Ludzie pijani szybują na skrzydłach jak ptaki
Są takie książki,
które uwielbia się od pierwszego zdania. Książki, które dają poczucie ciepła i
bezpieczeństwa. Książki, które pokazują świat, którego już nie ma, a do którego
chciałoby się wrócić i zaszyć w jego bezpiecznym zaciszu. Utwory, które cieszą
uszczypliwym, sarkastycznym poczuciem humoru i pewną językową
bezkompromisowością. Taka właśnie była Ptaszyna
węgieskiego pisarza i poety Dezső Kosztolányi.
Purpurowa radość z cudzego nieszczęścia
Wydana w 1924 roku powieść przedstawia
starsze małżeństwo i ich codzienną egzystencję z dorosłą córką, tytułową
Ptaszyną, starą panną. Państwo Vajkay postanawiają wysłać dziewczynę na tydzień
do krewnych, by mogła odpocząć, ale przy okazji to oni zaczynają korzystać z
życia i zakazanych do tej pory uciech. Pod nieobecność dziewczyny stołują się w
lokalnej restauracji, wracają do życia towarzyskiego, chadzają do teatru i
późno wstają. Okazuje się, że ich ukochane i koszmarnie brzydkie dziecko jest
dla nich hamulcem, odgradza ich skutecznie od innych mieszkańców miasteczka, upośledza
ich życie towarzyskie, ale też odbiera radość z życia. Pani Antonina kupuje
sobie elegancką i drogą torebkę z krokodylej skóry, pan Akacjusz wraca do roli
salonowego bywalca, zaczyna popalać ulubione cygara i przestaje stronić od
alkoholu. Jednak na powrót córki wszystkie ślady rozpusty zostają uprzątnięte,
a życie wraca na stare, nudne tory.
Prowincjonalne ciuchcie zawsze są nadgorliwe
Mnie Ptaszyna ujęła swoim ciepłem i
określeniem bezpiecznej, dobrze znanej przestrzeni, zanim stara Europa zawaliła
się pod dwoma wojnami światowymi. Akcja zaczyna się pierwszego września 1899
roku, w miejscowości Sárszegi Közlöny,
dokładnie o godzinie 12:30. Mieścina jest niewielka, towarzystwo zna się
doskonale, nie brakuje opisów pysznego jedzenia i różnorakich trunków. Naprawdę
czułam się, jakbym czytała o utraconym świecie, bezpiecznej przystani.
Wyglądała, biedaczka, jak maszkara
Mimo tej pogody, która emanuje z
książki już od pierwszej strony, relacja rodziców i córki jest trudna. Córka
państwa Vajkay jest wyjątkowo brzydka, a do tego nieszczególnie utalentowana
czy błyskotliwa. Jest całkowicie uzależniona od rodziców, którzy z kolei
starają się maksymalnie umilać jej życie kosztem swoich pasji i przyjemności.
Nadmierna troska obu stron sprawia, że zarówno starsi ludzie jak i ich dojrzała
córka przygasają, obumierają. Poczucie obowiązku pojawia się obok miłości i
coraz bardzoej się rozrasta. Pytanie, czy te krótkie wakacje cokolwiek zmienią
w życiu obu stron? Wątpliwe.
Moja ocena: 8/10
Dezső Kosztolányi, Ptaszyna
Wydawnictwo WAB
Warszawa 2011
Tłumaczenie: Andrzej Sieroszewski
Liczba stron: 200
ISBN: 978-83-7414-983-9
Gatunek: powieść obyczajowa
__________________________________________________________________
Drunken people soar on their wings like birds
There are books that you love from the first sentence. Books that feel
warm and safe. Books that show the world that no longer exists, and which one
would like to come back to and hide in its safe seclusion. Books that enjoy a
sharp, sarcastic sense of humor and don’t go on linguistic compromises. This is
what Skylark of the Hungarian writer and poet Dezső Kosztolányi was like.
Purple joy at someone else's
misfortune
The novel, published in 1924, presents an elderly couple and their
everyday existence with their adult daughter, the title Skylark, an old spinster.
The Vajkay family decides to send the girl to relatives for a week for a
vacation, but they also start enjoying their lives and so far forbidden
pleasures. In her absence, the couple eats at a local restaurant, socializes,
goes to the theater, and gets up late. It turns out that their beloved and
horribly ugly child is a brake for them, separates them effectively from other
townspeople, impairs their social life, but also takes away the joy of life.
Mrs. Antonina buys herself an elegant and expensive crocodile leather handbag,
Mr. Akacjusz returns to the role of a salon frequenter, starts smoking his
favorite cigars and stops avoiding alcohol. However, when the daughter returns,
all traces of debauchery are cleared away, and life returns to its old, boring
tracks.
Provincial choo choo trains are always overzealous
Skylark captivated me with its warmth and definition
of a safe, well-known space, before old Europe collapsed under two world wars.
The action begins on September 1, 1899, in the town of Sárszegi Közlöny, at
exactly 12:30 p.m. The town is small, the company knows each other very well,
there are many descriptions of delicious food and mouthwatering drinks. I
really felt like I was reading about a lost world, a safe haven.
Poor thing, she looked like a
scarecrow
Despite the warmth that emanates from the book from the very first page,
the relationship between parents and their daughter is difficult. Skylark is
extremely ugly, and not particularly talented or excessively intelligent. She
is completely dependent on her parents, who, in turn, try to make her life as
pleasant as possible at the expense of their passions and pleasures. Devoted
care on both sides causes that both the elderly couple and their mature
daughter deteriorate and fade. A sense of duty appears next to love and slowly
outgrows it. The question is, will these short holidays change anything in the
lives of both parties? Doubtful.
My grade: 8/10
Author: Dezső Kosztolányi
Title: Skylark
Publishing House: WAB
Warsaw 2011
Translation: Andrzej Sieroszewski
Number of pages: 200
ISBN: 978-83-7414-983-9
Genre: novel of manners
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz