Przyszło mi pożałować, że swoje lektury zaczęłam zapisywać dopiero w 2018 roku. Od pierwszego zdania Fatum i furii miałam wrażenie, że już tą książkę skądś znam, ale nie byłam sobie w stanie przypomnieć ani fabuły, ani jak to się stało, że ją kojarzę. Przeczytałam więc książkę od nowa, i tym razem – starannie zapisuję moje wrażenia.
Paradoks małżeństwa: nikogo nie można poznać całkowicie; poznaje się kogoś całkowicie.
Powieść Lauren
Groff opowiada historię małżeństwa z długim stażem – Lancelota Satterwhite’a i
jego żony Mathilde Yoder. W pierwszej części, Fatum, narratorem jest
Lotto, w drugiej, Furii – Mathilde. Jak można się domyślać, dwie
historie tylko częściowo się pokrywają, a ich bohaterowie diametralnie się od
siebie różnią. Lancelot pochodzi z bogatej rodziny, jest przystojnym,
charyzmatycznym mężczyzną i marzy o karierze aktorskiej. Jednak na srebrnym
ekranie traci znaczną część swojego uroku i jego kariera nie rozwija się po
jego myśli. Wreszcie zaczyna publikować sztuki teatralne, redagowane zresztą
starannie przez jego żonę, i na tym polu zyskuje szacunek i uznanie krytyków.
Oswojej żonie myśli w samych superlatywach, ustatkowuje się u jej boku i marzy
o rodzinie. Tymczasem jego „dziewicza” Mathilde skrywa wiele mrocznych sekretów
– w czasie studiów była utrzymanką właściciela galerii sztuki, usunęła ciążę i
poddała się dobrowolnej sterylizacji. Nosi w sobie traumę z dzieciństwa, gdy
zginął jej młodszy brat, a rodzice winili swoją córkę o jego śmierć i oddali ją
na wychowanie dalszej rodzinie. Słowem, Mathilde ma prawo być Furią. Na swojego
podziwianego przez świat męża patrzy jak na wymagające ciągłe opieki dziecko,
zresztą na początku to ona płaci wszystkie rachunki i ciężko pacuje, podczas
gdy Lotto szuka swojej drogi.
Żony są niewidzialne
Ten dwugłos jest
zdecydowanie ciekawym zabiegiem stylistycznym, zapewne niejedno małżeństwo
mogłoby taką historię o sobie opowiedzieć. Mi się ten dwugłos podobał, ale
Mathilde przypominała mi bohatera Małego życia Yanagihary, Jude’a St. Francisa,
gdzie czytelnik miał pełne prawo zastanawiać się, jakie jeszcze nieszczęścia
autorka zechce na niego spuścić. Tutaj odczucia mam podobne – żona ze strony na
stronę staje się nieprawdopodobnie doświadczoną przez los osobą, przez co
powieść traci na wiarygodności. Oprócz tematu małżeństwa z geniuszem,
odsunięcia się kobiety na drugi plan i pełnienie przez nią roli filaru męża,
życia w jego cieniu, pojawia się również pięknie i mocno zarysowany wątek
żałoby. Dodatkowo w tle mamy Szekspira i mity greckie, co daje szeroki kontekst
literackich odniesień.
Zdecydowanie nie
jest to najlepsza amerykańska powieść 2015 roku, a fakt, że już ją czytałam,
ale kompletnie o tym zapomniałam, jest dla mnie potwierdzeniem takiego stanu rzeczy.
Uważam natomiast, że jest na tyle zgrabnie napisana, że z ciekawością sięgnę po
inne powieści Groff.
Moja ocena: 6/10
Lauren Groff, Fatum i furia
Wydawnictwo
Znak, Kraków 2016
Tłumaczenie:
Mateusz Borowski
Liczba
stron: 430
ISBN:
978-83-240-4103-9
___________________________________________________________________
I regretted that I didn't start writing down books I’ve read until 2018.
From the first sentence of Fates and Furies, I had the impression that I
already knew this book from somewhere, but I was not able to recall either the
plot or how did it happen that I knew it. So I read the book again, and this
time - I carefully write down my impressions.
The marriage paradox: no one can be known completely; you get to know someone completely.
Lauren Groff's novel tells the story of a long-standing marriage -
Lancelot Satterwhite and his wife Mathilde Yoder. In the first part, Fates,
the narrator is Lotto, in the second, Furies - Mathilde. As you can
guess, the two stories only partially overlap, and their characters are
radically different from each other. Lancelot comes from a wealthy family, he
is a handsome, charismatic man and dreams of an career as an actor. On the
silver screen, however, he loses much of his charm and his professional
development doesn't take off as he intended. Finally, he begins to publish
plays, carefully edited by his wife, and in this field he gains the respect and
recognition of critics. He thinks about his spouse in superlatives, settles
down by her side and dreams of a family. Meanwhile, his "maiden" Mathilde
hides many dark secrets - during her studies she was an escort girl of an art
gallery owner, terminated her pregnancy and underwent voluntary sterilization.
She carries the trauma of her childhood when her younger brother died, and her
parents blamed their daughter for his death and gave her up to be brought up by
their extended family. In short, Mathilde has every right to be a Fury. She
sees her admired by the world husband as a child in constant need of care, and
at first she pays all the bills and works hard, while Lotto decides what he
wants to do and tries his luck.
The wives are invisible
This double-voice is definitely an interesting stylistic trick, probably
more than one married couple could tell such a story about themselves. I liked
that double-voice, but Mathilde reminded me of the hero of Yanagihara's Little
Life, Jude St. Francis, where the reader had every right to wonder what other
misfortunes the author would want to unleash on him. Here I have similar
feelings - the wife becomes a person unbelievably experienced by fate, which
makes the novel lose its credibility. In addition to the topic of marriage with
a genius, a woman's relegation to the background and her role as a pillar of
her husband, living in his shadow, there is also a beautifully and strongly
outlined theme of mourning. Additionally, in the background we have Shakespeare
and Greek myths, which gives a broad context of literary references.
This is definitely not the best American novel of 2015, and the fact
that I have read it before, but forgot about it completely, is a confirmation of
this fact. However, I believe that it is so neatly written that I will read
other Groff novels with curiosity.
My rating: 6/10
Author: Lauren Groff
Title: Fates and Furies
Publishing House: Znak, Krakow 2016
Translation: Mateusz Borowski
Number of pages: 430
ISBN: 978-83-240-4103-9
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz