Miejsca ułudne
Nazwisko André
Ancimana rzuciło mi się w oczy na tylnej okładce Opowiadań Katherine
Mansfield. Pisarz przyznawał, że czyta opowiadanie Rozkosz rokrocznie w
lutym, a ja zachodziłam w głowę, kto to taki i czemu jego słowa zachęcają do
zapoznania się z twórczością pisarki. Film
z 2017 roku widziałam i mnie zachwycił, przyszedł więc czas na książkę.
Cor cordium, serce serc
Tamte dni, tamte noce
opowiada historię 17-letniego Elio, który spędza wakacje z rodzicami w ich
rodzinnej willi w B. we Włoszech. Ojciec jest amerykańskim wykładowcą, matka
rodowitą Włoszką, więc Elio zna kilka języków i jest obywatelem świata. Letnie
wakacje to czas leniwego wypoczynku, wzmożonej lektury, zagłębiania się w
muzykę, ciszy zapadającej podczas popołudniowej drzemki w największy upał.
Rokrocznie do willi profesora przyjeżdża też jeden absolwent uczelni, by móc kontynuować
swoje badania naukowe pod okiem doświadczonego mentora. Tamtego lata jest to
Oliver, 24-latek, który pracuje nad książką o Heraklicie. Między młodymi
mężczyznami szybko buduje się napięcie – ze strony nastolatka wyglądające
początkowo na czyste pożądanie i chęć spróbowania czegoś nowego. Elio dopiero
odkrywa swoją seksualność, choć trzeba przyznać, że robi to bardzo intensywnie.
Znaleźliśmy gwiazdy, ty i ja. Można je dostać tylko raz.
Siłą tej książki są dwa elementy –
oddziałujące na zmysły opisanie upalnego włoskiego lata, skwaru nie do zniesienia,
dojrzewających słodkich owoców, rajskiego charakteru letniej rezydencji. Drugą
mocną stroną jest pokazanie nastoletnich rozterek i emocji, momentami
rozdmuchanych, przekombinowanych, przedramatyzowanych. Anciman potrafił jednak
pokazać, że to, co przytrafiło się Elio i Oliverowi, było autentyczne,
prawdziwe i mocne. Do tego stopnia, że Oliver spotykając swojego kochanka po
latach mówi mu, że czuje się, jakby prowadził równoległe życie, nie do końca
prawdziwe. Ojciec Elio, który widział i wiedział, co się dzieje między gościem
a jego synem, potrafił docenić intensywność i autentyczność tej relacji, i
doradzał latorośli: „Większość rodziców na moim miejscu liczyłaby na to, że wszystko
rozejdzie się po kościach albo modliłaby się, żeby ich syn szybko stanął na
nogi. Ale ja nie jestem takim rodzicem. Jeśli jest ból, pielęgnuj go, a jeśli
jest płomień, nie zdmuchuj go, nie obchodź się z nim brutalnie. Ból rozstania
potrafi być straszny, a patrzenie, jak druga strona zapomina, jeszcze go
pogłębia. Chcąc jak najszybciej zapomnieć, wyrywamy z siebie mnóstwo uczuć i
każdej następnej osobie mamy mniej do zaoferowania, a w wieku trzydziestu lat
jesteśmy bankrutami” (s. 296-297). Jest to chyba najmądrzejsza rzecz, którą
Elio mógł usłyszeć, choć mocno zaskakująca i budząca pytania o nieznane doświadczenia
jego ojca, wątek niepodejmowany w książce.
Ktokolwiek powiedział, że
dusza i ciało spotykają się ze sobą w szyszynce, był idiotą
Nużyć może zbyt kwiecisty czy wydumany
styl, chociaż mnie on szczególnie nie raził. W końcu historię opowiada rozemocjonowany
nastolatek, mimo że inteligentny i błyskotliwy, to jednak bardzo młody. To
uzasadnia dla mnie momentami zbyt rozwlekły czy rozedrgany styl. Podobne
zarzuty mogą padać przy scenie z brzoskwinią, czy w toalecie – Anciman nie
unika scen niesmacznych czy odstręczających, które widocznie są dla niego
częścią młodzieńczej fascynacji drugą osobą czy swoim dojrzewaniem. Nie są one
najważniejsze w książce, choć zostają w pamięci.
Skończył się nam zapas cudów na ostatnią chwilę
Dla mnie Tamte dni, tamte noce
to piękne przedstawienie miłości mężczyzny do mężczyzny, uczucia, które
wydarzyło się za szybko i nie miało szans w pełni rozkwitnąć. Przez to powieść nasuwa
skojarzenia z opowiadaniem Anne Proulx Brokeback Mountain, zwłaszcza ostatnia,
czwarta część zatytułowana „Miejsca ułudne”. W obu przypadkach filmowe
ekranizacje są równie dobre, jeśli nie lepsze niż pierwowzory. Książkę Ancimana
mogę polecić z czystym sumieniem.
Moja ocena: 7/10
André Anciman, Tamte dni, tamte noce
Wydawnictwo Poradnia K Sp. Z o.o.
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń
Liczba stron: 332
ISBN: 978-83-63960-96-4
********************************************************************************
Deceptive places
André Anciman's name caught my
eye on the back cover of Short Stories by Katherine Mansfield. The
writer admitted that he reads the story Pleasure every year in February, and I
wondered who he was and why his words recommend the works of a British novelist.
I saw the movie from 2017 and it delighted me, so the time for the book came.
Cor cordium, the heart of hearts
Call Me by Your Name tells
the story of 17-year-old Elio, who spends his holidays with his parents in
their family villa in B., Italy. The father is an American lecturer, the mother
is a native Italian, so Elio speaks several languages and is a citizen of the
world. Summer holidays are a time of lazy rest, hectic reading, delving into
music, peaceful naps during the heat of the afternoon. Every year, one graduate
of the university comes to the professor's villa to continue his scientific
research under the supervision of an experienced mentor. That summer, it is
Oliver, a 24-year-old who is working on a book about Heraclitus. Tension
quickly builds up between the young men - on the teenager's part at first it
looks like a pure lust and a desire to try something new. Elio is just
discovering his sexuality, although I have to say that he does it very
intensively.
We found the stars, you and me. You can only get them once.
The strength of this book lies in
two elements - the sensual description of the sweltering Italian summer, the
unbearable heat, ripening sweet fruits, the heavenly nature of a summer
residence. The other advantage is showing teenage dilemmas and emotions,
sometimes blown up, overcomplicated, overdramatized. Anciman was able to show
that what happened to Elio and Oliver was genuine, real and powerful. So much
so that Oliver, meeting his lover after many years, tells him that he feels as
if he was leading a parallel life, not entirely real. Elio's father, who saw
and knew what was going on between the visitor and his son, was able to
appreciate the intensity and genuineness of this relationship, and he advised
to Elio: "Most parents in my position would hope that everything goes to
pieces or pray that their son quickly got to his feet. But I'm not that kind of
parent. If there is pain, cherish it, and if there is a flame, do not blow it
out, do not be brutal with it. The pain of parting can be terrible, and
watching the other person forget makes it even worse. Wanting to forget as
quickly as possible, we tear out a lot of feelings and have less to offer each
next person, and at the age of thirty we are bankrupt” (pp. 296-297). This is
probably the smartest thing Elio could have heard, although it is very
surprising and raises questions about his father's unknown experiences, a topic
not taken up in the book.
Whoever said that soul and
body meet in the pineal gland was an idiot
A too flowery or fanciful style
can be seen as a weak point of the book, although I did not perceive it as such.
After all, the story is told by an emotional teenager, intelligent and
brilliant, but still very young. This justifies for me a sometimes too
long-winded or quivering style. Similar accusations can be made about the scene
with the peach or in the toilet - Anciman does not avoid distasteful or
repulsive scenes, which are apparently part of fascination with youth or
adolescence. They are not the most important ones in the book, although they
are difficult to forget.
We've run out of the last-minute miracle supplies
For me, Call Me by Your Name
is a beautiful representation of a man's love for a man, a feeling that
happened too quickly and had no chance to fully blossom. As a result, the novel
brings associations with Anne Proulx's story Brokeback Mountain,
especially the last, fourth part entitled "Deceitful Places".
In both cases, the film adaptations are as good - if not better than - the
originals. I can wholeheartedly recommend Anciman's book.
My rating: 7/10
Author: André Anciman
Title: Call Me by Your Name
Publishing House: Poradnia K Sp. z o. o.
Translation: Tomasz Bieroń
Number of pages: 332
ISBN: 978-83-63960-96-4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz