sobota, 30 marca 2024

Joanna Bator, Purezento

Comfort book

Wydana w 2017 roku, a kupiona przeze mnie w lipcu 2022 książka musiała jeszcze swoje na półce odleżeć, zanim po nią sięgnęłam w marcu 2024 roku. Pochwaliłam się znajomym, że wkrótce lecę do Japonii i niemal z automatu padło pytanie, czy czytałam Purezento. Otóż nie czytałam, chociaż kojarzyłam piękną czarną okładkę ze złotymi nitkami kintsugi. Sięgnęłam więc po powieść Bator i pochłonęłam ją w trzy dni. Skoro istnieje comfort food, jedzenie niosące ukojenie, istnieją też comfort books, książki niosące spokój i wyciszenie. Taki jest właśnie ten japoński prezent (w dosłownym tłumaczeniu).

Radzenie sobie ze stratą

Bezimienna bohaterka traci swojego chłopaka w strasznym wypadku – zostaje on potrącony przez pijanego kierowcę i ginie na miejscu. Sytuacja jest o tyle trudniejsza, że chłopak poszedł przejechać się na rowerze przed poważną rozmową z narratorką, być może zapowiadającą rozstanie. W ich związku pojawiła się bowiem ta trzecia, Amanda, dla której młody mężczyzna złożył rower. Bohaterce nie będzie jednak dane poznać, czy jej ukochany podjął jakąś decyzję, wybrał którąś z nich. W jednej chwili jej życie zupełnie się zawaliło. Dziewczyna popada w depresję, przestaje pojawiać się na zajęciach z nauki języka polskiego jako obcego, w związku z czym traci pracę. Zmęczona puszczanymi jej pełnymi litości spojrzeniami sąsiadów i znajomych, mało subtelną postawą matki i ogólnym rozbiciem wykorzystuje nadarzającą się okazję. Subtelna staruszka, pani Myōko, prosi ją o przysługę – wyjazd do Tokio i opiekę nad jej kotem, Mushinem. Dziewczyna nie ma nic do stracenia i po szale czyszczenia mieszkania wynosi się na drugi koniec świata.

Pod opiekuńczymi skrzydłami

Japonia okazuje się miejscem zarówno obcym, jak i przytulnym. Drewniany dom właścicielki zapewnia dziewczynie spokojne schronienie, a kot ma ludzkie nawyki i dzieli z nową towarzyszką posiłki i wspólne wycieczki. Pani Myōko wydaje się wiedzieć dokładnie, co może pomóc jej nauczycielce polskiego, i takie też znajomości jej zapewnia – rady mistrza kintsugi, Myō, który uczy ją dawnej sztuki sklejania pękniętych naczyń, towarzystwo nowego przystojnego ucznia, doktora filozofii na uniwersytecie w Tokio, Makoto, po wsparcie lokalnych sklepikarzy i handlarzy. Powoli, nie bez przygód i trudów, bohaterka odnajdzie się w nowej rzeczywistości.

Romansidło w estetycznym wydaniu

Po zakończeniu lektury uczucia mam mieszane. Z jednej strony – książka niesie ukojenie, a opisy poczucia zagubienia i ataków paniki związanych z samotnością i poczucie wyobcowania, opisywane przez Bator jako ataki krążących w powietrzu zimnych rekinów, są naprawdę udane. Bohaterka długo zamiast ludzi widzi zwierzęce pyski i dopiero nowy kraj i kultura wyzwalają ją z tej obsesji. To udany opis żałoby, zagubienia, trudności w odnalezieniu się. Pojawienie się Mistrza Myō, który uczy dziewczynę cierpliwości, skupiania się na teraźniejszości, na byciu tu i teraz, wprowadza do książki spokój, poczucie bezpieczeństwa, podstawy japońskiej filozofii. Z drugiej jednak strony wątek Makoto sprowadza książkę niemal do taniego romansidła ze wszystkimi jego tandetnymi elementami (bohaterka w opałach, szlachetny młodzieniec przybywa z odsieczą nie raz, miłość od pierwszego wejrzenia, w końcu – namiętny seks i przeznaczenie). Nosz kurde, nie można być szczęśliwym i poskładać się na nowo bez faceta? Niby bohaterka najpierw skleja wybrane jej przez Mistrza Myō skorupy, dochodząc w tym do niezłej wprawy, układając jednocześnie swoje pokaleczone wnętrze, jednak wątek Makoto trochę taką narrację rozbija i skupia ją na miłosnej części historii.

Wprowadzenie do kultury Japonii

Powieść czytało się szybko i dobrze. Tokio, mimo podanych kilku stacji metra i świątyni, mogłoby być równie dobrze każdym innym japońskim miastem. Natomiast kultura japońska pokazana jest ciekawie, począwszy od dość szczegółowych opisów jedzenia, lokalnych sklepików i dostępnych w nich towarów, na wskroś japońskiego domu pani Myōko, z zapasami i dobrą herbatą, z pracownią kintsugi, poprzez filozofię wabi sabi, doskonałości w niedoskonałości. Powieść Bator przynosi wyciszenie i ukojenie, mimo swojej nieco romansowej formy.

Moja ocena: 7/10.



Joanna Bator, Purezento
Wydawnictwo Znak, Kraków 2017
Liczna stron: 288
ISBN: 978-83-240-5027-7

********************************************************************************

Comfort book

Published in 2017 and bought by me in July 2022, the book had to spend some time on the shelf before I reached for it in March 2024. I told my friends that I was going to Japan soon and they almost automatically asked if I had read Purezento. Well, I haven't read it, although I remembered the beautiful black cover with golden kintsugi threads. So I reached for the novel by Jaonna Bator and devoured it in three days. If there is comfort food that brings solace, there are also comfort books that bring peace and calm. This is exactly what Purezento (in Japanese a gift) is.

Coping with loss

The nameless heroine loses her boyfriend in a terrible accident - he is hit by a drunk driver and dies on the spot. The situation is even more difficult because the boy went for a bike ride before having a serious conversation with the girl, perhaps announcing a breakup. There was a third person in their relationship, Amanda, for whom the young man put together a bicycle. However, the heroine will never know whether her beloved has made any decision or chosen any of them. In an instant, her life completely collapsed. The girl falls into depression, stops showing up at classes in teaching Polish as a foreign language, and therefore loses her job. Tired of the pitying glances of her neighbors and friends, her mother's unsubtle attitude and general breakdown, she takes advantage of the opportunity. A gentle old woman and her student, Mrs. Myōko, asks her for a favor - to go to Tokyo and take care of her cat, Mushin. The girl has nothing to lose and after a cleaning spree, she moves to the other side of the world.

Under the caring wings

Japan turns out to be both a foreign and cozy place. The owner's wooden house provides the girl with a quiet shelter, and the cat has human habits and shares meals and trips with her new companion. Mrs. Myōko seems to know exactly who can help her Polish teacher, and he girl is provided with such connections - the advice of the kintsugi master, Myō, who teaches her the ancient art of gluing broken vessels together, the company of a handsome new student, a doctor of philosophy at the University of Tokyo, Makoto, as well as support from local shopkeepers and traders. Slowly, and not without adventures and hardships, the heroine will find herself in a new reality.

An aesthetic romance

After finishing reading, I have mixed feelings. On the one hand, the book brings solace, and the descriptions of the feeling of loss and panic attacks associated with loneliness and the sense of alienation, described by Bator as attacks of cold sharks circling in the air, are really powerful. For a long time, the heroine sees animal faces instead of people’s ones, and only a new country and culture free her from this obsession. It is a successful description of mourning, loss, and difficulties in finding oneself. The appearance of Master Myō, who teaches the girl patience, focusing on the present, on being here and now, introduces peace, a sense of security, as well as the basics of Japanese philosophy into the book. On the other hand, Makoto's plot reduces the book almost to a cheap romance novel with all its tacky elements (a heroine in trouble, a noble young man comes to the rescue more than once, love at first sight, and finally - passionate sex and fate). Damn, you can't be happy and figure yourself anew without a guy? Supposedly, the heroine first glues together the shells chosen by Master Myō, becoming quite skilled at it, arranging her damaged interior at the same time, but Makoto's story breaks up this narrative a bit and focuses it on the love part of the story.

Introduction to Japanese culture

The novel was a quick and good read. Tokyo, despite having several subway stations and a temple named, could just as easily be any other Japanese city. However, Japanese culture is presented in an interesting way, starting from quite detailed descriptions of food, local shops and the goods available there, through Mrs. Myōko's Japanese home, with supplies and good tea, with a kintsugi workshop, through the philosophy of wabi sabi, perfection in imperfection. Bator's novel brings peace and solace, despite its somewhat romantic form.

My rating: 7/10.



Author: Joanna Bator
Title: Purezento
Publishing House: Znak, Kraków 2017
Number of pages: 288
ISBN: 978-83-240-5027-7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz