difficult and personal it was to write this book for Karpowicz. This is a very intimate confession, but it protects the loved one and a large privacy zone. The book is written in a very delicate way, it is neither aggressive nor shocking with dirty details. I am grateful for this subtlety.

Man will never choose loneliness. (p. 122)

The most beautiful thing about reading books is that everyone will find something for themselves in them, a different delightful detail, a different interesting hero. These choices do not repeat themselves, and then form such interesting discussions about literature.
What caught mu attention on Love is the approach to the family and visible proximity. After the narrator's stroke his mother is informed about the accident:

I looked at the good, beloved face and it was then that I thought I didn't have to give her phone number. I should have spared her that. I thought so then, now I know that we cannot spare the suffering of our loved ones if we suffer ourselves. Therefore we embrace them with the words "close ones" because they suffer with us. (p. 106)
His relationship with his mother is particularly strong:


She would take on the humiliation and weakness that I experienced, just as I would take on the humiliation and weakness she might experience. We would carry each other's burdens, as it has been done many times before. (p. 116)
It is also the family that has given the narrator some strength after the stroke:
God didn't give me that chance. None of my relatives believed in him. This opportunity was offered by my loved ones, their great love and concern for me. And I gave myself this chance too. I decided that even in my own eyes I deserve something more than contempt. I decided that I also deserve happiness. Because it was, I do not fool myself, a resolution. (p. 124)
Well, I think that's enough about the family. It is worth noting that, as everywhere, relationships could be tense, people hidden behind a wall of silence or fear of lack of acceptance. However, the warmth in the relationship between mother and son and the maturity of their relationship are almost tangible.

Grandmother as an anchor
There is also a particularly strong and expressive figure in the narrator's family that gives him strength and courage. He wanted to be such a person when he grows up:
The old man in the room, so poignant for me, reminded me that as a child, when I was a boy and was asked who I wanted to become when I grew up, I answered: "grandmother". First, people laughed at my answer, then laughed at me, and finally I was instructed without a smile that it was inappropriate and impossible. And I really had the ambition to become the best person on earth in the future, and the best without a shadow of a doubt was my grandmother (...) p. 122

Such vivid feelings for Grandma are also explained:

I worshiped grandma. (...) She alone never scolded or judged me. She did not divide the behavior into the one of boys or girls, appropriate or inappropriate, wise or stupid. The only division she recognized was between safe and dangerous. She let me just be me, her beloved grandson. (p. 122)

Well, it's time to sum up. The book was written very well and I read it as if under a spell, very quickly as for me. The most impressive thing was the description of the family and the closeness that binds its members, as well as the feeling of betrayal of the body at the time of illness, and previously unacceptable homosexuality and reconciliation with oneself. I think the latter is more or less what we all experience: fighting disease, old age, otherness and a sense of injustice. I definitely got a lot to think about.
My rating: 7/10.

Author: Ignacy Karpowicz
Title: Love
Publishing House: Wydawnictwo Literackie
Krakow 2017
ISBN 9788308064108