poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Philip Roth, Amerykańska sielanka (American Pastoral)


Po lekturze Korekt Franzena nabrałam ochoty na współczesną literaturę amerykańską, najlepiej słusznych rozmiarów. Spojrzałam zatem na swoją półkę i wyłowiłam wzrokiem Amerykańską sielankę Philipa Rotha, w 1997 roku nagrodzoną Pulitzerem i przez wielu uważaną za najlepszą powieść pisarza. Dwa tygodnie później jestem gotowa podzielić się moimi wrażeniami.

Wiwisekcja amerykańskiego snu

 Bohaterem Amerykańskiej sielanki jest Seymour „Szwed” Levov i jego rodzina. Atletycznie zbudowany blondyn odnoszące spore sukcesy w sporcie, syn Lou Levova, rękawicznika, z sukcesem przejmuje i prowadzi kwitnący interes ojca. Szwed jest również szczęśliwym i dumnym mężem Dawn, byłej Miss New Jersey, i ojcem Merry. Kupuje piękny, wielki, stary kamienny dom w Old Rimrock, gdzie jego żona zaczyna hodować krowy. Sielankę niszczy córka, która mocno się radykalizuje podczas trwającej wojny wietnamskiej i w ramach protestu podkłada bombę w lokalnym sklepiku. Wybuch zabija jednego z mieszkańców, a dziewczyna znika, przez wiele lat nie dając znaku życia.

Konflikt na linii rodzice – córka, stanowiący sztandarowy przykład konfliktu pokoleń, jest również pretekstem do nakreślenia szerszego obrazu społeczeństwa amerykańskiego lat 50-tych, 60-tych i 70-tych. Merry wymyka się z domu do Nowego Jorku, by brać udział w antywojennych demonstracjach. Rodzice próbują ją kontrolować, ale także przede wszystkim chronić, jednak bezskutecznie. Ujawnia się tutaj również głębokie poczucie niedopasowania Merry do swoich idealnych rodziców – dziewczyna nie dorównuje urodą swojej matce, a poza tym bardzo się jąka, z czym rodzice próbują na wszelkie sposoby walczyć. Jej posunięty poza wszelkie granice bunt ma wybić rodziców z ich idealnego świata, „amerykańskiej sielanki” i postawić w obliczu realnego, trudnego, skomplikowanego życia. Merry najbardziej ma za złe ojcu jego konformizm, płynięcie z prądem, wybieranie zawsze najłatwiejszej ścieżki. Tak dziewczyna odbiera wygodne życie ojca, przejęcie fabryki i prowadzenie rodzinnego interesu.

Drugim ważnym tematem jest kwestia wychowywania dziecka i życia ze świadomością, że pociecha była w stanie kogoś zabić. Zniknięcie Merry po zamachu niczego nie ułatwia, bo uniemożliwia zadanie dziewczynie pytań, skonfrontowanie jej z wydarzeniami, wyjaśnienie ich. Długo rodzina nie wie, czy to faktycznie Merry była terrorystką, i czy to ona odpowiada za zamach, czy też została porwana albo zmuszona do tak radykalnych działań. Kiedy w toku śledztwa zostaje ustalone, że to dziewczyna jest winna, rodzice muszą poradzić sobie z tą świadomością, jak i dalszym życiem w niewielkiej, skrzywdzonej przez ich dziecko społeczności. Każde z małżonków radzi sobie z traumą inaczej – Dawn po kilku latach stara się od niej odciąć – poddaje się operacji plastycznej, by zobaczyć w lustrze odmłodzoną twarz, pragnie sprzedać dom i wybudować sobie nowy, wdaje się romans z sąsiadem. Szwed płynie z prądem – niezbyt aktywnie szuka swojej córki, daje się szantażować jej przyjaciółce, ale kiedy wreszcie odnajduje swoje odmienione dziecko, nie jest w stanie podjąć jakiegokolwiek działania. Szuka zrozumienia u swojego brata, ale zamiast poklepywania po plecach Jerry funduje mu zimny prysznic – mówi mu prosto w twarz, że Szwed zawsze wolał załagodzić konflikt, niż go faktyczne rozwiązać i skonfrontować się z trudną sytuacją. Seymour pozostaje nieujawniony – zawsze uprzejmy, grzeczny, wycofany w konwenanse. Jerry uważa, że to właśnie taką fasadowość chciała wysadzić Merry, i dostrzec pod spodem prawdziwe oblicze swojego ojca.

Z drugiej strony Szwed wierzy, że przykładne, spokojne, pokorne i pracowite życie jest gwarantem szczęścia – a więc w jego oczach porządku, niezmienności, spokoju. Merry natomiast sprowadza chaos, nieprzewidywalność, ruch, drastyczną zmianę. Uosabia przypadkowość życia, brak ładu, brak sensu. Całe uporządkowane, pewne, niezmienne życie Szweda okazuje się zatem oparte na bardzo niepewnych fundamentach.

Zatem w historii rodziny przeglądają się jak w lustrze wielkie tematy życia i literatury – relacja rodzic-dziecko, konformizm i non-konformizm, poszukiwanie sensu życia. Roth rozlicza się również z kulturą amerykańską – mitem self-made mena, realizacją amerykańskiego snu – domku na przedmieściach z piękną, zadbaną żoną, utalentowanymi dziećmi, doskonale rozwijającą się karierą. Pokazuje najpierw drobne pęknięcia w tej fasadzie, a potem wielkie bum, z wnikliwie zarysowanym tłem społecznym i historycznym.

Niemniej jednak odłożyłam książkę w zasadzie bez emocji. Nie wstrząsnęła mną, nic we mnie nie zmieniła. Na pewno ma na to wpływ jej długość – niewiele ponad 600 stron. Intensywnie jestem w zasadzie w stanie czytać tylko przez weekend, z kilkudniową przerwą w tygodniu. To sprawia, że książka nie dociera do mnie w całości, ale kawałkami. Przy innych książkach Rotha nagrodzona Pulitzerem Amerykańska sielanka zdaje się rozwodniona – nie ma tej intensywności, która cechuje choćby Kompleks Portnoya czy Everymana. Mam wrażenie, że małżeństwo Levovów zostało nakreślone aż nazbyt dokładnie, a z kolei część wątków pobocznych jest niepotrzebna. Sporo rozważań się powtarza, albo wlecze się stronami. Mimo ogromnej sprawności technicznej – nie osiągnęłam stanu zamyślenia, który dają mi niektóre książki. A szkoda.

Moja ocena: 5/10

Philip Roth, Amerykańska sielanka
Wydawnictwo Literackie
Warszawa 2015
Tłumaczenie: Jolanta Kozak
Liczba stron: 608
ISBN: 978-83-08-05495-6


After reading Franzen's Corrections, I felt like reading some more of contemporary American literature, preferably of a proper size. So I looked at my shelf and fished out the American Pastoral by Philip Roth, awarded in 1997 with Pulitzer Prize and considered by many to be the writer's best novel. Two weeks later I am ready to share my impressions.

A vivisection of the American Dream

The main character of American Pastoral is Seymour ‘Swede’ Levov and his family. Athletically built blonde with great success in sport, son of Lou Levov - a glove-maker, successfully takes over and runs his father's flourishing business. Swede is also a happy and proud husband of Dawn, a former Miss of New Jersey, and a father of Merry. He buys a beautiful, big, old stone house in Old Rimrock, where his wife starts breeding cows. The idyll is destroyed by their daughter, who becomes strongly radical during the Vietnam War and puts a bomb in a local shop to protest against it. The explosion kills one of the inhabitants, and the girl disappears, keeping her parents in darkness for many years.

The parent-daughter conflict, which is a flagship example of the generation clash, is also a pretext to outline the broader picture of the American society in the 1950s, 1960s and 1970s. Merry sneaks out of home to New York to take part in anti-war demonstrations. The parents try to control it, and at the same time protect their daughter, but to no avail. There is also a deep sense of mismatch between Merry and her ideal parents - the girl is not as beautiful as her mother, and besides, she stutters, and her parents try all they can to make that stop. Her rebellion, which goes beyond all bounds, is supposed to knock her parents out of their ideal world, the ‘American pastoral’, and make tchem face a real, difficult, complicated life. Merry blames her father most for his conformism, going with the flow, always choosing the easiest path. This is how she perceives her father's comfortable life, taking over the factory and running a family business.

The second important topic of the novel is raising a child and living with the awareness that the child is a cold-blooded murderer. Merry's disappearance after the successful terrorist attack makes matters even more complicated as the girl cannot be confronted with her actions, asked for explanation, excused. For a long time, the family does not know whether it was really Merry who has been responsible for the attack, whether she was abducted or forced to perform such radical actions. When it is established that the girl is guilty, the parents have to deal with this awareness and live in the small community harmed by their child. The spouses deal with trauma differently - Dawn after a few years tries to cut her off – undergoes a plastic surgery to see a rejuvenated face in the mirror, wants to sell the house and build a new, engages in an affair with her neighbor. Swede goes with the flow - he does not actively look for his daughter, is blackmaileb by her friend, but when he finally finds his changed child, he looks for some understanding from his brother. Jerry, however, instead of patting Swede on the back, gives him a cold shower - he tells him straight to his face that he always preferred to avoid the conflict than to go for real solutions and confront the situation. Seymour remains undisclosed - always polite, hidden, withdrawn in conventions. Jerry thinks that this is the façade Merry wanted to blow up to have a glimpse of her father's real calculations. On the other hand, Swede believes that an exemplary, calm, humble and hard-working life is a guarantee of happiness. And for him that means order, stability and peace. Merry, on the other hand, brings chaos, unpredictability, movement and drastic change. She embodies the randomness of life, lack of order, senselessness. The Swede's entire orderly, certain, unchanging life turns out to be based on very uncertain foundations.

Thus the history of the family serves as a mirror for the great topics of literature and life - like the parent-child relationship, conformism and non-conformism or the search for the meaning of life. Roth also disagrees with American culture - the myth of self-made men, the implementation of American dream - a house in the suburbs with a beautiful, well-groomed wife, talented children, a flourishing career. The book shows first small cracks in this facade, and then a big boom, with a thoroughly outlined social and historical background.

Nevertheless, I put down the book with virtually no emotions. It didn't shake me, didn't change me. The feeling is certainly influenced by its length - just over 600 pages. In principle, I can only read intensively over the weekend, with a break of several days during the week. This means that the book does not reach me as a whole, but in pieces. Among other books by Roth, the Pulitzer-winning American Pastoral seems to be watered down - it doesn't have the intensity that characterizes Portnoy’s Complaint or Everyman. I have the impression that the Levovs’ marriage has been drawn too precisely, and some of the side threads are unnecessary. A lot of considerations are repeated or drag along. Despite the great technical efficiency - I haven't reached the state of thoughtfulness that some books give me. It's a pity.


My rating: 5/10

Author: Philip Roth
Title: American Pastoral
Publishing House: Wydawnictwo Literackie
Warsaw 2015
Translation: Jolanta Kozak
Number of pages: 608
ISBN: 978-83-08-05495-6




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz