Palące tematy w powieści o wodzie
Elif Shafak naprawdę potrafi opowiadać. Wciągnąć czytelnika od pierwszej
strony, zaczarować, przykuć do opowiadanej historii. Ale jednak... Nie mam
przekonania do tej powieści – mam wrażenie, że została napisana trochę pod
publiczkę, trochę pod aktualną modę, a polityczna poprawność jest na poziomie
Netfliksa.
Trójka bohaterów
Najnowsza powieść tureckiej pisarki Tam na niebie są rzeki,
klasycznie dla Shafak, ma wiele poziomów. Po pierwsze, to trzy przeplatające
się historie, dziejące się w różnym czasie – Arthura, Władcy Ścieków i Slumsów,
żyjącego w latach 1840 - 1876, przez całe życie związanego z rzekami – Tamizą i
Tygrysem, fascynata Mezopotamii, badacza, który rozszyfrował pismo klinowe
(wzorowanego na rzeczywistej postaci Georga Smitha). Oprócz tego przyglądamy
się życiu Zaleekhah, która przechodzi właśnie trudny czas w życiu – rozwodzi
się z mężem i wyprowadza ze wspólnego mieszkania na barkę, należącą do właścicielki
salonu tatuaży, Nen. Młoda badaczka wody, pracująca w startupie, ma z badanym
żywiołem skomplikowaną relację – jej rodzice utopili się w błyskawicznej
powodzi, kiedy dziewczynka miała siedem lat. Od tego czasu wychowywał ją
niezwykle bogaty wuj Malek. Ostatnią bohaterką jest dziewięcioletnia Narin,
która z ukochaną Babcią i ojcem wyjeżdża przyjąć chrzest w świętej dolinie Lalisz
w Iranie, gdzie właśnie rozpoczęły się niepokoje społeczne, a ISIS morduje
innowierców, jazydów. Dziewczynka, pochodząca z jazydzkiego rodu wróżbitów, nie
zostaje oszczędzona – jej rodzina ginie, a ona sama zostaje służącą w domu
komendanta terrorystycznej organizacji, a dalej zostaje sprzedana kolejnemu
mężczyźnie. Z rąk oprawców wykupują ją Zaleekhah i Nen, które chronią ją od
losu dawczyni organów.
Pamięć wody
Drugim ważnym tematem w książce jest woda – w każdej postaci. Zarówno jako
rzeki, często poukrywane pod miastami, przysypane, rozlane w tamy, wyciągnięte
ze swoich koryt. Woda pokazana jest zarówno jako dobrodziejstwo – trzymająca
ludzi przy życiu w pustynnych terenach, ale również jako zagrożenie –
nieokiełznany żywioł, który może odebrać życie, czy jako powódź, czy jako
źródło zatrutej wody. Shafak pisze otwarcie o problemach z dostępem do wody, o
postępujących zmianach klimatycznych, o niedoborach cennej substancji. Tutaj
książka przypominała najnowsze publikacje Wydawnictwa Poznańskiego, zwłaszcza Żywe
istoty Iidy Turpeinen czy nagrodzoną Bookerem Liściowieść Richarda
Powersa. Świadomość konieczności ochrony naturalnych zasobów staje się ważnym
literackim – i życiowym – tematem.
Jazydzi
Kolejnym ważnym elementem powieści są prześladowania na tle religijnym czy
narodowościowym. Mniejszość jazydzka, nienależąca do ludów księgi jak
chrześcijanie czy Żydzi, jest prześladowana przez Muzułmanów jako czciciele
Szatana (faktycznie wierzą w istotę boską zwaną Shaytan). Shafak ukazuje
ludobójstwo z Sindżaru z 3 sierpnia 2014 roku, kiedy sunniccy ekstremiści z
Państwa Islamskiego zaatakowali i wymordowali ponad dziesięć tysięcy jazydów, a
część ludności po ucieczce w góry zdołała korytarzem humanitarnym uciec do
Syrii i Iraku. Rodzina Narin nie miała tego szczęścia – prawdopodobnie zarówno
ojciec, jak i Babka, zginęli straszną śmiercią. Sama dziewczynka, uprowadzona
przez siły ISIS, musiała służyć muzułmańskim panom i prawdopodobnie nie
uniknęła przemocy seksualnej. Litościwie dla czytelnika Shafak oszczędza nam
drastycznych szczegółów.
Epos o Gilgameszu
Wreszcie literackim bohaterem jest rozszyfrowywany przez Arthura Epos o
Gilgameszu, odnajdywany przez naukowca na glinianych tabliczkach na terenie
wykopalisk. Ten akadyjski poemat, który powstał między XIII a XI wiekiem
p.n.e., choć spisany został dużo później, jest mi w zasadzie nieznany, więc
cieszę się, że Shafak przybliżyła mi niejednoznacznego bohatera, który
przechodzi przemianę z okrutnego i bezwzględnego tyrana na mądrego władcę.
Tekst, który odkrywa Arthur, pochodzi z biblioteki pałacowej asyryjskiego króla
Aszurbanipala w Niniwie.
Powieść pod tezę
Powieść Shafak jest wciągająca i ciekawa, dobrze skomponowana. Każda część
poświęcona Narin ma oznaczenie H-, Arturowi -O-, a Zaleekah -H, co daje nam
H2O. Końcowy rozdział, łączący losy całej trójki, tak się właśnie nazywa.
Niemniej jednak mam wrażenie, że książka została napisana pod pewną tezę,
określony, „modny” temat. Zainteresowanie Zaleekah właścicielką swojej łodzi
było dla mnie gwoździem do trumny, wciśnięciem pewnego motywu na siłę,
zwłaszcza, że nic w fabule nie wskazywało, żeby młoda badaczka miała
homoseksualne skłonności. Ten wątek w ogóle mnie nie przekonał. Książka, choć
na początku wciągająca i zachwycająca, z biegiem traciła dla mnie swój urok. W
mojej ocenie to jedna z gorszych publikacji utalentowanej tureckiej autorki,
jakby napisana pod konkretną tezę i zamówienie. Szkoda.
Moja ocena: 6/10.
Elif Shafak, Tam na niebie są rzeki
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2025
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Liczba stron: 528
ISBN: 978-83-68479-02-7
***********************************************************************************
Burning Themes in a Novel About Water
Elif Shafak truly knows how to tell a story. She captivates the
reader from the very first page, enchanting them, riveting them to the story.
But still... I'm not convinced by this very novel – I feel it was written
partly to appeal to the audience, partly to current fashion, and the political
correctness is on par with Netflix.
Three Characters
The Turkish writer's latest novel, There Are Rivers in the Sky,
is a classic Shafak book, with many layers. Firstly, it features three
interwoven stories, set in different time periods – Arthur, the Lord of the
Sewers and Slums, who lived from 1840 to 1876, with a lifelong connection to
rivers – the Thames and Tigris, a Mesopotamian enthusiast, and a researcher who
deciphered cuneiform writing (based on the real-life figure of George Smith).
We also follow Zaleekhah, who is going through a difficult time in her life –
she's divorcing her husband and moving out of their shared apartment onto a barge
belonging to Nen, the owner of a tattoo parlor. A young water researcher who is
working at a startup has a complicated relationship with the element she
studies – her parents drowned in a flash flood when she was seven. Since then,
she has been raised by her incredibly wealthy uncle, Malek. The final
protagonist is nine-year-old Narin, who, with her beloved Grandma and father,
travels to be baptized in the holy Lalesh Valley in Iran, where civil unrest
has just erupted and ISIS is murdering Yazidis, non-Jews. The girl, from a
Yazidi family of fortune tellers, is not spared – her family is killed, and she
becomes a servant in the household of the commander of the terrorist
organization, only to be sold to another man. Zaleekhah and Nen redeem her from
her captors and save her from the fate of an organ donor.
The Memory of Water
The second major theme in the book is water – in all its forms.
Whether it's rivers, often hidden beneath cities, buried, flooded, or pulled
from their beds. Water is presented both as a blessing – keeping people alive
in desert areas – but also as a threat – an untamed element that can take
lives, whether as a flood or a source of poisoned water. Shafak writes openly
about problems with access to water, ongoing climate change, and the shortage
of this precious substance. Here, the book recalls recent publications by
Wydawnictwo Poznańskie, particularly Iida Turpeinen's Beasts of the Sea and Richard
Powers' Booker Prize-winning The Overstory. Awareness of the need to
protect natural resources becomes a significant literary – and real-life –
theme.
The Yazidis
Another important element of the novel is persecution based on religion or nationality. The Yazidi minority, not belonging to the People of the Book like Christians or Jews, is persecuted by Muslims as Satan worshippers (they actually believe in a divine being called Shaytan). Shafak depicts the Sinjar genocide of August 3, 2014, when Sunni extremists from the Islamic State attacked and murdered over ten thousand Yazidis. Some of the population, after fleeing to the mountains, managed to escape to Syria and Iraq through a humanitarian corridor. Narin's family was not so fortunate – it is likely that both her father and grandmother died horrific deaths. The girl herself, abducted by ISIS forces, was forced to serve Muslim masters and likely suffered sexual violence. Mercifully for the reader, Shafak spares us the gory details.
The Epic of Gilgamesh
Finally, the literary hero is the Epic of Gilgamesh, deciphered by Arthur, discovered by a scholar on clay tablets at an excavation site. This Akkadian poem, written between the 13th and 11th centuries BC, is largely unfamiliar to me, though written much later. I'm glad Shafak has introduced me to an ambiguous protagonist who undergoes a transformation from a cruel and ruthless tyrant to a wise ruler. The text Arthur discovers comes from the palace library of the Assyrian king Ashurbanipal in Nineveh.
A Novel for a Thesis
Shafak's novel is engaging, interesting, and well-composed. Each section devoted to Narin is designated with H- letter, Arthur -O-, and Zaleekah -H, giving us H2O. The final chapter, which ties together the fates of all three, is precisely titled this way. Nevertheless, I have the impression that the book was written with a specific thesis, a specific, “fashionable” theme in mind. Zaleekah’s interest in the owner of her boat was the final nail in the coffin for me, a forced introduction, especially since nothing in the plot suggested the young researcher had homosexual tendencies. This thread didn’t convince me at all. The book, though initially engaging and delightful, gradually lost its charm for me. In my opinion, it’s one of the lesser publications by this talented Turkish author, as if written for a specific thesis and commission. It’s a shame.
My rating: 6/10.
Author: Elif Shafak
Title: There Are Rivers in the Sky
Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2025
Translation: Natalia Wiśniewska
Number of pages: 528
ISBN: 978-83-68
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz