czwartek, 13 czerwca 2019

Ken Kesey, Lot nad kukulczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo's Nest)

Traktat o potędze śmiechu

Dość dawno temu zabrałam tą książkę rodzicom, z zamiarem przeczytania. Zniechęcała mnie paskudna okładka i bardzo małe litery, oraz fakt, że widziałam film Miloša Formana o tym samym tytule. Książka została wydana w Stanach Zjednoczonych w 1962 roku, a więc to już absolutny klasyk, a moje wydanie pochodzi z 1990 roku z również klasycznej serii KIK (Klub Interesującej Książki), któremu zawdzięczamy przetłumaczenie i udostępnienie na polskim rynku wielu ważnych pozycji, dziś należących do kanonu światowej literatury (Joseph Heller, Margaret Atwood, Nadżib Mahfuz, etc.). Niestety, KIKi były wydawane w strasznej jakości, w papierowych okładkach, klejone, i wiele z nich dzisiaj się już rozpada. Tyle o wydaniu.

Nie tylko Wokulski ma wielkie czerwone dłonie


Akcja powieści toczy się w psychiatryku. Niepodzielnie rządzi tu siostra oddziałowa Ratched, posągowo zbudowana kobieta o wydanych piersiach i psychopatycznej wręcz potrzebie porządku i posłuchu. Siostra pracuje na oddziale od wielu lat, nie ma rodziny, a wolnym czasie zajmuje się działalnością charytatywną. "Przebywając wyłącznie na naszym oddziale można odnieść wrażenie, że szpital to ogromny, precyzyjny mechanizm, który funkcjonowałby bez zarzutów, gdyby usunąć z niego pacjentów" (s. 168). Na ten uporządkowany i nieskazitelny oddział trafia Randle Patrick McMurphy, szuler, obieżyświat, leń - słowem, człowiek cieszący się życiem. Szybko zaczyna orientować się w sytuacji pozostałych pacjentów, ich życiu i motywacji do pobytu w szpitalu, ale przede wszystkim - wywraca do góry nogami uporządkowane życie oddziału. Zabiera dziesięciu pacjentów i lekarza na wycieczkę łodzią i połów ryb, organizuje wizytę "dziewczynek" na oddziale i przywraca mężczyznom chęć do życia.

Niestety, sam swoją chęć do życia przegrywa, i to na zawsze, ponieważ jego wojna z siostrą Ratched wiedzie przez wielokrotne sesje elektrowstrząsów, poprzez epizod, gdy McMurphy prawie siostrę udusił, po operację lobotomii, po której mężczyzna w ogóle nie przypomina siebie. Jego oddziałowy przyjaciel, Wódz Bromden, nota bene narrator całej powieści, dusi go w nocy poduszką, nie mogąc się zgodzić, by McMurphy spędził na oddziale kolejnych 30 lat jako warzywo. Wódz ucieka ze szpitala i postanawia wrócić do swoich ludzi, bo zdecydowanie za długo go nie było.

Powieść wielogatunkowa z tematem przewodnim

W książce krzyżuje się wiele gatunków, na co zwraca uwagę w posłowiu tłumacz, Tomasz Mirkowicz. Mamy tu i reportaż, ponieważ Kesey pracował w szpitalu psychiatrycznym jako sanitariusz na nocnej zmianie, i powieść SF (machinistyczne opisy oddziałowej, maszyneria pracująca w ścianach), i przypowieść o zbawczej roli śmiechu i dystansu, a więc w pewien sposób również traktat filozoficzny.
"McMurphy wie, że nic mu nie grozi, dopóki potrafi się śmiać - i ma całkowitą słuszność" (s.110). Śmiech stanowi barierę wobec nadmiernie sformalizowanego oddziału, całkowicie podporządkowanego oddziałowej. Randle jest w stanie z nią walczyć, "(...) bo wie, że trzeba się śmiać ze wszystkiego, co boli, aby zachować równowagę i nie dać się zwariować" (s. 221). Śmiech stanowi równowagę dla bólu, ale także barierę dla wstydu.

Kesey przygląda się normatywnemu społeczeństwu, które umieszcza jednostki niedopasowane na skrajnym marginesie. "(...) to właśnie społeczeństwo rozstrzyga, kto jest a kto nie jest normalny, więc należy starać się sprostać powszechnym kryteriom" (s.48). Zastanawia się jednocześnie nad fenomenem władzy - to siostra Ratched decyduje, kto jest normalny, a kto nie, kto może wyjść ze szpitala, a kto nadal potrzebuje pomocy. Jej władza jest niemal autorytarna, i to właśnie przeciwko takiemu stanowi rzeczy buntuje się McMurphy, choć przyjdzie mu za to zapłacić najwyższą cenę.



Mimo, że fabuła książki przypominała mi się mgliście w związku z filmem, który widziałam wiele lat wcześniej, cieszę się, że sięgnęłam po książkę i przeczytałam. Samo zakończenie zrobiło na mnie duże wrażenie i pozostawiło uczucie smutku, ale jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że książka się zestarzała, a sam McMurphy należy do takiego typu kowbojów, których coraz trudniej spotkać w Ameryce.


Moja ocena: 6.5/10

Ken Kesey, Lot nad kukułczym gniazdem
Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 1990
Tłumaczył: Tomasz Mirkowicz
ISBN: 83-06-00569-4

____________________________________________________________________

A treatise on the power of laughter

Quite a long time ago, I took this book from my parents with the intention of reading it. I was discouraged by a nasty cover and very small letters, and the fact that I saw a film by Miloš Forman of the same title. The book was published in the United States in 1962, so it's an absolute classic, and my release comes from the 1990 classic KIK series (Club of Interesting Books), to which we owe the translation and availability on the Polish market of many important publications, which now constitute an absolute canon of world literature (Joseph Heller, Margaret Atwood, Nadjib Mahfuz, etc.). Unfortunately, KIKs were issued in horrible quality, in paper covers, glued, and many of them are already falling apart today. That's all on the aesthetic side of my copy.

Not only Wokulski has big red hands

The action of the novel takes place in a psychiatric hospital. Nurse Ratched has a supreme tule on her ward, a statuesque woman with shapely breasts and a psychopathic need of order and obedience. She has been running the ward for many years, she has no family and she has been involved in charity in her free time. "By staying only in our ward, one can get the impression that the hospital is a huge, precise mechanism that would function without objection if it would remove patients" (p. 168). Randle Patrick McMurphy, a gambler, a globetrotter, a dreamer - in short, a man enjoying his life - goes to this orderly and immaculate squad. He quickly begins to understand the situation of other patients, their lives and motivation to stay in the hospital, but above all - he turns the ordered life of the branch upside down. He takes ten patients and a doctor on a boat trip for fishing, organizes a visit of "girls" in the ward and restores men's desire to live.

Unfortunately, he loses his own will to live forever, because his war with Nurse Ratched leads through repeated electroconvulsive sessions, through an episode when McMurphy almost suffocated her, to a lobotomy operation, after which the man does not remember himself at all. His departmental friend, Chief Bromden, notably the narrator of the whole novel, suffocates him with a pillow at night, unable to agree that McMurphy would spend the next 30 years in a vegetative state. The chief escapes from the hospital and decides to return to his people, because he has not been there for too long.

Multi-genre novel with a leading theme

Many genres cross in the book, to which the translator Tomasz Mirkowicz points out in the afterword. We have here a reportage, because Kesey worked in a psychiatric hospital as a paramedic on a night shift, the SF novel (machinist descriptions of the department, machinery working in the walls), and the parable of the role of laughter and distance, so in a way also a philosophical treatise.

"McMurphy knows he will not be threatened as long as he can laugh - and he is absolutely right" (p. 110). Laughter is a barrier to an overly formalized branch, a completely subordinate branch. Randle is able to fight it, "(...) because he knows that you have to laugh at everything that hurts to keep your balance and not get crazy" (p. 221). Laughter is a balance for pain, but also a barrier to shame.

Kesey looks at the normative society that places individuals who do not match the extreme margin. "(...) it is the society that decides who is and who is not normal, so one should try to meet common criteria" (p. 48). At the same time, he wonders about the phenomenon of power - it is Nurse Ratched who decides who is normal and who is not and who can leave the hospital and who still needs help. Her power is almost authoritarian, and it is against such a state of affairs that McMurphy rebels, though he will pay the highest price for it.

Although the plot of the book reminded me vaguely about the movie I had seen many years ago, I'm glad I've reached for the book and read it. The ending itself made a big impression on me and left me sad, but I can not resist the impression that the book has aged, and that McMurphy himself belongs to the type of cowboys that are np longer to be met in America.


My rating: 6.5/10

Author: Ken Kesey
Title: One Flew Over the Cuckoo's Nest
Publishing House: Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 1990
Translated by: Tomasz Mirkowicz
ISBN: 83-06-00569-4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz