niedziela, 5 października 2025

Rebecca Makkai, Nie ma przed czym uciekać (The Borrower)

Książki mogą uratować

Sięgnęłam po powieść Rebekki Maccai z kilku względów. Po pierwsze, znam jej obsypane nagrodami Wierzyliśmy jak nikt, i zawsze z ciekawością sięgam po kolejną książkę autorki czy autora (chociaż to jest akurat debiut z 2011 roku). Po drugie, temat wydał mi się bardzo atrakcyjny dla takiego pożeracza książek jak ja – bibliotekarka ucieka z dzieckiem, więc będzie dużo o książkach i czytaniu. No i po trzecie – książka jest pięknie wydana, okładka jest w punkt, z pastelowym labiryntem książek. Mimo, że wypożyczyłam równe dziesięć książek przy ostatniej wizycie w bibliotece, po tą sięgnęłam jako trzecią i uporałam się z nią w trzy dni. Ale niestety, myślę, że nie było warto.

Dwójka uciekinierów i ich podróż po Stanach

Lucy Hull jest dwudziestosześcioletnią bibliotekarką. Podejmuje pracę w lokalnej filii w dziale dziecięcym w miasteczku Hannibal. Jej stałym czytelnikiem jest dziesięcioletni Ian Drake, który dosłownie połyka podsuwane mu lektury. Okazuje się jednak, że jego czytelnicze wybory są ściśle kontrolowane przez anorektyczną matkę. Kobieta chce, żeby chłopiec czytał głównie literaturę chrześcijańską, by kształtować jego morale. Matka i najbliższe środowisko podejrzewają, że Ian może mieć skłonności homoseksualne (powtarzam, dziesięciolatek). Chłopiec należy również do grupy pastora Boba, która ma na celu sprowadzenie zagubionej młodzieży na właściwą ścieżkę (była to zresztą droga rzeczonego pastora). Lucy, przychodząc rano do pracy, odkrywa, że Ian spędził noc w bibliotece i absolutnie nie chce wracać do domu. W związku z czym… para wyrusza na ponadtygodniową przejażdżkę po Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że chłopca nie szuka policja, ani jego rodzice. Całej prawdy domyśla się jedynie przenikliwy ojciec Lucy, Rosjanin Jurik Hulkinow, który w kluczowym momencie wyciąga do córki pomocną dłoń rosyjskiej mafii.

Co powinienem przeczytać?

Przekaz książki jest ważny i piękny – książki potrafią ocalić życie, przynieść nadzieję w momentach rozpaczy, udzielić niezbędnych wskazówek w momentach zwątpienia. To dlatego Lucy na pożegnanie przekazuje Ianowi listę lektur na kolejne lata – dy dać mu wsparcie, którego od rodziny raczej nie dostanie. Zwłaszcza, kiedy chłopiec będzie chciał zdefiniować swoją seksualność i zrozumieć siebie. Lista lektur była drugą wartością książki – nieco sentymentalna podróż przez lektury dzieciństwa (dla Amerykanów), a dla mnie przez studia, ze względu na wybraną specjalizację. Nieoczywiste to miejsce do szukania inspiracji na lektury dla dzieci i nastolatków, ale jeśli ktoś się uprze, to znajdzie tu Lois Lowry (Dawca), Salmana Rushdiego (Harun i morze opowieści), Edith Nesbit (Pięcioro dzieci i coś), Elen Raskin (The Westing Game), Madeleine L’Engle (Pułapka czasu), Roalda Dahla (Matylda, BFG, Danny mistrz świata), J. K. Rowling (wiadomo co), Williama Pène du Bois (The 21 Baloons), L. Franka Bauma (cykl o krainie Oz), Philipa Pullmana (Złoty kompas), Williama Goldinga (Władca much), Wilsona Rawlesa (Tam gdzie rośnie czerwona paproć) i znacznie więcej (zwłaszcza w Nocie od tłumacza). Ale na tym pozytywy się kończą.

Niewiarygodna fabuła

Znika dziesięciolatek. I nikt go nie szuka. W Stanach Zjednoczonych. Nikogo nie zastanawia, że kobieta podróżująca z dzieckiem bierze dwa osobne pokoje w hotelach. No nie wierzę w to. Wydaje mi się również, że Lucy wzięła Iana ze sobą w podróż, żeby pomóc mu odnaleźć siebie, porozmawiać o jego doświadczeniach z kościoła, wesprzeć. Tymczasem jej nieudolne próby nie przynoszą efektu i nie dowiaduje się o chłopcu wiele więcej, niż wiedziała na początku. Mało tego – jej zdroworozsądkowe zdziwienie dywagacjami innych o seksualności chłopca (przecież on ma dopiero dziesięć lat) znikaja, a Lucy trochę traci rozum.

[…] większość chrześcijan nie wiesza takich transparentów. Większość uważa, że ludzie powinni być szczęśliwi tacy, jacy są. Ci tutaj są nienawistni. Jak naziści. Naziści nie lubili gejów i posyłali och do obozów koncentracyjnych razem z Żydami. (s. 245)

Mimo wszystko, zestawienie nawet skrajnie prawicowych chrześcijan z nazistami wydaje mi się mocno przesadzone.

Wątki poboczne ważniejsze niż wątek główny?

Podróż przynosi benefit jedynie Lucy, która odkrywa prawdę o swoim ojcu, uciekinierze z ZSRR, i ciężarze, jaki ten musi na co dzień nosić. Może mężczyźnie będzie łatwiej, kiedy ktoś zna prawdę. Niestety, postaci poboczne nie są dobrze rozwinięte – ani przyjaciel Rocky, który teoretycznie podkochuje się w młodej bibliotekarce, nie zdradza jej, jak to się stało, że jeździ na wózku inwalidzkim, ani pianista Glenn, pretendujący do roli chłopaka Lucy, nie jest pogłębiony. Dziewczyna wydaje się bardzo samotna. Czy dlatego zabiera ze sobą chłopca, chociaż powinna go od razu odwieźć do domu?

Wypożyczenie

Zaskakuje wybór tytułu. Angielski oryginał brzmi The Borrower, co dałby się zrozumieć albo jako wypożyczający (z biblioteki), ale też cała wycieczka Lucy i chłopca była swojego rodzaju pożyczką – chłopiec musi przecież zostać bezpiecznie zwrócony do rodziny. Nie ma przed czym uciekać, trzeba się zmierzyć ze swoimi problemami, stawić im czoła. Szkoda, bo tytuł często wyznacza linię interpretacyjną utworu, a tutaj sugeruje pewną banalizację poruszanych tematów, które przecież błahe nie są – budowanie tożsamości u nastolatka, czy rozliczenie z przeszłością u ojca Lucy. Wypożyczenie może lepiej wpisywałoby się w lekko żartobliwy, absurdalny ton powieści. Podsumowując, dla mnie trochę strata czasu.

Moja ocena: 5/10.


Rebecca Makkai, Nie ma przed czym uciekać
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2025
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Liczba stron: 368
ISBN: 978-83-68370-21-8

*********************************************************************************

I do still believe that books can save you

I picked up Rebecca Maccai's novel for several reasons. First, I'm familiar with her award-winning We Believed Like Nobody, and I'm always curious about another book by the same author (even though this is a debut from 2011). Second, the subject matter seemed very appealing to a bookworm like me – a librarian runs away with a child, so there will be a lot about books and reading. And third, the book is beautifully published, the cover is spot on, with a pastel maze of books. Although I checked out exactly ten books on my last visit to the library, this one was my third and I finished it in three days. But unfortunately, I don't think it was worth it.

Two Runaways and Their Journey Across the States

Lucy Hull is a twenty-six-year-old librarian. She takes a job at the local branch in the children's section in the town of Hannibal. Her regular reader is ten-year-old Ian Drake, who literally devours the books he's given. However, it turns out his reading choices are strictly controlled by his anorexic mother. She wants the boy to read mainly Christian literature to shape his morals. His mother and his closest circle suspect Ian may have homosexual tendencies (I repeat, a ten-year-old). The boy also belongs to Pastor Bob's group, which aims to guide lost youth back to the right path (which, incidentally, was the pastor's own path). Lucy, arriving at work one morning, discovers that Ian has spent the night in the library and absolutely refuses to return home. Consequently, the couple embarks on a week-long road trip across the United States. It seems neither the police nor his parents are looking for the boy. Only Lucy's astute father, Yuri Hulkinov, a Russian, suspects the truth, and at a crucial moment, he offers his daughter a helping hand from the Russian mafia.

What Should I Read?

The book's message is important and beautiful – books can save lives, bring hope in moments of despair, and offer essential guidance in moments of doubt. That's why, as a parting gift, Lucy gives Ian a reading list for the coming years – to give him the support he's unlikely to receive from his family, especially as he seeks to define his sexuality and understand himself. The reading list was the book's second value – a somewhat sentimental journey through childhood reading (for Americans), and for me, through my academic years due to the chosen field of study. It's not an obvious place to look for inspiration for children's and teen books, but if you're determined, you'll find Lois Lowry (The Giver), Salman Rushdie (Haroun and the Sea of ​​Stories), Edith Nesbit (Five Children and Something), Elen Raskin (The Westing Game), Madeleine L'Engle (A Wrinkle in Time), Roald Dahl (Matilda, The BFG, Danny the Champion of the World), J. K. Rowling (You know what), William Pène du Bois (The 21 Balloons), L. Frank Baum (the Oz series), Philip Pullman (The Golden Compass), William Golding (Lord of the Flies), Wilson Rawles (Where the Red Fern Grows), and much more (especially in the Translator's Note). But that's where the positives end.

Unbelievable Plot

A ten-year-old boy disappears. And no one is looking for him. In the United States. No one wonders that a woman traveling with a child would take two separate hotel rooms. I don't believe it. I also think Lucy took Ian with her on the trip to help him find himself, to talk about his experiences at church, to offer support. Meanwhile, her clumsy attempts are ineffective, and she doesn't learn much more about the boy than she initially knew. Moreover, her common-sense surprise at others' speculations about the boy's sexuality (after all, he's only ten years old) vanishes, and Lucy loses her mind a bit.

[…] most Christians don't hang up banners like that. Most believe people should be happy just the way they are. These people here are hateful. Like the Nazis. The Nazis didn't like gays and sent them to concentration camps along with the Jews. (p. 245)

Well, that escalated quickly.

Are side plots more important than the main plot?

The journey benefits only Lucy, who discovers the truth about her father, a refugee from the USSR, and the burden he must carry every day. Perhaps it will be easier for the man if his daughter also knows the truth. Unfortunately, the secondary characters are not well developed – nor Lisa’s parents, neither friend Rocky, who theoretically has a crush on the young librarian, ever reveals to her how he ended up using a wheelchair, nor pianist Glenn, Lucy's aspiring boyfriend, is given any depth. The girl seems very lonely. Is that why she takes the boy with her, even though she should have taken him home immediately?

The Borrower

The choice of title is surprising. The Polish title is "There’s Nothing to Run From," which suggests you have to face your problems, confront them. It's a shame, because the title often defines the interpretation of the work, and here it suggests a certain trivialization of the topics discussed, which are, after all, not trivial – building an identity for a teenager, or Lucy's father coming to terms with the past. Staying closer to the original title would perhaps have fit better with the novel's slightly humorous, absurd tone. To sum up, for me it was a bit of a waste of time. I wouldn’t borrow it from the library for a second time. 

My rating: 5/10.


Author: Rebecca Makkai
Title: The Borrower
Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2025
Translation: Rafał Lisowski
Number of pages: 368
ISBN: 978-83-68370-21-8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz