Czasami tęsknię za
jakąś książką – przypominam sobie jej fragment i zastanawiam się, co się
dokładnie wydarzyło, przypominam sobie klimat, wyobrażam poszczególne sceny. Tak
właśnie zatęskniłam za trylogią Philipa Pullmana Mroczne materie, którą czytałam podczas studiów (fajne studia,
swoją drogą!). Niestety, nie mam kopii w domu, ale kołatalo mi się w głowie, że
widziałam jeszcze jedną książkę brytyjskiego autora gdzieś u siebie na półce. I
proszę, oto jest! Nietłumaczona na język polski Córka mistrza fajerwerków. Książka – petarda! Perełka Książka jest
niewielka, ale za to niesamowicie pięknie wydana. Krótkiej i prostej fabule
towarzyszą ilustracje Nicka Harrisa. Mistrz fajerwerków, Lalchand, samotnie
wychowuje swoją córkę Lilę, a dziewczynka okazuje się pojętną i utalenotwaną
uczennicą. Ojciec jednak nie widzi jej w zawodzie i pragnie, by znalazła sobie
męża i wiosła życie jak reszta dziewcząt z jej wioski. Lila się na to nie
zgadza. Dzięki swojemu przyjacielowi, Chulakowi, dowiaduje się, że by zostać
mistrzem w swoim fachu musi się udać na górę Merapi, gdzie mieszka duch ognia
Razvani, by zdobyć od niego Królewską Siarkę. Dziewczyna wymyka się więc z domu
i rusza na górę. Nie wie jednak, że jest do tej drogi nieprzygotowana – duchowi
trzeba złożyć trzy dary, a dla własnego bezpieczeństwa zabrać ze sobą wodę z
jeziora Szmaragdowej Bogini. Chulak szybko odkrywa, że Lalchand nie powiedział
mu wszystkiego, i rusza zdobyć dar pani jeziora. Na szczęście nie jest sam –
towarzyszy mu jego niezwykły przyjaciel, gadający biały słoń Hamlet. Chłopiec i
jego towarzysz zdążają w ostatniej chwili i dzięki nim dziewczynka nie płonie,
ale też nie zdobywa magicznego przedmiotu. Hamlet nie jest
zwykłym słoniem – jest słoniem cesarza. Władca używa go, gdy chce kogoś ukarać.
Nieszczęśnik musi wtedy utrzymywać dorodne zwierzę, zapewniać mu jedwabną
pościel i frykasy do jedzenia (a przy okazji bankrutuje i nie stanowi już dla
cesarza zagrożenia). Zniknięcie zwierzęcia wywołuje zrozumiałygniew władcy, a
wszystkie ślady prowadzą do wytwórcy fajerwerków, który zostaje aresztowany. Na
szczęście Chulak, Lila i Hamlet zdążą wrócić, nim mężczyzna zostanie ścięty.
Władca zgadza się oszczędzić jego życie do czasu pojedynku mistrzów sztucznych
ogni, i pod warunkiem, że straszy mężczyzna i jego ambitna córka wygrają ten
konkurs. Zdesperowana dwójka musi walczyć z Niemcem, Włochem i Amerykaninem,
gdzie każde jest mistrzem swojej sztuki. Decyduje natężenie oklasków. Mimo że
przedstawiciele tych trzech nacji zostali pokazani w sposób do bólu
stereotypowy i zamierzony, Pullmanowi udało się oddać orientalnego ducha – gdy
Lalchand i jego córka urządzają swój pokaz, który jest niezwykle subtelny i
ulotny w porównaniu z zaprezentowaną wcześniej kanonadą, publiczność reaguje
pełną kontemplacji i zachwytu ciszą. To właśnie przybysze z zachodniego świata
ratują życie ojca, zaczynając entuzjastycznie bić brawo, i tłum zaczyna
wiwatować. Kiedy impreza
dobiega końca, ojciec i córka mają okazję spokojnie porozmawiać. Okazuje się
wtedy, że Lila miała trzy dary dla bożka ognia – odwagę, wytrwałość i odrobinę
szczęścia. Dostała zatem i dar – Królewską Siarkę – czyli wiedzę i
doświadczenie, które zdobyła w pocie czoła dzięki swojej ciężkiej pracy. Tej książki nie ma
co zestawiać z moimi codziennymi lekturami – to literatura dla dzieci, napisana
z humorem, językiem prostym i dowcipnym. Nie jest za długa, ma sporo ciekawych
i spójnie poprowadzonych wątków pobocznych (wujek Chulaka, Rambashi). Jest
naprawdę sprawnie napisana. Przede wszystkim jednak ma mądre przesłanie. Może
więc Córka mistrza fajerwerków ukaże
się w Polsce? Przecież tytuł mógłby brzmieć bardziej zachęcająco – Petarda! Corgi Yearling Books Londyn 1998 Ilustracje: Nick Harris Liczba stron: 106 ISBN:
978-044-86331-7 Sometimes I miss a book - I
remember a fragment of it and wonder what exactly happened, I remember the
atmosphere, I imagine individual scenes. That's how I missed Philip Pullman's Dark Materials trilogy, which I read
while studying (how cool is that, huh?!). Unfortunately, I do not have a copy
at home, but it was knocking in my head that I saw another book by the British
author somewhere on my shelf. And here it is! Not yet translated into Polish, The Firework-Maker’s Daughter. Book -
firecracker!
Literary jewel The book is small, but
incredibly beautifully published. The short and simple plot is accompanied by
illustrations by Nick Harris. The master of fireworks, Lalchand, raises his
daughter Lila alone, and the girl turns out to be a clever and talented
student. However, her father does not see her in this profession and wants her
to find a husband and lead a life like the rest of the girls in her village.
Lila does not agree to this. Thanks to her friend Chulak, she learns that in order
to become a champion in her trade, she must go to Mount Merapi, where Razvani
the Fire-Fiend lives, to obtain Royal Sulphur from him. So the girl sneaks out
of the house and goes on her quest. She does not know, however, that she is
unprepared for this journey - the demon must be offered three gifts, and for
her own protection she should had taken the water from the lake of the Emerald
Goddess. Chulak quickly discovers that Lalchand hasn't told him everything, and
sets off to get the lake lady's gift. Fortunately, he is not alone -
accompanied by his unusual friend, the talking white elephant Hamlet. The boy
and his companion arrive at the last moment and thanks to them the girl does
not burn, but also does not obtain the magic item. Hamlet is not an ordinary
elephant - he is the emperor's elephant. The ruler uses him when he wants to
punish someone. The unfortunate person must then keep the beautiful animal,
provide him with silk sheets and delicacies to eat (and in this way go bankrupt
and no longer pose a threat to the emperor). The disappearance of the animal
causes an understandable anger of the ruler, and all traces lead to the
firework maker, who is arrested. Fortunately, Chulak, Lila and Hamlet return in
time before the man is beheaded. The ruler agrees to spare Lalchand’s life
until the duel of the fireworks masters, and on the condition that the scared
man and his ambitious daughter win the competition. The desperate two have to
fight against a German, an Italian and an American, each master of their art.
The intensity of applause is decisive. Despite the painfully stereotypical and
deliberate portrayal of these three nations, Pullman has managed to capture the
oriental spirit - when Lalchand and his daughter put on their show, which is
extremely subtle and fleeting compared to the cannonade presented earlier, the
audience responds with contemplation and delight in silence. It is the
newcomers from the western world who save my father's life by applauding
enthusiastically, and the crowd follows.
When the party is over, father
and daughter have a chance to talk quietly. It turns out then that Lila had
three gifts for the Fire-Fiend - courage, persistence and a bit of luck.
Therefore, she was given a gift – Royal Sulphur – which turns out to be knowledge
and experience gained through the sweat of her brow thanks to her hard work.
There is no need to juxtapose
this book with my daily readings - it is children's literature, written with
humor, simple and witty language. It's not too long, it has a lot of
interesting and coherent side stories (Chulak’s uncle, Rambashi). It is really
well written. Above all, however, it has a wise message. So maybe The Firework-Maker’s Daughter will be published
in Poland? After all, the title could sound more inviting - Firecracker! Author: Philip Pullman Title: The Firework-Maker's Daughter Corgi Yearling Books London 1998 Illustrations by Nick Harris Number of pages: 106 ISBN: 978-044-86331-7
Philip Pullman, The
Firework-Maker’s Daughter
środa, 30 grudnia 2020
Philip Pullman, The Firework-Maker’s Daughter
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz