Nic nie osłabia człowieka bardziej niż nadzieja
Tak jak pisałam w poprzedniej
recenzji, spełniłam swój zamiar i pojechałam do biblioteki wypożyczyć kolejną
książkę Roya Jacobsena. Padło na tom Tylko matka. Przeczytałam,
zasiadłam do recenzji. Jakież był moje rozczarowanie, gdy odkryłam, że to
OSTATNI, czwarty tom sagi o Ingrid Barrøy. Wydawca nie zaznacza tego w żaden
sposób, nie ma śladu ostrzeżenia na okładce ani na pierwszych stronach. Wielka
szkoda, przecież nie robi się specjalnych przygotowań przed podejściem do
każdej książki. Powieść ma tą samą Jacobsenowską magię, więc wielka szkoda, że
wiem, jak kończy się ta literacka wędrówka, nie znając wcześniejszych losów
rodziny.
Jesteś tylko matką, a synowie są nie do pojęcia
Historia zaczyna się od przybycia
mleczarza i dostawcy Johannesa Hartvigsena do wybrzeży wyspy, na której
mieszkają Ingrid Marie Barrøy ze swoją niespełna 5-cio letnią
córką Kają, ciotką Barbro oraz niewielką społecznością. Johannes wychowuje
5-cio letniego syna, Mathiasa, przez wszystkich zwanego Mattisem. Jego matka,
Olavia z domu Storm, uciekła i porzuciła zarówno męża, jak i syna. Podczas jednej
z kolejnych wizyt Johannes zostawia Mattisa pod opieką Ingrid i już nie wraca.
Ginie na morzu, być może popełnia samobójstwo. Ingrid zostaje więc początkowo
opiekunką, a potem matką adopcyjną chłopca i zaczyna odkrywać jego tajemniczą
przeszłość, jednocześnie pokazując coraz więcej swoich zaszłości. Jej córka Kaja
jest owocem krótkiego wojennego związku z więzionym na wyspie Rosjaninem
Aleksandrem, w którym była zakochana również jej znajoma, Mariann Vollheim.
Przypuszczam, że więcej o tej relacji znajdę w poprzednich tomach, tutaj
wzmianki były tak enigmatyczne, że trudno się było połapać.
Jacobsen opisuje spokojne życie
na wyspie, biegnące w rytm pór roku – połowy śledzia, hodowlę owiec, zbieranie
jaj mew i innych ptaków, połowy łososia czy upolowanie ogromnego rekina
długoszpara dla jego wątroby. W pamięć zapada również rejs statkiem Salthammerem
i podziwianie finwali, ogromnych wielorybów. Wtedy właśnie Ingrid uświadamia
sobie, że „czuje lód i łzy, bo czegoś takiego już nigdy nie zobaczy, życie jest
za krótkie, ona to wie, tak jak wie również, że nie zachowa żadnej rzeczy,
niczego” (s. 163). Ta scena zostanie ze mną na długo. Natura jest na człowieka obojętna,
często bywa wymagająca i niczego nie ułatwia. Ludzie funkcjonują w nieprzyjaznym
środowisku, które starają się okiełznać. Niestety, często ponoszą też sromotne
klęski.
Akcja dzieje się w latach
powojennych, a na wyspę, gdzie mieszka rodzina Barrøy, nie został jeszcze doprowadzony
prąd. Tutaj również, jak w Cudownych dzieciach, widać, jak społeczeństwo
się przeobraża, radzi sobie z powojennymi traumami i wspomnieniami. Część osób
przenosi się do większych miast, jak Suzanne, i tam zaczyna żyć korzystając ze
wszelkich udogodnień cywilizacyjnych. W gminie ma być wybudowana nowa szkoła, jakość
życia idzie do góry, choć są to wszystko wydarzenia tła. Najważniejsza jest
Ingrid i jej dorastające dzieci.
Mnie książka porwała swoim
spokojnym rytmem, bliskością natury, niespieszną, choć niepozbawioną
dramatycznych wydarzeń akcją, niejasnymi losami bohaterów. Z pewnością sięgnę
po poprzedzające tomy sagi, teraz już w odpowiedniej kolejności. Szkoda, że nie
zrobiłam tak od samego początku.
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Liczba stron: 318
ISBN: 978-83-66839-96-0
As I wrote in the previous review, I fulfilled
my intention and went to the library to borrow another book by Roy Jacobsen. I
chose Just a Mother. I read it and sat down for a review. Imagine my
disappointment when I discovered that this was the FINAL, fourth volume of the
Ingrid Barrøy saga. The publisher does not mark it in any way, there is no sign
of a warning on the cover or on the first pages. It's a pity, after all, you usually
don't do any special preparations before reaching for book. The novel has the
same Jacobsenian magic, so it is a pity that I know how this literary journey
ends without knowing the previous events in the life of the family.
You are just a mother and the sons are beyond comprehension
The story begins with the arrival of the
milkman and supplier Johannes Hartvigsen to the shores of the island where
Ingrid Marie Barrøy lives with her nearly 5-year-old daughter Kaja, aunt Barbro
and a small community. Johannes is raising a 5-year-old son, Mathias, whom
everyone calls Mattis. His mother, Olavia née Storm, ran away and abandoned
both her husband and son. On one of his subsequent visits, Johannes leaves
Mattis in the care of Ingrid and never returns. He dies at sea, perhaps committing
a suicide. Ingrid thus becomes the boy's legal guardian at first, and then the
boy's adoptive mother, and begins to discover his mysterious past, while
showing more and more of her own former life. Her daughter Kaja is the fruit of
a short military relationship with Aleksander, a Russian imprisoned on the
island, with whom her friend Mariann Vollheim was also in love. I suppose that
I will find more about this account in the previous volumes, here the mentions
were so enigmatic that it was difficult to figure out.
Jacobsen describes the serene life on the
island with the rhythm of the seasons - herring fishing, sheep farming,
collecting gulls and other birds' eggs, fishing for salmon, and hunting an
enormous shark for its liver. The cruise on the Salthammer and admiring the
finwals, huge whales, is also remembered. It is then that Ingrid realizes that
"she feels ice and tears because she will never see something like that
again, life is too short, she knows it, and she also knows that she will not
keep anything, nothing" (p. 163). This scene will stay with me for a long
time. Nature is indifferent to people, is often demanding and does not make
anything easier. People function in a hostile environment that they try to
tame. Unfortunately, they also often suffer miserable defeats.
The action takes place in the post-war years,
and the island where the Barrøy family lives has not yet been supplied with
electricity. Here, too, as in Child Wonder, you can see how society is
transforming itself, dealing with post-war traumas and memories. Some people
move to larger cities, such as Suzanne, and start living there using all the
amenities of civilization. A new school is to be built in the commune, the
quality of life goes up, although these are all background events. The most
important thing is Ingrid and her adolescent children.
The book captivated me with its calm rhythm,
its closeness to nature, its unhurried, though not devoid of dramatic events,
action, and the unclear fate of the characters. I will certainly reach for the
preceding volumes of the saga, now in the right order. I wish I had done that from
the very beginning.
My rating: 8/10
Title: Just a Mother
Publishing House: Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2021
Translation: Iwona Zimnicka
Number of pages: 318
ISBN: 978-83-66839-96-0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz