niedziela, 6 sierpnia 2023

Bartosz Józefiak, Wszyscy tak jeżdżą

Kultura zapierdalania

Odkąd na Onecie ukazał się fragment powieści Bartosza Józefiaka Wszyscy tak jeżdżą, bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Tegoroczny reportaż o stanie polskich dróg i mentalności polskich kierowców ukazał się bardzo na czasie, kiedy cały kraj przeżywał wypadek żółtej meganki w Krakowie. Książka może nieźle przerazić.

Bartosz Józefiak

Urodzony w 1987 roku Józefiak ma już na koncie współautorstwo książki o Łodzi (wraz z Wojciechem Góreckim), współpracuje również z magazynem Duży Format i stacją TVN. Część materiałów zamieszczonych w książce była już wcześniej publikowana, co widać – część informacji z poszczególnych rozdziałów się powtarza. Niemniej jednak materiał przygotowany przez Józefiaka jest wielowątkowy,  zróżnicowany i niesamowicie wciągający. Ja przeczytałam oczekiwaną pozycję w mniej niż 24 godziny, a przecież to nieco ponad 370 stron lektury.

Mentalność kierowcy

Po co się czyta reportaże? Żeby lepiej zrozumieć konkretny temat, przyjrzeć mu się wielowątkowo, rzetelnie. We Wszyscy tak jeżdżą Józefiak swoje zadanie domowe odrobił bardzo dobrze i w atrakcyjnym, lekko sensacyjnym opakowaniu podaje całkiem sporą dawkę statystyk i danych. Okazuje się, że za trzy czwarte wypadków na polskich drogach odpowiadają mężczyźni, najczęściej w wieku 25-40 lat. Niebagatelny wpływ na postrzeganie warunków na drogach i niedostosowanie się do znaków drogowych wynika z polskiej nieufności do władzy i autorytetu, zbyt dużej ilości znaków drogowych i powszechnego w społeczeństwie poczucia, że znaki nie odzwierciedlają stanu faktycznego i bezpiecznie można jechać szybciej albo znacznie szybciej. To właśnie nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków. Do mnie najmocniej przemówił argument o przeżywalności pieszych przy różniej prędkości auta podczas zderzenia:

Pieszy ma około czterdziestu – pięćdziesięciu procent szans na przeżycie, jeśli zderzy się z samochodem jadącym pięćdziesiąt na godzinę. Dalej ta zależność gwałtownie rośnie, i to nieliniowo. Przy sześćdziesiątce pieszy ma już tylko około piętnastu procent na przeżycie. Przy zderzeniu z autem jadącym powyżej setki pieszy szans nie ma żadnych. S. 145

Jak zauważa autor, większość kierowców (a także posłów) nie ma takiej świadomości i żyje w przekonaniu, że skoro zawsze jeżdżą szybko i do tej pory nic się nie zdarzyło, to się nigdy nie wydarzy, i niesłusznie wierzą, że można jeździć szybko i bezpiecznie.

Skąd tyle aut?

Polska samochodami stoi – mamy jedne z najwyższych statystyk ilości aut na 1000 mieszkańców w Europie, co wynika z faktu, że „prawie czternaście milionów ludzi żyje w gminach, których samorząd nie zapewnia transportu publicznego” (s. 155). Linie kolejowe i autobusowe są zamykane ze względu na ich nierentowność i często wiele ludzi jest skazanych na własny środek lokomocji, a jego stan techniczny zależy od zasobności portfela nabywcy.

Statystyki pokazują, że w Polsce jeżdżą najstarsze samochody w Europie. Ponad czterdzieści procent osobówek na naszych drogach ma więcej niż dwadzieścia lat. Drugie tyle ma dziesięcio-dwudziestoletni staż na drogach. S. 226

W sumie sama mam 9-letnie auto. Jednak często auto to również symbol statusu i wolności, choćby ta wolność oznaczała potem stanie w korkach. Jak więc przekonać Polaków, zwłaszcza mieszkańców dużych miast z dobrym dostępem do komunikacji miejskiej, żeby z niej korzystali?

Jak odkorkować miasta?

Eksperci przyjmują, że w mieście odległość do najbliższego przystanku autobusowego powinna wynosić nie więcej niż czterysta metrów, a w przypadku tramwaju: osiemset metrów. S. 221

Z innego źródła słyszałam, że autobus lub tramwaj powinien jechać co 6-7 minut, żeby pasażer nie musiał czekać dłużej. Józefiak podaje przykład Jaworzna jako jednego z najbezpieczniejszych komunikacyjnie miast, które zwęża ulice, redukuje liczbę miejsc parkingowych, zapewnia dobry dostęp do komunikacji miejskiej, a jednocześnie jeździ się tam płynnie i z parkowaniem nie ma problemów. Komunikacja jest tania i nie trzeba martwić się, gdzie zostawić samochód. Optymalna prędkość w mieście zapewniająca płynną jazdę to… 42km/h!

Badania dawno pokazały, że im więcej dróg zbudujemy, tym większe powstaną korki.

              Pierwsi tę zależność w latach siedemdziesiątych zbadali Brytyjczycy: David Lewis i Martin Mogridge. Udowodnili, że to, jak budujemy miasto, wpływa na to, jak korzystają z niego mieszkańcy. Ludzie, którzy dotąd wybierali komunikację publiczną, widząc pustą nową drogę, przesiądą się za kółko. Deweloperzy wzdłuż trasy pobudują osiedla, część osób kupi samochody i zdecyduje się wyprowadzić dalej od centrum. I tak w ciągu pięciu – sześciu lat nowiutkie pasy miejskiej autostrady wypełnią się pojazdami. (…) Eksperci nazywają to zjawisko „ruchem wzbudzonym”. (…) Kalifornijskie badania w latach 1973-1990 pokazały, że każde dziesięć procent powiększonej przepustowości dróg daje po czterech latach wzrost ruchu o dziewięć procent. S. 218

Trzeba więc zmieniać ludzkie nawyki i zachęcać ludzi do przesiadki do komunikacji miejskiej, o ile to oczywiście możliwe. Faktycznie, w takim mieście jak Wrocław do centrum warto wybierać się komunikacją miejską.

Refleksyjnie

Józefiak pisze też o kierowcach zawodowych – kurierach i tirowcach, taksówkarzach, rozwozicielach jedzenia, chociaż im poświęca mniej uwagi niż agresywnej młodzieży czy uczestnikom wyścigów drogowych. Demitologizuje „babę za kółkiem”, oddając kobietom sprawiedliwość – jeżdżą ostrożniej, wolniej, a co za tym idzie – bezpieczniej. Autor sporo miejsca poświęca pieszym i raczej opowiada się za wzmocnieniem ich praw, ponieważ 90% wypadków powodują kierowcy.

Oprócz sporej dawki strawnie podanych informacji dziennikarz skłania również do zastanowienia, ale robi to dyskretnie. Czy ja przypadkiem nie jeżdżę za szybko, czy nie powoduję zagrożenia na drodze? Noga z gazu?

Moja ocena: 8/10


Bartosz Józefiak, Wszyscy tak jeżdżą
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2023
Liczba stron: 392
ISBN: 978-83-8191-712-4

******************************************************************************

Culture (?) of Speeding

Ever since a fragment of Bartosz Józefiak's novel Everyone Drives Like That appeared on Onet, I really wanted to read this book. This year's reportage about the condition of Polish roads and the mentality of Polish drivers appeared very timely, when the whole country was discussing the accident of the yellow Renault Megane in Krakow. The book can be quite scary.

Bartosz Józefiak

Born in 1987, Józefiak has already co-authored a book about Łódź (together with Wojciech Górecki), he also collaborates with the Duży Format Magazine and the TVN station. Some of the material contained in the book has already been published before, which can be seen - some information from individual chapters is repeated. Nevertheless, the material prepared by Józefiak is multithreaded, varied and incredibly engaging. I read it in less than 24 hours, and it's over 370 pages of reading.

Driver mentality

Why do you read reportage? To better understand a specific topic, look at it in a multithreaded, reliable manner. In Everyone Drives Like That, Józefiak did his homework very well and in an attractive, slightly sensational package, he gives quite a large dose of statistics and data. It turns out that three quarters of accidents on Polish roads are caused by men, most often aged 25-40. A significant impact on the perception of road conditions and failure to comply with road signs results from the Polish distrust of power and authority, too many road signs and the common feeling in society that signs do not reflect the actual state of affairs and it is safe to drive faster or much faster than oficially allowed. Excessive speed is the most common cause of accidents. The argument about the survivability of pedestrians at different car speeds during a collision spoke the most to me:

A pedestrian has about a forty to fifty percent chance of surviving if collided with a car traveling fifty kilometers per hour. Further, this dependence grows rapidly, and non-linearly. At sixty, a pedestrian has only about fifteen percent chance of survival. Pedestrians don't stand a chance in a collision with a car traveling over a hundred kilometers per hour. p. 145

As the author notes, most drivers (and also MPs) do not have such awareness and live in the belief that since they always drive fast and nothing has happened so far, it will never happen, and they wrongly believe that you can drive fast and safely .

Why so many cars?

Poland stands by cars - we have one of the highest statistics of the number of cars per 1,000 inhabitants in Europe, which results from the fact that "almost fourteen million people live in municipalities whose local government does not provide public transport" (p. 155). Railway and bus lines are closed due to their unprofitability and often many people are doomed to their own means of transport, and its technical condition depends on the wealth of the buyer's wallet.

Statistics show that the oldest cars in Europe are driven in Poland. More than forty percent of passenger cars on our roads are over twenty years old. The same number have between ten to twenty years on the roads. p. 226

I have a 9 year old car myself. However, often the car is also a symbol of status and freedom, even if this freedom means standing in traffic jams. So how to convince Poles, especially residents of large cities with good access to public transport, to use it?

How to unjam the cities?

Experts assume that in the city the distance to the nearest bus stop should be no more than four hundred meters, and in the case of a tram: eight hundred meters. p. 221

From another source I heard that the bus or tram should go every 6-7 minutes so that the passenger does not have to wait longer. Józefiak gives the example of Jaworzno as one of the safest cities in terms of communication, with narrowed streets, reduced number of parking spaces, but at the same time providing good and cheap access to public transport. Driving there is smooth and there are no problems with parking. The optimal speed in the city for a smooth ride is ... 42km/h!

Research has long shown that the more roads we build, the bigger the traffic jams will be.

The first to study this relationship in the 1970s were the British: David Lewis and Martin Mogridge. They proved that the way we build a city influences how its inhabitants use it. People who have so far chosen public transport, seeing an empty new road, will move behind the wheel. Developers will build housing estates along the route, some people will buy cars and decide to move further away from the centre. And so, in five or six years, the new lanes of the city highway will be filled with vehicles. (...) California studies in the years 1973-1990 showed that every ten percent of increased road capacity gives a nine percent increase in traffic after four years. p. 218

It is therefore necessary to change people's habits and encourage them to switch to public transport, if possible. In fact, in a city like Wrocław, it is worth using public transport when getting to the city center.

Thoughtfulness

Józefiak also writes about professional drivers - couriers and truck drivers, taxi drivers, food delivery drivers, although he pays less attention to them than to aggressive youth or participants of the city-roads’ races. It demythologizes the "woman behind the wheel", giving women justice - they drive more carefully, slower, and thus - safer. The author devotes a lot of space to pedestrians and is rather in favor of strengthening their rights, because 90% of accidents are caused by drivers.

In addition to a large dose of digestible information, the journalist also makes you think, but he does it discreetly. Am I driving too fast or am I creating any danger the road? Foot off the gas?

My rating: 8/10

 

Author: Bartosz Józefiak
Title: Everyone Drives Like That
Publishing House: Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2023
Number of pages: 392
ISBN: 978-83-8191-712-4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz