Ile prawdy jest w legendzie?
Czasami przeczytaną książkę
odkłada się z refleksją – ależ to było dziwne! Tak też było w przypadku Legendy
o samobójstwie Davida Vanna, która może być czytana jako jedna powieść albo
jako zbiór opowiadań i dłuższa nowela Wyspa Sukkawan (jak zresztą podaje hasło
Wikipedii poświęcone autorowi). Pozycja została dosłowne obsypana nagrodami, i
choć z początku czytało mi się ją fantastycznie, to naprawdę odkładałam ją z
mieszanymi uczuciami.
Osobista proza Davida Vanna
David Vann jest amerykańskim
pisarzem, urodzonym w 1966 roku na Alasce, co stanowiłoby pierwszy wątek
autobiograficzny publikacji. Drugim jest samobójstwo jego ojca – w
przeciwieństwie do bohatera powieści, Roya, pisarz jako dziecko nie zdecydował
się towarzyszyć swojemu rodzicowi w wyprawie na jedną z alaskańskich wysp, i
dwa tygodnie później jego ojciec popełnił samobójstwo. Legenda o samobójstwie
igra z tymi faktami, przeinacza je, wypróbowuje inne konfiguracje wydarzeń. W
zasadzie po zakończeniu książki nie wiemy, co było prawdą, a co fikcją, i co
wydarzyło się naprawdę. Trochę jak w legendach – występuje wiele wersji tych
samych wydarzeń, ale która jest prawdziwa – nie wiadomo.
Literackie rozliczenie z przeszłością
W pierwszym opowiadaniu Ichtiologia
ojciec Roya popełnia samobójstwo na swojej łodzi Osprey. W noweli Wyspa
Sukkawan jest odwrotnie. Roy decyduje się pojechać ze swoim ojcem na rok na
Alaskę, zaszyć się na wyspie i spróbować tam przeżyć w ciężkich warunkach,
zdani tylko na siebie. Od początku idzie im średnio, nie są odpowiednio przygotowani
na takie życie, a zapasy już w pierwszych tygodniach wyjadają im niedźwiedzie.
Ojciec dzieli się ze swoim synem szczegółami swojego życia, które niekoniecznie
powinny być dla niego przeznaczone – o tym, jak zdradzał swoją żonę, matkę
Roya, o swoim poszukiwaniu męskości. Chłopak początkowo sądzi, że nie da rady,
chce wracać do domu, jednak po jakimś czasie się poddaje. Wtedy następuje
moment zwrotny:
Ojciec wyłączył odbiornik i się podniósł. Stał, patrząc na Roya w wejściu do chaty, rozejrzał się po pokoju, jakby jakiś drobiazg go zawstydził i jakby chciał coś powiedzieć. Ale nic nie powiedział. Podszedł do Roya, podał mu pistolet, po czym włożył kurtkę i buty i wyszedł.
Roy patrzył, aż ojciec zniknął między drzewami, potem spojrzał na pistolet w swojej dłoni. Kurek był odciągnięty, w środku wdział mosiężny nabój. Zabezpieczył broń, odsuwając lufę od siebie, a potem znów ją odbezpieczył, przystawił sobie lufę do głowy i strzelił. (s. 144)
W tym momencie opowiadanie na
chwilę staje. Formalnie, bo kończy się część pierwsza, ale również fabularnie.
Jakby świat zwolnił do całkowitego zatrzymania, by wraz z częścią drugą ruszyć
z kopyta. Taki zwrot akcji jest tak zaskakujący, niespodziewany, niczym
nieuzasadniony, że czytałam ten fragment kilka razy, by się przekonać, że
dobrze rozumiem. Nowela Wyspa Sukkwan wyróżnia się spośród innych
tekstów w tym zbiorze, szokuje realizmem opisu, zaskakuje zmiennym tempem
akcji. Pozostałe opowiadania nie mają takiej siły rażenia, wydają się
wariacjami na temat tego, co się wydarzyło lub mogło wydarzyć.
Czy książka o samobójstwie może pokazywać poczucie humoru?
Sądzę, że aby przekonać się, czy
warto przeczytać całość książki, wystarczy przeczytać pierwsze opowiadanie Ichtiologia.
Pięcioletni Roy karmiący rybki w akwarium plasterkami ogórków konserwowych to
niezapomniany widok, i dano już nie śmiałam się nad książką w głos. Ten tekst,
błyskotliwy i poetycki jednocześnie, daje dobrą próbkę stylu Vanna, gdzie akcja
toczy się wartko, bez zbędnego filozofowania.
Nie mam jednoznacznej odpowiedzi,
czy jest to dobra książka. Myślę, że jest nierówna i może sprawiać, że
czytelnik będzie czuł się niepewnie. Nie wiemy, co jest prawdą, a co literacką
fikcją, możemy obejrzeć rzeczywistość w kilku różnych wydaniach, ale autor nie
sugeruje nam w żaden sposób, która wersja tej rzeczywistości jest prawdziwa.
Paradoksalnie, szacując ze szczegółowości opisu i zapadalności w pamięć, nie
ta, która wydarzyła się w prawdziwym życiu autora. Jest to jakby literackie
przepracowanie traumy doświadczonej w dzieciństwie, napisane bezkompromisowo,
surowym stylem, a jednocześnie urzekającym językiem i z poczuciem humoru.
Sądzę, że będę chciała do tej książki jeszcze wrócić, by zobaczyć, co mi
umknęło, na co nie zwróciłam uwagi, i nacieszyć się pięknym stylem autora.
Moja ocena: 7/10.
David Vann, Legenda o samobójstwie
Wydawnictwo Pauza, Warszawa 2018
Tłumaczenie: Dobromiła Jankowska
Liczba stron: 256
ISBN: 978-83-949414-0-6
*****************************************************************************
How much truth is there in a
legend?
Sometimes when you read a book,
you put it down with reflection - how strange it was! This was the case with David
Vann's Legend of a Suicide, which can be read as a single novel or as a
collection of short stories and a longer novella Sukkawan Island (as the
Wikipedia entry dedicated to the author states). The position was literally
showered with awards, and although it was fantastic to read at first, I really
put it down with mixed feelings.
Personal prose of David Vann
David Vann is an American writer,
born in 1966 in Alaska, which would be the first autobiographical theme of the
publication. The second is the suicide of his father - unlike the protagonist
of the novel, Roy, the writer as a child decided not to accompany his parent on
an expedition to one of the Alaskan islands, and two weeks later his father
committed suicide. Legend of a Suicide plays with these facts, distorts
them, tries different configurations of events. In fact, after the end of the
book, we do not know what was true and what was fiction, and what really
happened. A bit like in legends - there are many versions of the same events,
but which is true - it is not known.
A literary settlement with the past
In the first short story titled Ichthyology,
Roy's father commits suicide on his boat Osprey. In the novella Sukkawan
Island, the opposite is true. Roy decides to go with his father to Alaska
for a year, hide on the island and try to survive there in harsh conditions, on
their own. From the very beginning, they are doing poorly, they are not
properly prepared for such a life, and their supplies are eaten up by the bears
in the very first weeks. The father shares details of his life with his son
that shouldn't have been shared - about how he cheated on his wife, Roy's
mother, about his search for manhood. At first, the boy thinks he can't make
it, he wants to go back home, but after some time he gives up. Then comes the
turning point:
The father turned off the receiver and got up. He stood looking at Roy in the entrance to the cabin, looking around the room as if some trifle had embarrassed him and he wanted to say something. But he didn't say anything. He walked over to Roy, handed him the gun, then put on his jacket and boots and left.
Roy watched until his father disappeared into the trees, then looked down at the gun in his hand. The hammer was cocked, a brass cartridge was inserted inside. He cocked the safety by pushing the barrel away from him, then cocked the safety again, put the barrel to his head, and fired. (p. 144)
At this point, the story stops
for a moment. Formally, because the first part ends, but also in terms of plot.
As if the world slowed down to a complete stop, only to start off with the
second part. Such a twist is so surprising, unexpected, unjustified that I read
the passage several times to make sure that I understood correctly. The novella
Sukkwan Island stands out from other texts in this collection, it shocks
with the realism of the description, it surprises with the changing pace of the
action. The other stories don't have that impact, they seem to be variations on
what happened or could have happened.
Can a story about a suicide have a considerable amount of sense of humour?
I think that to see if it is
worth reading the whole book, it is enough to read the first story Ichthyology.
Five-year-old Roy feeding the fish in the aquarium with slices of pickles is an
unforgettable sight, and I haven't laughed out loud over a book for quite a
while now. This text, both brilliant and poetic at the same time, gives a good
sample of Vann's style, where the action moves quickly, without undue
philosophizing.
I don't have a definite answer as
to whether this is a good book. I think it's uneven and can make the reader
feel insecure. We do not know what is true and what is fiction, we can see
reality in several different editions, but the author does not suggest in any
way which version of this reality is true. Paradoxically, judging from the
detail of the description and memory, not the one that happened in the author's
real life. It is like a literary work through the trauma experienced in
childhood, written in an uncompromising, raw style, and at the same time
captivating language and a sense of humor. I think I will come back to this
book again to see what I missed, what I didn't pay attention to, and enjoy the
author's beautiful style.
My rating: 7/10.
Author: David Vann
Title: Legend of a Suicide
Pauza Publishing House, Warsaw 2018
Translation: Dobromiła Jankowska
Number of pages: 256
ISBN: 978-83-949414-0-6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz