Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Turkish literature. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Turkish literature. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 11 sierpnia 2024

Elif Şafak, Bękart ze Stambułu (The Bastard of Istanbul)

Ormiańsko-turecka książka kucharska

Nadrabiam książki Elif Şafak, zachwycona przypadkową pierwszą lekturą. Bękart ze Stambułu napisany jest wartko, ale do 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie mu jednak daleko. Jest to jednak dobra książka, poruszająca ciekawą i ważną tematykę i warto po nią sięgnąć.

Poprzeplatane losy armeńsko-tureckich rodzin

Niespełna 19-letnia Zeliha Kazancı zachodzi w ciążę i postanawia ją usunąć. Jednak na fotelu niemożebnie się wydziera mimo znieczulenia, więc do zabiegu nie dochodzi, a nastolatka postanawia urodzić dziecko. Asyę poznajemy zatem, kiedy jest mniej więcej w wieku swojej matki, mieszka z nią, dwoma jej siostrami i ich Mateńką w Stambule i nie wie nic o swoim ojcu. Do tej szalonej rodzinki postanawia zjechać Armanusz Czachmaczian, która z kolei szuka swoich korzeni. Jej przodkowie, Ormianie, uciekli ze Stambułu w wyniku prześladowań ze strony Turków. Amy, jak nazywa ją jej matka Rose, Amerykanka, pragnie dowiedzieć się, jak wyglądało życie jej przodków, dlatego jedzie do rodziny swojego ojca przyrodniego, Mustafy Kazancı, by przekonać się, czy Turcy są naprawdę tak źle, jak ich malują. Koło się więc zamyka.

Smaki i zapachy orientalnej kuchni

Chwilę mi zajęło, by przekonać się, że bękart ze Stambułu jest książką o tureckiej kuchni, gotowaniu i comfort food. Poszczególne rozdziały mają tytuły po najważniejszych składnikach tureckiej kuchni, oczywiście oprócz ostatniego. Wszystkie co do jednego złożą się na ulubioną potrawę Mustafy, aşure – jedyny przepis pięknie podany czytelnikowi. Şafak wspaniale pisze o jedzeniu, jego kulturowej wadze i znaczeniu, więc odradzam czytanie tej książki na głodniaka. Można całiem nieźle zapoznać się z kuchnią turecką i ormiańską.

Konflikt ormiańsko-turecki z 1920 roku

Pisarka dość odważnie pisze również o konflikcie ormiańsko-tureckim z 1920 roku, w wyniku którego Armenia straciła sporą część terytorium, a miliony ludzi uciekły  ogarniętego konfliktem kraju, również za morze, jak rodzina Czachmaczianów. Przedstawienie żywej nienawiści, jaką znajomi Armanusz żywią wobec Turków, to odważny ruch autorki – przywołanych jest wiele argumentów i postaw, a konflikt pokazano zarówno od strony prywatnego dramatu, jak i w szerszym, historycznym kontekście (choć bez zbędnych szczegółów).

Koronkowa fabuła nieco zbyt koronkowa

Jedyne, co przeszkadzało mi w tej doskonale zarysowanej fabule była właśnie jej zbytnia doskonałość. Zbyt wiele rzeczy się pięknie składa – poprzez postać Armanusz rodzina Kazancı może się wreszcie po latach spotkać (Mustafa uciekł do Stanów Zjednoczonych przed fatum ciążącym na męskich członkach rodu Kazancı, którzy umierali przed czterdziestką), a jednocześnie wyjaśnić dramatyczne sytuacje z przeszłości. Chociaż zrobione jest to zgrabnie, to jednak takie wygodne połączenie bohaterów wydaje mi się nieco zbyt nachalne, a przyczyny rodzinnej tragedii mimo wszystko zbyt oczywiste. Şafak lubi efektowne, niemal koronkowe fabuły, opierające się na ciekawym koncepcie, ale mnie on tutaj nie przekonał.

Na razie nie trafiłam na słabą książkę autorki – wszystkie napisane są wciągająco i zawsze mają szerszy kontekst, przybliżający jakiś element kultury czy historii Turcji. Za to bardzo cenię jej twórczość. Tutaj fabuła szyta jest jednak na mój gust zbyt grubymi, ckliwymi nićmi. Ale przeczytać zdecydowanie warto.

Moja ocena: 7/10.

Elif Şafak, Bękart ze Stambułu
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Liczba stron: 456
ISBN: 978-83-08-04417-9

**********************************************************************************

Armenian-Turkish Cookbook

I am catching up on Elif Şafak's books, delighted with my accidental first reading. The Bastard of Istanbul is written briskly, but it is far from 10 Minutes and 38 Seconds in this Strange World. However, it is a good book, touching on an interesting and important subject, and it is worth reaching for.

Intertwined fates of Turkish and Armenian families

Zeliha Kazancı, who is not yet 19, gets pregnant and decides to have an abortion. However, she screams in the chair despite the anaesthesia, so the procedure does not take place, and the teenager decides to give birth to the child. We meet Asya when she is about the same age as her mother, lives with her, two of her sisters and their Mother in Istanbul and knows nothing about her father. Armanusz Czakhmaczian decides to visit this crazy family, who in turn is looking for her roots. Her ancestors, Armenians, fled Istanbul because of persecution by the Turks. Amy, as her American mother Rose calls her, wants to know what life was like for her ancestors, so she goes to the family of her stepfather, Mustafa Kazancı, to see if the Turks are really as bad as they are painted. And so the circle closes.

The flavors and scents of oriental cuisine

It took me a moment to realize that The Bastard of Istanbul is a book about Turkish cuisine, cooking, and comfort food. Each chapter is titled after the most important ingredients of Turkish cuisine, except for the last one, of course. Every single one of them will make up Mustafa's favorite dish, aşure - a single recipe beautifully presented to the reader. Şafak writes wonderfully about food, its cultural significance, and meaning, so I advise against reading this book on an empty stomach. You can get a good introduction to Turkish and Armenian cuisine.

The Armenian-Turkish conflict of 1920

The writer also writes quite boldly about the Armenian-Turkish conflict of 1920, as a result of which Armenia lost a large part of its territory and millions of people fled the conflict-ridden country, also overseas, like the Chakhmaczian family. The author's bold move is to present the lively hatred that Armanusz's friends have towards the Turks - many arguments and attitudes are cited, and the conflict is shown both from the perspective of a private drama and in a broader, historical context (although without unnecessary details).

The lace plot is a bit too lacey

The only thing that bothered me about this perfectly outlined plot was its excessive perfection. Many things come together beautifully - through the character of Armanusz, the Kazancı family can finally meet after many years (Mustafa fled to the United States from the fate weighing on male members of the Kazancı family, who died before the age of forty), and at the same time explain dramatic situations from the past. Although it is done skillfully, such a convenient combination of characters seems a bit too intrusive to me, and the reasons for the family tragedy are still too obvious. Şafak likes spectacular, almost lacy plots based on an interesting concept, but it did not convince me here.

So far, I have not come across a weak book by the author - all of them are written in an engaging way and always have a broader context, bringing closer some element of Turkish culture or history. For this, I value her work very much. Here, however, the plot is sewn with too thick, sentimental threads for my taste. But it is definitely worth reading.

My rating: 7/10.


Author: Elif Şafak
Title: The Bastard of Istanbul
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010
Translated by: Michał Kłobukowski
Number of pages: 456
ISBN: 978-83-08-04417-9

niedziela, 14 lipca 2024

Elif Shafak, Czterdzieści zasad miłości (The Forty Rules of Love)

O sufizmie w romansowym wydaniu

Urzeczona pięknem powieści 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie, sięgnęłam po prawie 10 lat wcześniejszą książkę Czterdzieści zasad miłości. Osobiście nie przepadam za romansami, więc ta pozycja nieco mniej przypadła mi do gustu. Chociaż trzeba przyznać, że to romans we wzbogaconej wersji.

Mevlana i Szams z Tabrizu w Konyi

Utwór opowiada historię relacji XIII-wiecznego poety Rumiego, znanego również jako Mevlana czy Maulana Jalal-Ud-Din, wybitnego sufickiego poety i muzułmańskiego teologa, założyciela bractwa wirujących derwiszy, i jego towarzysza, charyzmatycznego wędrownego derwisza, Szamsa z Tabrizu. Z drugiej strony mamy historię Elli z Massachusets, matki trójki dzieci, bezrobotnej gospodyni domowej. Jej dzieci dorosły i powoli wyfruwają z gniazda, kobieta podejmuje się więc pracy recenzentki i tak w jej ręce trafia książka „Słodkie bałwochwalstwo” Aziza Z. Zahary. Przygnieciona domowymi problemami Ella pisze maila do autora i tak zaczyna się ich korespondencja i relacja. Aziz – jak Szams – jest sufitą, który przebył długą drogę do swojej wiedzy i mądrości.

Sufizm i poezje Rumiego

Powieść Shafak przybliża sufizm oraz stanowi pewną interpretację mistycznej relacji obu mężczyzn, jak również zaznajamia czytelnika z poezją Rumiego i czterdziestoma zasadami miłości głoszonymi przez Szamsa. Jeśli o samą miłość chodzi, pokazuje zarówno uczucie pomiędzy kobietą a mężczyzną (Ella i Aziz), cielesne pożądanie, jak i więź duchową (Rumi i Szams).

Staranna kompozycja

Budowa książki jest nieprzypadkowa. Po pierwsze, powieść podzielona jest na 5 rozdziałów – Ziemia, Woda, Wiatr, Ogień oraz Pustka, a fabuła nawiązuje do tych żywiołów. Czytelnikom może umknąć fakt, że każdy rozdział zaczyna się słowem na literę „b”, co nawiązuje do jednego z imion Allaha, Bismillah, które w arabskim alfabecie ma pod sobą kropkę, która dla sufitów symbolizuje wszechświat. Staranność w kompozycji to element, do którego Shafak przykłada szczególną wagę. Co więcej, książka ma kilkunastu narratorów (chociaż ich głosy nie są dla mnie dostatecznie jednostkowe), co daje pełen ogląd sytuacji i spojrzenia z każdej perspektywy.

Żałuję, że nie znałam książki wcześniej

Nie porwała mnie ta powieść, powiem szczerze, a wręcz trochę umęczyła. Być może wymaga więcej skupienia i wnikliwości przy zapoznawaniu się z czterdziestoma zasadami miłości (naprawdę, wszystkie są przytoczone). Cieszyłam się natomiast, że miejsce akcji, Konya, jest mi nieobce, i że byłam w Mauzoleum Rumiego, a więc zakonie tańczących derwiszy, jak i na pokazie ich tańca w Stambule. To wszystko sprawiało, że powieść była mi nieco bliższa. Szkoda, że nie wiedziałam o jej istnieniu podczas mojej wizyty w Turcji kilka lat temu. Może mój odbiór byłby jeszcze lepszy.

Moja ocena: 7/10


Elif Shafak, Czterdzieści zasad miłości
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021
Tłumaczenie: Ewa Nowakowska
Liczba stron: 446
ISBN: 978-83-66839-76-2

*********************************************************************************

On Sufism in romantic mood

Captivated by the beauty of the novel 10 Minutes and 38 Seconds in this Strange World, I reached for the book The Forty Rules of Love, written almost 10 years earlier. Personally, I don't like romance novels, so I liked this one a little less. Although it must be admitted that it is a romance in an enriched version.

Mevlana and Shams from Tabriz in Konya

The work tells the story of the relationship between the 13th-century poet Rumi, also known as Mevlana or Maulana Jalal-Ud-Din, an outstanding Sufi poet and Muslim theologian, founder of the brotherhood of whirling dervishes, and his companion, the charismatic wandering dervish, Shams of Tabriz. On the other hand, we have the story of Ella from Massachusetts, a mother of three children, an unemployed housewife. Her children have grown up and are slowly leaving the nest, so the woman takes up the job of a reviewer and she comes across the book "Sweet Idolatry" by Aziz Z. Zahara. Overwhelmed by home problems, Ella writes an e-mail to the author and their correspondence and relationship begins. Aziz – like Shams – is a Sufi who has come a long way to his knowledge and wisdom.

Sufism and the poetry of Rumi

The novel by Shafak introduces Sufism and is a certain interpretation of the mystical relationship between the two men, as well as familiarizes the reader with the poetry of Rumi and the forty principles of love preached by Shams. As for love itself, it shows both the feeling between a woman and a man (Ella and Aziz), with accompanying desire, and a spiritual bond (Rumi and Shams).

Careful composition

The structure of the book is not accidental. First of all, the novel is divided into 5 chapters - Earth, Water, Wind, Fire and Void, and the plot refers to these elements. Readers may miss the fact that each chapter begins with a word beginning with the letter "b", which refers to one of Allah's names, Bismillah, which in the Arabic alphabet has a dot under it, which symbolizes the universe for Sufis. Carefulness in composition is an element to which Shafak attaches particular importance. What's more, the book has a dozen or so narrators (although their voices are not individual enough for me), which gives a full overview of the situation and provides a multitude of perspectives.

I regret not reading the book earlier

I wasn't blown away by this novel, to be honest, it actually tired me a bit. Perhaps it requires more focus and insight when reading the forty principles of love (really, they are all mentioned). However, I was glad that I was familiar with the setting, Konya, and that I had been to the Rumi Mausoleum, i.e. the order of dancing dervishes, as well as to a show of their dance in Istanbul. All this made the novel a bit closer to me. It's a pity I didn't know about its existence during my visit to Turkey a few years ago. Maybe my reception would have been even better.

My rating: 7/10


Author: Elif Shafak
Title: The Forty Rules of Love
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021
Translation: Ewa Nowakowska
Number of pages: 446
ISBN: 978-83-66839-76-2

sobota, 8 czerwca 2024

Elif Shafak, 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie (10 Minutes 38 Seconds in This Strange World)

Kobieca przeciwwaga dla twórczości Orhana Pamuka

Ostatni raz tak przepadłam czytając książkę podczas lektury Księgi nocnych kobiet Marlona Jamesa. Tutaj było podobnie – 440-stronicową książkę przeczytałam w 24 godziny, w tym w niedzielę rekordowe jak na mnie 350 stron. To pierwsza pozycja Elif Shafak, ale zakładam, że nie ostatnia.

Miejsce akcji - Stambuł

Książki tureckiej pisarki pięknie wydaje Wydawnictwo Poznańskie i jest w czym wybierać. Urodzona w 1971 roku w Strasburgu Shafak jest jednak obywatelką świata – mieszkała trochę w Hiszpanii, studiowała i pracowała w Stanach Zjednoczonych, a potem w Turcji, w Ankarze. Życie dzieli pomiędzy Nowy Jork i Stambuł, a ostatnio również Londyn. To właśnie turecka metropolia stanowi miejsce akcji powieści 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie i jestem głęboko przekonana, że nie ma lepszej lokalizacji dla tej wielowątkowej historii.

Fabuła z pomysłem

Początek jest niecodzienny – mózg umierającej prostytutki Leili dokonuje przeglądu najważniejszych wydarzeń w jej życiu, wprowadzając przy okazji piątkę jej najbliższych przyjaciół na scenę. Poznawani w różnych okolicznościach, diametralnie od siebie różni, potrafili stworzyć dobrze się rozumiejącą i współpracującą grupę, dawać sobie poczucie bezpieczeństwa i przynależności. Można więc powiedzieć, że to książka o sile przyjaźni, która wykopie ciało z bezimiennego grobu i złoży je w miejscu, w którym Leila chciała spocząć. Jednocześnie to również kobieca odpowiedź na książkę Orhana Pamuka Nazywam się czerwień, gdzie męski narrator był również martwy.

Kobiety na pierwszym miejscu

Jest to jednak również powieść o kobietach i ich zmieniającej się w społeczeństwie roli. Ojciec pragnął, jak w powieści Tahara Ben Jellouna Dziecko piasku, żeby jego córka okazała się upragnionym synem, i oddał dziewczynkę na wychowanie swojej pierwszej, bezdzietnej żonie. Jego długo wyczekiwany męski potomek urodził się z zespołem Downa i był skrzętnie ukrywany przed dalszą rodziną, a mąż rodziny potraktował narodziny chłopca jak karę boską i uciekł w surowość islamu. Nie zauważył, że wuj molestuje mu córkę, odkąd skończyła 6 lat, i dopiero poronienie uświadamia rodzinie dramatyzm sytuacji. Leila ucieka do Stambułu ułożyć sobie życie, ale zostaje sprzedana do burdelu i rozpoczyna żywot prostytutki. Życie mocno ją doświadcza – przeżywa oblanie kwasem przez radykalnego klienta, piękną i krótką miłość i małżeństwo z malarzem D’Alim, który ginie zastrzelony w rewolucyjnym porywie. W końcu ginie zamordowana przez nadgorliwych ochroniarzy bogatego klienta.

Życie jej przyjaciół nie jest lżejsze – każdy ma swoją historię, która z odległych zakątków sprowadziła ich do Stambułu i skrzyżowała ich ścieżki. Ich losy są odmienne, w dużej mierze również trudne, ale niesamowicie wciągające. To właśnie spotkania z przyjaciółmi, okoliczności poznania się, przewijają się przez umierający mózg Leili.

Miasto, które można znaleźć na kartach powieści

Dawno nie czytałam powieści tak wciągającej, dobrze zaplanowanej i z tak ciekawym konceptem. 10 minut i 38 sekund… wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu niemal do ostatniej, dając przy okazji dobry wgląd w życie Stambułu i zmiany w nim zachodzące przez okres około 20 lat. Miło było odkrywać znane miejsca – wieżę Galata, plac Taksim, most Bosforski, czy też żałować, że nie znałam książki wcześniej i nie odwiedziłam Cmentarza Samotnych, gdzie spoczywają zwłoki osób opuszczonych przez swoje rodziny, cudzoziemców, ludzi szarej strefy. To musi być ciekawe miejsce.

Precyzyjna budowa utworu

Powieść podzielona jest na trzy części, z których pierwsza – Umysł – jest najdłuższa i najlepsza. Poszczególne rozdziały odliczają tytułowy, upływający nieubłaganie czas, wprowadzając postaci przyjaciół i okoliczności ich poznania. Część druga – Ciało – pokazuje perspektywę przyjaciół, stawia ich oraz ich wspomnienia związane z Leilą na pierwszym miejscu. Ostatnia, najkrótsza część – Dusza – łączy te dwie perspektywy i jest momentem przejścia. Dla Leili – złożeniem w docelowym grobie. Dla jej przyjaciela Sinana – wyzwolenia się z podwójnego życia i rozpadu nieszczęśliwego małżeństwa. Chociaż tylko pierwsza część ma piękną, klarowną budowę i żelazną logikę oraz tempo, to cała książka jest dobrze przemyślana i napisana. Dla mnie powieść Shafak stanowi tegoroczne odkrycie i zostanie ze mną na długo. Pierwsze w tym roku 10 na 10.

Moja ocena: 10/10.


Elif Shafak, 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie
Tłumaczenie z języka angielskiego: Natalia Wiśniewska
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2020
Liczba stron: 446
ISBN: 978-83-66553-55-2

********************************************************************************

A female counterweight to the work of Orhan Pamuk

The last time I disappeared so completely when reading a book was when I devoured The Book of Night Women by Marlon James. It was similar here - I read the 440-page book in 24 hours, including a record 350 pages on Sunday. This is the first story by Elif Shafak's I reached for, but for sure it won't be the last.

Place of action - Istanbul

The Turkish writer's books are beautifully published by Wydawnictwo Poznańskie and there is plenty to choose from. Born in Strasbourg in 1971, Shafak is a citizen of the world - she lived for a while in Spain, studied and worked in the United States, and then in Turkey, in Ankara. She divides her life between New York and Istanbul, and recently also London. It is the Turkish metropolis that is the setting of the novel 10 Minutes 38 Seconds in this Strange World, and I am deeply convinced that there is no better location for this multi-threaded story.

A plot based on a clever idea

The beginning is unusual - the brain of the dying prostitute Leila reviews the most important events in her life, introducing five of her closest friends to the stage. Met in different circumstances, completely different from each other, they were able to create a group that understood and cooperated well, giving each other a sense of security and belonging. So we can say that it is a book about the power of friendship that will dig up a body from a nameless grave and place it where Leila wanted to rest. At the same time, it is also a female response to Orhan Pamuk's book My Name is Red, where the male narrator was also dead.

Women come first

However, it is also a novel about women and their changing role in society. Leila’s father wanted, as in Tahar Ben Jelloun's novel The Sand Child, that his daughter would turn out to be the longed-for son, and he gave the girl to his first, childless wife to raise. His long-awaited male offspring was born with a Down syndrome and was carefully hidden from his extended family. For unhappy father the boy's birth was a divine punishment so he fled into the harshness of Islam. He did not notice that an uncle had been molesting his daughter since she was 6 years old, and only her miscarriage made the family realize the drama of the situation. Leila runs away to Istanbul to make a life for herself, but is sold to a brothel and begins life as a prostitute. Life tests her hard - she experiences a vient attack with acid performer by a radical client, a beautiful and short love and marriage with the painter D'Ali, who is shot in a revolutionary impulse. Eventually, she is murdered by overzealous bodyguards of a wealthy client.

The lives of her friends are not easier - each has their own story that brought them to Istanbul from distant corners of the world and crossed their paths. Their fates are different, largely difficult, but incredibly addictive. It is the meetings with friends, the circumstances of getting to know each other, that run through Leila's dying brain.

A city that can be found on the pages of a novel

I haven't read a novel so engaging, well-planned and with such an interesting concept for a long time. 10 Minutes 38 Seconds... draws you in from the first page and keeps one in suspense almost until the last, giving a good insight into the life of Istanbul and its changes over a period of about 20 years. It was nice to discover famous places - the Galata Tower, Taksim Square, the Bosphorus Bridge, or regret that I had not known the book earlier and had not visited the Cemetery of the Unknown in Kilyos, where the bodies of people abandoned by their families, foreigners, people from the gray zone are buried. This must be an interesting place.

Well-thought structure of the book

The novel is divided into three parts, the first of which - Mind - is the longest and best. Individual chapters count down the titular, inexorably passing time, introducing the characters of the friends and the circumstances in which they met. The second part - Body - shows the perspective of the friends, putting them and their memories of Leila in the first place. The last, shortest part – Soul – combines these two perspectives and is a moment of transition. For Leila - burial in the final grave. For her friend Sinan - freedom from a double life and the breakdown of an unhappy marriage. Although only the first part has a beautiful, clear structure and iron logic and pace, the entire book is well thought out and written. For me, Shafak's novel is this year's discovery and will stay with me for a long time. First 10 out of 10 this year.

My rating: 10/10.


Author: Elif Shafak
Title: 10 Minutes 38 Seconds in this Strange World
Translation from English: Natalia Wiśniewska
Publishng House: Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2020
Number of pages: 446
ISBN: 978-83-66553-55-2

 

niedziela, 17 września 2023

Orhan Pamuk, Stambuł Wspomnienia i miasto (İstanbul: Hatıralar ve Şehir)

Portret miasta, które już nie istnieje

Sięgnęłam po powieść Orhana Pamuka Stambuł, ponieważ wybieram się do Miasta Miast. Książka obiecywała wiele, zwłaszcza patrząc na podtytuł – wspomnienia i miasto. Tymczasem wspomnienia tak górują nad opisem miasta, że w zasadzie nie da się go zobaczyć. Oglądałam miasto z przeszłości, przesycone nostalgią i melancholią autora, a nie współczesne megapolis tętniące życiem.

Turecki Noblista Orhan Pamuk

Orhana Pamuka w zasadzie nikomu nie trzeba przedstawiać. Urodzony w 1952 roku turecki pisarz jest autorem kilkunastu książek, takich jak Śnieg, Nazywam się czerwień, Biały zamek czy Rudowłosa, a w 2006 roku został wyróżniony Literacką Nagrodą Nobla. W Polsce wydaje go przepięknie Wydawnictwo Literackie w drugiej już edycji. Wstyd się przyznać, ale recenzowana powieść  to pierwsza i na razie jedyna książka noblisty, po którą sięgnęłam.


Zawiedzione oczekiwania

Na wstępie muszę zaznaczyć, że miałam wobec tej książki zupełnie inne oczekiwania. Szukałam obrazu miasta, które mogłabym zobaczyć dzisiaj, wykazu istniejących miejsc, do których mogłabym się dać, portretu miasta, które mogłabym zwiedzić. Natomiast poznałam miasto, którego już nie ma, które zostało pogrzebane pod betonem, stalą i szkłem współczesnej metropolii. Stambuł Wspomnienia i miasto to paradoksalnie nie portret tytułowego polis, ale autobiografia autora przesycona wspomnieniami i obrami z dzieciństwa. To droga Pamuka do zostania pisarzem, na którą miasto wywarło ogromny, decydujący być może wpływ.

Hüzün

Widzę w tej skądinąd nudnej i dłużącej się powieści dwie wartości – po pierwsze, materiał fotograficzny zgromadzony i udostępniony przez autora, włączając w to zdjęcia z jego dzieciństwa i młodości, ale przede wszystkim obrazy miasta z przeszłości. Nieprzypadkowo wszystkie fotografie są czarno-białe i niepodpisane lokalizacyjnie. To koresponduje z pojęciem hüzün, kluczowego da zrozumienia powieści koncepcji melancholii, która dotyka całego miasta i jest związana z historią miasta i upadkiem Imperium Osmańskiego. Po drugie, Pamuk pokazuje portret miasta w kulturze i sztuce, w dziełach lokalnych pasjonatów (powieść Spokój Tanpınara, Encyklopedia stambulska Reşata Ekrema Koçu, album Stambuł utracony Hoca Ali Rızy) i zagranicznych gości (ryciny Antoine-Ignace Mellinga czy powieść Constantinople Théophila Gautier).

Powieść Noblisty to intelektualny portret miasta, przecedzony jeszcze przez osobistą historię i podejście autora. To intrygujący opis tego, jak miejsce, w którym się wychowujemy, wpływa na nas i nas kształtuje, i na ile jego dzieje mogą wpłynąć na losy wrażliwej jednostki. Myślę jednak, że Stambułu przedstawionego w książce nie znajdziemy w obecnym mieście, może tylko jego pozacierane ślady. Nie tego szukałam, a jednocześnie nie mogę mieć do autora pretensji. Tył okładki przestrzega: „To, co teraz czytacie, jest moją własną historią” – i dokładnie to dostajemy.



Moja ocena: 5/10.



Orhan Pamuk, Stambuł Wspomnienia i miasto
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2008
Tłumaczenie: Anna Polat
Liczba stron: 480
ISBN: 978-83-08-04174-1

***************************************************************************

A portrait of a city that no longer exists

I picked up Orhan Pamuk's novel Istanbul because I'm going to the City of Cities. The book promised a lot, especially considering the subtitle - Memories and the City. Meanwhile, the memories dominate the description of the city so much that it is basically impossible to see it. I saw a city from the past, filled with the author's nostalgia and melancholy, not a modern megapolis teeming with life.

Turkish Nobel Prize winner Orhan Pamuk

Orhan Pamuk basically needs no introduction. The Turkish writer, born in 1952, is the author of several books, such as Snow, My Name Is Red, The White Castle and The Red-Haired Woman, and in 2006 he was awarded the Nobel Prize in Literature. In Poland, his works are published by Wydawnictwo Literackie in its second edition. I'm ashamed to admit it, but the reviewed novel is the first and only book by the Nobel Prize winner that I have read.

Unfulfilled expectations

First of all, I must say that I had completely different expectations for this book. I was looking for an image of a city I could see today, a list of existing places I could visit, a portrait of an existing city. However, I got to know a city that no longer exists, buried under the concrete, steel and glass of the modern metropolis. Istanbul Memories and the City is, paradoxically, not a portrait of the titular polis, but the author's autobiography saturated with childhood memories and images. This is Pamuk's path to becoming a writer, on which the city had a huge, perhaps decisive, influence.

Huzün

I see two values in this otherwise boring and lengthy novel - firstly, the photographic material collected and made available by the author, including photos from his childhood and youth, but above all, images of the city from the past. It is no accident that all the photos are black and white and unlabeled. This corresponds to the concept of hüzün, a key element in understanding the novel's concept of melancholy, which affects the entire city and is related to its history and the fall of the Ottoman Empire. Secondly, Pamuk shows a portrait of the city in culture and art, in the works of local enthusiasts (the novel Tranquility by Tanpınar, Encyclopedia Istanbul by Reşat Ekrem Koçu, the album Istanbul Lost by Hoca Ali Rıza) and foreign guests (prints by Antoine-Ignace Melling or the novel Constantinople by Théophila Gautier).

The Nobel Prize winner's novel is an intellectual portrait of the city, enriched by the author's personal history and approach. This is an intriguing description of how the place where we grow up influences and shapes us, and to what extent its history can influence the fate of a sensitive individual. However, I think that the Istanbul presented in the book will not be found in the current city, maybe only its erased traces. This wasn't what I was looking for, but at the same time I can't blame the author. The back cover warns: "What you are reading now is my own story" - and that's exactly what we get.


My rating: 5/10.



Author: Orhan Pamuk
Title: Istanbul Memories and the City
Publishing House: Wydawnictwo Literackie, Kraków 2008
Translation: Anna Polat
Number of pages: 480
ISBN: 978-83-08-04174-1