piątek, 24 października 2025

Joanna Wilengowska, Król Warmii i Saturna

Zanim będzie zu spät

Mam taką kategorię książek, po przeczytaniu których ma się wrażenie, że się ich nie przeczytało, albo „zostało na zewnątrz”. Że książki nie wpuściły nas do swojej głębi. Teraz muszę utworzyć nową kategorię – książek, w których czytelnik czuje się ciepło i bezpiecznie, jak w domu, chociaż przecież nie jest u siebie. Książek, które dopuszczają do najbardziej dramatycznych rodzinnych historii i wspomnień, pokazują członków rodziny z niewymuszonym ciepłem i humorem, za rękę wciągają do swojego świata. Taki właśnie jest esej Joanny Wilengowskiej Król Warmii i Saturna, który zaprasza do warmjackiego (czyli warmińskiego) domu.

Warmjok fest

Starzejący się ojciec Autorki, tytułowy Król Warmii i Saturna, ale również „Strażnik Mitów i Pieczęci, Gbur z Gburów, Warmjok fest”, czyli Zygfryd Wilengowski, jest głównym bohaterem książki. Córka pokazuje go na jego włościach, czyli jedenastym piętrze olsztyńskiego bloku, w zagraconym mieszkaniu, pełnym nie tylko przedmiotów, ale również wspomnień. To próba złapania jak największej liczby nitek pamięci, o którą apeluje Bonek w Repatrlandzie, i ocalenie ich od zapomnienia. Zwiększona wartość tych wspomnień Wilengowskiej leży w warstwie językowej. Autorka pisze o mniejszości narodowej Warmiaków, ich zwyczajach, jedzeniu, ale przede wszystkim czasami sięga po swojsko gadko, wplatając lokalne słówka i powiedzonka (książka zawiera nawet słowniczek na końcu).

Pucle

Fragmentaryczność tej książki jest jej wielką siłą – fabuła toczy się od anegdoty do anegdoty, od historyjki do historyjki, a z tych kawałków układa się większy (chociaż pewnie nadal niepełny) obraz. Sama autorka, choć za najważniejszy moment fabuły uważa dźgnięcie jej ojca bagnetem, każe nam cierpliwie czekać na więcej szczegółów:

Cierpliwości, naprawdę do tego dojdziemy. Ale trzeba się tam przedrzeć przez te porozrzucane puzzle, ułożyć najpierw dół i górę – wiadomo, tak się układa puzzle – stworzyć jakieś ramy, niebo i ziemię, pogrupować podobne kawałki, posegregować osobno liście i wodę, twarze i dłonie, inaczej się nie da (s. 45).

W innym miejscu przyznaje, że śpieszy się z zapisywaniem rodzinnej historii:

Staram się zdążyć z tym zapisywaniem okruchów przeszłości. Wiadomo, żyjemy na pożyczonych atomach. Kiedyś trzeba je oddać, zwrócić do systemu każdziutki, żeby znowu poszły w ruch (s. 58).

Córka ocala ojca od zapomnienia, ale wraz z nim całą przemijającą kulturę i znikającą mniejszość. Jest więc podejście osobiste, intymne, rodzinne, ale jest i to ogólniejsze, z szerszym tłem historycznym opowiadającym o nieprzystawalności Warmiaków do nowej rzeczywistości po wojnie i niedopasowaniu do żadnego z przemieszczających się przez te ziemie narodów. Dla mnie była to chwytająca ze serce, nieśpieszna, intymna lektura, która z pietyzmem i należnym szacunkiem pokazuje znikający kawałek świata. Mnie poruszyła. Polecam.

Moja ocena: 8/10.


Joanna Wilengowska, Król Warmii i Saturna
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024
Liczba stron: 168
ISBN: 978-83-8191-942-5

**********************************************************************************

Before it's zu spät

I have a category of books that, after reading them, leave you with a feeling you were left outside, not allowed to the true meaning. Books that don’t let us in. Now I have to create a new category – books in which the reader feels warm and safe, like at home, even though they're not at home. Books that allow for the most dramatic family stories and memories, portray family members with effortless warmth and humor, and draw you by the hand into their world. This is precisely what Joanna Wilengowska's essay, "King of Warmia and Saturn," is like, inviting you to her Warmian home.

Warmjok Fest

The author's aging father, the titular King of Warmia and Saturn, but also the "Guardian of Myths and Seals, Warmjok Fest," aka Zygfryd Wilengowski, is the book's main character. His daughter shows him on his estate, the eleventh floor of a block of flats in Olsztyn, in a cluttered apartment, full not only of objects but also of memories. This is an attempt to capture as many threads of memory as possible, as Bonek appeals for in Repatrland, and to rescue them from oblivion. The added value of Wilengowska's memoirs lies in their linguistic quality. The author writes about the Warmia ethnic minority, their customs, and food, but above all, she sometimes resorts to homely slang, weaving in local words and sayings (the book even includes a glossary at the end).

Pucle

The fragmentary nature of this book is its great strength – the plot unfolds from anecdote to anecdote, from story to story, and from these fragments a larger (though likely still incomplete) picture is formed. The author herself, though she considers the stabbing of her father with a bayonet to be the most important moment in the plot, tells us to patiently wait for more details:

"Patience, we'll really get there. But you have to get through these scattered puzzle pieces, put together the bottom and the top first – you know, that's how you put puzzles together – create some kind of framework, the sky and the earth, group similar pieces, separate leaves and water, faces and hands, there's no other way" (p. 45).

Elsewhere, she admits that she's rushing to record her family history:

"I'm trying to get through this recording of the fragments of the past. You know, we live on borrowed atoms. Someday they have to be returned, returned to the system, each one, so they can be put into motion again" (p. 58).

The daughter saves her father from oblivion, but with him, an entire fading culture and a vanishing minority. There's a personal, intimate, familial approach, but also a more general one, with a broader historical backdrop, telling the story of the Warmia people's incompatibility with the new post-war reality and their inability to fit in with any of the nations moving through these lands. For me, it was a heartwarming, leisurely, and intimate read that reverently and respectfully portrays a vanishing part of the world. It moved me. I recommend it.

My rating: 8/10.


Author: Joanna Wilengowska
Title: King of Warmia and Saturn
Publishing House: Czarne, Wołowiec 2024
Number of pages: 168
ISBN: 978-83-8191-942-5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz