Uratowany z brudnopisu życia
Ta malutka książeczka wydawnictwa Książkowe klimaty znalazła się w zestawieniu 10 najlepszych książek 2021 roku magazynu Książki. Więc polowałam, polowałam, aż upolowałam. Powieść Tatiany Ţîbuleac, rumuńsko-mołdawskiej pisarki i dziennikarki, jest jej powieściowym debiutem, obsypatym zresztą różnymi nagrodami. Sielankowa okładka kryje w sobie jednak poetyckie lecz smutne wnętrze.
Dlaczego mama nie zaczęła umierać wcześniej?
Lato, gdy mama
miała zielone oczy to również lato, w którym umiera na
raka. To lato kwitnących krwiście maków, odurzającego zapachu rzepaku i
tracących płatki słoneczników. To lato, na które matka zabiera swojego syna na
francuską prowincję w zamian za obietnicę kupienia mu samochodu. Te wspólne
trzy miesiące, kiedy są na siebie skazani, zrobią z nich rodzinę.
Sierpień był miesiącem, w którym mama miała umrzeć
Rzuca się w oczy,
że książka jest napisana przepięknym, poetyckim językiem. Chociaż na jaw
wychodzą coraz bardziej szokujące i dramatyczne fakty (śmierć siostry Aleksego
i wielomiesięczna depresja matki, napady agresji chłopca i pobyty w zamkniętych
ośrodkach, miłość babki do męża jej sąsiadki, aż do informacji o ojcu
Aleksego), wszystko to blednie przy języku powieści. Aleksy bowiem się
szczególnie nie szczypie. Zaczyna od nienawiści do matki, którą próbuje ukarać
za miesiące odrzucenia i niezrozumienia. Chłopak wstydzi się jej brzydoty, jej
burych ubrań, jej długiego warkocza. Jedyne, co w matce było dla niego piękne,
to jej wielkie zielone oczy, takie same, jak jego tragicznie zmarłej siostry. W
trakcie tego lata matka zamienia się z nieforemnej, krępej kluseczki w worek
kości, który jest coraz słabszy. To syn towarzyszył jej na każdym etapie tej
wędrówki, początkowo z pogardą i nienawiścią, a z czasem z coraz większą troską
i zaangażowaniem, aż wreszcie z miłością.
Można zapomnieć
kolory, ale nie słowa
Powieść Ţîbuleac
jest krótka, ale naprawdę gęsta. Emocje oddane są w znakomity sposób –
przechodzimy od nienawiści nastolatka, ślepej i krzywdzącej, raniącej na oślep,
do coraz dojrzalszych emocji dorastającego syna, a potem i męża. To lato
znacząco zmieniło życie Aleksego, drugim takim momentem był jego wypadek
samochodowy, w którym ucierpiał on i jego żona. Ale to już opowieść na inną
historię. Mnie Lato, gdy mama miała zielone oczy wzruszyło, a
jednocześnie sprawiło, że poczułam wszystkie piękne letnie zapachy i smaki.
Sama przeniosłam się na niewielką wieś, gdzie przez dziurkę od klucza mogłam
podglądać delikatną i trudną relację matki i syna. Piękna i wzruszająca
powieść.
Moja ocena: 8/10.
Wydawnictwo Książkowe Klimaty, Wrocław 2021
Tłumaczenie: Dominik Małecki
Liczba stron: 152
ISBN: 978-83-66505-24-7
Saved from the rough debris of life
This tiny book by the Książkowe Klimaty Publishing House was included in
the ranking of the 10 best books of 2021 by the Książki magazine. So I hunted
for it and finally got it. The novel by Tatiana Ţîbuleac, a Romanian-Moldovan
writer and journalist, is her debut, and has won various awards. The idyllic
cover, however, conceals a poetic but sad interior.
Why didn't mom start dying earlier?
The Summer when Mom Had Green Eyes is also the summer when she is dying of cancer. It's a summer of
blooming bloody poppies, the intoxicating scent of canola plants and shedding
sunflower petals. This is the summer for which a mother takes her son to the
French countryside in exchange for a promise to buy him a car. These three
months together when they are stuck with each other will make them a family.
August was the month when my mother was going to die
It is obvious that the book is written in a beautiful, poetic language.
Although more and more shocking and dramatic facts come to light (the death of
Alexei's sister followed by mother's depression for many months, the boy's
bouts of aggression and seclusions in closed centers, the grandmother's love
for her neighbor's husband, down to the information about Alexey's father), all
this pales in comparison to the language of the novel. For Alexius doesn't
really stop himself. He starts out with hatred for his mother, whom he tries to
punish for months of rejection and misunderstanding. The boy is ashamed of her
ugliness, her dull clothes, her long braid. The only beautiful things about his
mother were her big green eyes, the same as those of his tragically deceased
sister. During this summer, the mother turns from a shapeless, chunky dumpling
into a sack of bones that grows weaker and weaker. It was her son who
accompanied her at every stage of this journey, at first with contempt and
hatred, and with time with more and more care and commitment, and finally with
love.
You can forget colors, but not words
Ţîbuleac's novel is short, but really dense. Emotions are conveyed in a
great way - we move from a teenager's hatred, blind and harmful, blindly
hurting, to more and more mature emotions of an adolescent son, and then a
husband. This summer had changed Alexey's life significantly, the second moment
was his car accident, in which he and his wife suffered. But that's a different
story. The Summer, when Mom Had Green Eyes touched me, and at the same
time made me feel all the beautiful summer scents and flavors. I myself moved
to a small village, where I could observe the delicate and difficult
relationship between a mother and her son through a keyhole. A beautiful and touching
novel.
My rating: 8/10.
Publishing House: Książowe Klimaty, Wrocław 2021
Translation: Dominik Małecki
Number of pages: 152
ISBN: 978-83-66505-24-7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz