niedziela, 9 kwietnia 2023

Magdalena Genow, Bułgaria Złoto i rakija

 Intymny portret Bułgarii

Wydawnictwo Poznańskie jest jednym z moich ulubionych ostatnio, głównie za serię literatury skandynawskiej. Tym razem sięgnęłam do innego cyklu – podróżniczego – szykując się do wyjazdu do Bułgarii. Nie wiem, czego się spodziewałam, i nie do końca też wiem, co dostałam. Książka Genow jest połączeniem rodzinnych wspomnień i zapisków z przeszłości z próbą reportażu i przewodnikowego wprowadzenia do kultury i języka kraju. Ma trochę ślepych zaułków i niewykorzystanych wątków, ale będąc w kraju, obserwując go i rozmawiając z mieszkańcami część obserwacji niesamowicie się sprawdzała.

Co to są martenice?

Bułgaria Złoto i rakija podzielona jest na kilkadziesiąt rozdziałów poświęconych różnym tematom i pełnych ciekawych obserwacji. Dzięki książce wiedziałam, że dziwne czerwono-białe sznurki z koralikami wiszące na drzewach to martenice, „symbolizujący radość z nieustającego cyklu życia” (s. 145). Bransoletki dostaje się od najbliższych z początkiem marca, a po zobaczeniu pierwszego wiosennego ptaka zawiesza się je na kwitnących drzewach drzewach czy zieleniących się krzakach z blogosławieństwem. Niewiele nam zabraklo do zaobserwowania Cwetnicy – Palmowej Niedzieli – i konkursu na najtwardsze jajko przy wielkanocnym śniadaniu. Opisanych obyczajów jest zresztą znacznie więcej.

Wgląd w niedostępne

Książka Genow to przede wszystkim intymne wprowadzenie do Bułgarii, z możliwością zajrzenia do bułgarskich mieszkań z balkonami zamienionymi w kuchnie, umiłowaniem do północnej, chłodniejszej strony bidynków, wszechobecnymi klimatyzatorami i brakiem wspólnot mieszkaniowych (co tłumaczy stan niektórych elewacji). Można przyjrzeć się Sofii i wraz z autorką wjechać kolejką Simeonowo pod szczyt Witoszy królującej nad miastem. Stolicę jednak samodzielnie łatwo zwiedzić, a Genow zaprasza również na wyludniającą się prowincję i opisuje inne rejony – Warnę, gdzie się urodziła, wioskę Nowgrad z ostatnim pomnikiem Lenina, marzącą o zostaniu atrakcją turystyczną czy też rodzinne Wetrino, z którego zresztą pochodzi spora część fotografii z rodzinnego archiwum autorki.

Kuchnia pachnąca czubrycą

Również bułgarska kuchnia, „pachnąca czubrycą”, pokazana jest z domowej perspektywy babcinego gotowania i całych szuflad wypelnionych ziołami. Bułgarzy uwielbiają przyprawy, w restauracjach łatwiej o herbatkę ziołową niż czarną, a obok soli i pieprzu znajdziemy... czosnek. Wśród tradycyjnych potraw znajdziemy sałatkę szopską z serem sirene – białym słonym serem solankowym (przepyszne pomidory w marcu to w Polsce rzecz niespotykana, sałatka jest naprawdę sycąca), kiseło mleko (rodzaj jogurtu, z którego można produkować np. tarator – chłodnik z ogórków i czosnku), banica – ciasto filo z serowym (lub innym) nadzieniem, przesłodka bakława, gołąbki zawijane w liście winogron (sarmi ot łozowi lista) czy gulasz (gjuwecz). Potrawy, opisane przez filtr wspomnień domowego gotowania, pewnie w knajpie nie będą smakowały tak samo, ale ślinka aż cieknie. Autorka opisuje też regiony winiarskie, mocniejsze trunki (jak rakija), czy też możliwość picia wody z kranu i górskich żródełek.

Tematy ważne dla Bułgarów

Genow zwraca również uwagę na zamiłowanie Bułgarów do archeologii, które potwierdziło się w interakcjach z mieszkańcami i popularności muzeów poświęconych tej tematyce. Zresztą nie ma się co dziwić, skarby znajdowane na terytorium tego państwa naprawdę robią wrażenie, a Muzeum Archeologiczne czy Narodowe Muzeum Historyczne warto odwiedzić. Jadąc na wycieczkę z lokalnym przewodnikiem też usłyszałam, że niedawno odkopano kolejny skarb – był to tema żywy i ważny dla mojego rozmówcy. Zresztą oprócz wspomnień o starożytności autorka serwuje również w przystępny, choć nie do końca uporządkowany czy chronologiczny, sposób historię kraju wraz z różnymi dramatycznymi wydarzeniami.

Warto przeczytać przed podróżą

Podsumowując, cieszę się, że zdążyłam przeczytać książkę Genow przed wylotem do Bułgarii, bo miałam odrobinę większy wgląd w kulturę, czy chociaż orientowałam się w rozmowie z lokalnym przewodnikiem, albo mogłam potwierdzić niektóre obserwacje autorki. Zabrakło mi chyba przewodnikowego elementu opisu miast i miasteczek na mapie, co warto w nich zobaczyć, z czego słyną, i jakiegoś geograficznego ich uporządkowania. Od tego są jednak klasyczne przewodniki, a książka Genow nie była pisana z takim zamiarem. Jak dla mnie – warto się zapoznać z intymnym portretem Bułgarii.

Moja ocena: 7/10

 

Magdalena Genow, Bułgaria Złoto i rakija
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019
Liczba stron: 312
ISBN: 978-83-66278-43-1

***********************************************************************************

An intimate portrait of Bulgaria

Wydawnictwo Poznańskie is one of my favorites lately, mainly for its Scandinavian literature series. This time I reached for another cycle – travel related – while getting ready to go to Bulgaria. I don't know what I expected, and I don't really know what I got. The book by Genow is a combination of family memories and notes from the past with an attempt at reportage and a guided introduction to the culture and language of the country. It has some dead ends and untapped plots, but being in the country, observing it and talking to the inhabitants, some of the observations turned out to be very accurate.

What are martenitsas?

Bulgaria Gold and rakija is divided into several dozen chapters devoted to various topics and full of interesting observations. Thanks to the book, I knew that the strange red and white strings with beads hanging in the trees were martenitsas, "symbolizing the joy of the perpetual cycle of life" (p. 145). You get bracelets from your loved ones at the beginning of March, and after seeing the first spring bird, you hang them on blooming trees or green bushes with a blessing. We were close to seeing Cvetnica - Palm Sunday - and the competition for the hardest egg at Easter breakfast. There are many more customs described.

Insight into the unavailable

The book by Genow is primarily an intimate introduction to Bulgaria, with the opportunity to look into Bulgarian apartments with balconies turned into kitchens, a love of the northern, cooler side of the houses, ubiquitous air conditioners and the lack of housing communities (which explains the condition of some facades). You can take a look at Sofia and, together with the author, take the Simeonovo cable car to the top of Vitosha, which dominates the city. However, the capital is easy to explore on your own, and Genow also invites you to the depopulating province and describes other regions - Varna, where she was born, the village of Novgrad with the last statue of Lenin, dreaming of becoming a tourist attraction, or her family village of Wetrino, from which a large part of the photographs of author's family archive.

The kitchen smelling of saubrica

Also, Bulgarian cuisine, "smelling of saubrica", is shown from the home perspective of grandma's cooking and entire drawers filled with herbs. Bulgarians love spices, in restaurants it is easier to find herbal tea than black tea, and next to salt and pepper we can find... garlic. Traditional dishes include Shopska salad with sirene cheese - white salty brine cheese (delicious tomatoes in March are unheard of in Poland, the salad is really filling), kiseło milk (a type of yogurt that can be used to produce, for example, tarator - a cold soup made of cucumbers and garlic ), banica - filo pastry with cheese (or other) filling, sweet baklava, stuffed cabbage wrapped in grape leaves (sarmi ot łozowi list) or goulash (gjuwecz). The dishes described through the filter of home cooking memories will probably not taste the same in a restaurant, but the mouth is already watering. The author also describes wine regions, stronger liquors (such as rakija), or the possibility of drinking tap and mountain springs water.

Topics important to Bulgarians

Genow also draws attention to the Bulgarians' passion for archaeology, which was confirmed in interactions with the inhabitants and the popularity of museums devoted to this subject. No wonder, the treasures found in this country are really impressive, and the Archaeological Museum or the National Historical Museum are worth visiting. Going on a trip with a local guide, I also heard that another treasure had recently been unearthed - it was a lively and important topic for my interlocutor. Anyway, in addition to memories of antiquity, the author also provides an accessible, though not entirely ordered or chronological history of the country along with various dramatic events.

Worth reading before you go

To sum up, I'm glad that I managed to read Genow's book before flying to Bulgaria, because I had a bit more insight into the culture, or at least I had a conversation with a local guide, or I could confirm some of the author's observations. I missed the element of the description of cities and towns on the map, what is worth visiting in them, what are they famous for, and some sort of geographical arrangement. But that's what the classic guidebooks are for, and Genow’s book wasn't written with that in mind. As for me - it is worth getting acquainted with an intimate portrait of Bulgaria.

My rating: 7/10

 

Author: Magdalena Genow
Title: Bulgaria Gold and Brandy
Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019
Number of pages: 312 
ISBN: 978-83-66278-43-1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz