środa, 19 czerwca 2019

Wiesław Myśliwski, Kamień na kamieniu

Niemal liryczny zapis zmian zachodzących na polskiej wsi na przykładzie jednej rodziny


Książka Myśliwskiego została wydana w 1984 roku, a ja już od czasów liceum słyszę, że to naprawdę piękna i wartościowa pozycja. Czasami jest jednak tak, że takich "klasyków" się człowiek boi i odwleka lekturę. Tak też było w moim przypadku - ta książka musiała na mnie trochę poczekać, a też zapewne ja - dojrzeć do niej. Ale warto było.


Literatura, która nas zmienia

Kamień na kamieniu to monolog Szymona Pietruszki, jednego z czterech braci mieszkającego w niewielkiej wsi. Co istotne, narracja jest retrospektywna - bohater z perspektywy budowania rodzinnego grobu opowiada o swoim życiu. Czytelnik towarzyszy mu od czasów młodości niemal do późnej starości, przez wszystkie jego przygody - bijatyki na zabawach wiejskich, działalność w partyzantce i rany poniesione w walce, poprzez pracę na roli i obrażenia z wypadku zderzenia prowadzonej przez niego furmanki z pędzącym samochodem. Najważniejsze jednak nie dzieje się na polu fabuły, a w charakterze narratora. Szymon z lekkoducha i bawidamka staje się dojrzałym mężczyzną, rejestrującym przy okazji zmiany zachodzące w otaczającym go świecie. Bohater jest uważnym i refleksyjnym świadkiem Wielkiej Historii dziejącej się dookoła. Sam doświadczył okrucieństw drugiej wojny światowej i działalności w partyzantce, przemian związanych z nowym ustrojem, trudności w zaopatrzeniu w gospodarce planowanej i zmian w światopoglądzie otaczających go ludzi.

Szymon jest wysokim, postawnym mężczyzną z dużym powodzeniem u kobiet, ale mimo przelotnych przygód prowadzi samotny żywot. Jedyny moment, kiedy bohater był bliski założenia rodziny to romans Szymka z Małgorzatą. Para poznała się w urzędzie gminy, gdzie oboje pracowali. Szymek szybko zaczął odprowadzać dziewczynę do domu, w wyniku czego wkrótce zaszła ona w ciążę (jak powszechnie wiadomo, tak się to właśnie dzieje). Nie konsultując tego z ojcem dziecka dziewczyna dokonała aborcji i przyznała mu się po fakcie. Mężczyzna wpadł w szał i odszedł od niej, by znaleźć ukojenie w alkoholowym cugu. To właśnie z Małgosią Szymek był najbliżej szczęścia i chyba miał tego świadomość. Ona zresztą też odwiedziła go raz po rozstaniu, mając może nadzieję na cud.

Myśliwski ma niesamowite pióro do łapania delikatnych odcieni ludzkich relacji. Relacja Szymona z Małgosią łapie za serce lirycznością swojego opisu, i przypomina związek rodziców Szymka, nakreślony z podobną delikatnością i czułością. Miłość między matką a ojcem - niewyznawana słowami - jest wzruszająca. Ojciec lubi siedzieć przy łóżku matki, kiedy ta już prawie nie wstaje, i nie potrafi znieść jej łez (a matka jest raczej z tych płaczliwych). Ta miłość jest widoczna w codziennych gestach, wzajemnych narzekaniach, bliskości.

Gawędziarska epopeja chłopska


Myśliwski mistrzowsko ukazuje czas transformacji ustrojowej w Polsce, zmiany w gospodarce po drugiej wojnie światowej związane z nadejściem komunizmu, a więc przejście do PGR-ów, kłopoty z dostawami i puste sklepy. Odchodzenie od tradycyjnych form upraw na rzecz maszyn, nawozów, wielkich farm i gospodarstw rolnych, braki w zaopatrzeniu, konieczność oddawania części plonów państwu. Nowy trud życia na roli.

Pokazuje również chłopskie przywiązanie do ziemi, wydaje mi się, że dzisiaj już tak nie znane i nie pielęgnowane. Pisarz przytacza zwyczaj, że dawniej ludzie, wyruszając w świat, zabierali ze sobą garść ziemi w węzełek, niczym amulet i przypomnienie własnych korzeni. Czegoś takiego już dzisiaj nie uświadczymy.
Wyraźnie nakreślona jest również zmiana w podejściu do wiary. Rodzice Szymka byli bardzo wierzący, a słowa księdza wygłaszane z ambony miały moc wpływania na codzienność. Bracia - służący partii - są niemal wojującymi ateistami, którym światopogląd zabrania mówienia o wierze. Sam Szymek z lekkoducha w kwestiach wiary przechodzi bardziej w filozofa, ale swojej przemiany chyba nie zauważa. Chociaż ma w sobie dużo zatwardziałości i buntu, i ksiądz musi mu tłumaczyć:
"Bo poza losem nie ma nas. Słabością, nie siłą, przynależymy do ludzkiego losu. I w tej naszej słabości Bóg się objawia w każdym człowieku, nie w jego sile" (s. 451).
Symbolizm budowy utworu

Zastanawiały mnie tytuły rozdziałów. Jest ich 9, a więc liczba idealna - 3 x 3, liczba boska. Wśród nich - najważniejsze tematy chłopskiej (ale i szerzej, uniwersalnie - ludzkiej) egzystencji - Cmentarz, Droga, Bracia, Ziemia, Matka, Płacz, Alleluja, Chleb i Brama. Zawsze jedno słowo, wokół którego snują się niechronologicznie wspomnienia Szymka.

Piękna jest również forma powieści - gawęda. Mimo niejednokrotnie dramatycznych wydarzeń, fabuła toczy się bardzo spokojnie i warstwa znaczeniowa cały czas jest na pierwszym miejscu.
Ten swobodny, powolny tok zmusza do uważnej lektury i przemyśleń. Łatwo przeoczyć warte zapamiętania myśli:
"A że żyć, żyłem, jak się dało czy musiało, to widocznie inaczej się nie dało, bo nikt przecież nie żyje jak by chciał" (s. 292).

"Ale jak chcesz z ludźmi żyć,to musisz pić. Bo wtedy i ciebie mają za człowieka. A to nie byle co" (s. 313).
"Bo wdzięczność nie kieszeń, ale dusza. A żeby nie wiem kto jak chytry był, to po pół litrze musi wyleźć z niego dusza. A wtedy to już dusza stawia, dusza płaci i od duszy do duszy jak przez próg do człowieka" (s. 313).

O Niemcach i języku niemieckim:

"Bo jak mógł zrozumieć, kiedy mowa nasza z ziemi, a ich z żelaza,to ziemia żelaza nigdy nie zrozumie, i też go powiesili" (s. 427).

Dyskretne piękno

Rzadko się zdarza, żebym mogła powiedzieć, że dana książka mnie zmieniła. Może to  jest cecha wielkiej literatury, która płynąc powoli, słowo za słowem, dyskretnie otwiera nowe korytarze, nowe okna w głowie i w sercu, uwrażliwia. Okazuje się zatem, że książka, o której myślałam niemal z niechęcią, okazała się - jak do tej pory - jedną z najpiękniejszych pozycji przeczytanych w tym roku, i jest to bardzo dyskretne i subtelne piękno.  




Moja ocena: 9.5/10

Wiesław Myśliwski, Kamień na kamieniu
Państwowy Instytut Wydawniczy
Warszawa 1994
ISBN: 83-06-02395-1


__________________________________________________________________

An almost lyrical record of changes taking place in the Polish countryside on the example of one family

Myśliwski's book was published in 1984, and
since high school I have heard that it is a really beautiful and valuable position. Sometimes, however, the "classics" have an intimidating effect. This has been my case - I needed to grow up to this book, to get ready for it. But it was worth it.

Literature that transforms us

Stone Upon Stone is a monologue of Szymon Pietruszka, one of four brothers who lives in a small village. Importantly, the narrative is retrospective - the hero considers his life from the perspective of building a family grave. The reader has been accompanying him since his youth almost to the old age, through all his adventures - fighting on rural games, guerilla activities and wounds suffered in combat, through the life on a farm and its burdens and an a serious accident that has almost cost him his legs. The most important, however, does not happen on the field of plot, but in the character of the narrator. Szymon, a playboy and a ladies' man, becomes mature, recording changes taking place in the world around him. The hero is a careful and reflective witness of the Great History happening all around. He experienced the atrocities of the Second World War and the activities of the the resistance, changes connected with the new regime, shortages in supplies common in the planned economy and changes in the worldview of the people around him.

Szymon is a tall, handsome man who enjoys considerate attention from women, but despite numerous adventures leads a lonely life. The only moment when the hero was close to starting a family was his romance with Małgorzata. The couple met at the commune office, where they both worked. Szymek quickly began escorting the girl home, as a result of which she soon became pregnant (as everyone knows, this is the way it happens). Without consulting with the child's father, the girl had an abortion and confessed to him. The man went berserk and walked away from her to find solace in alcoholic. It was with Małgosia that Szymek was the closest to his happiness and he was probably aware of that. She also visited him once after breaking up, perhaps hoping for a miracle.

Myśliwski has an amazing easiness to record delicate shades of human relations. Szymon's relationship with Małgosia moves the heart with the lyrical nature of his description, and is similar to Szymek's parents' relationship, drawn with similar delicacy and tenderness. Love between the mother and the father - visible in actions, not words - is moving. The father likes to sit at the mother's bed when she doesn't get up any more, and he can not bear her tears (and the mother is a rather tearful person). This love is visible in everyday gestures, mutual complaints, closeness.

The change in the approach to faith is also clearly outlined. Szymek's parents were very religious, and the priest's words from the pulpit had the power to influence everyday life. The brothers - servants of the party - are almost militant atheists, with the world view that prohibits them from talking about faith. Szymek himself, with a lightheartedness in matters of faith, turns into a philosopher, but he probably does not notice his transformation. At the same time he stays quite harsh for himself and the priest reminds him:
"We don't exist beyond our fate. It is with weakness, not strength, that we belong to humanity. And it is in this weakness that God manifests himself in every human being, not in his strength" (p. 451).
Symbolic construction of the book

I was also surprised by the titles of the chapters. There are 9 of them, so the perfect number, 3 x 3, a divine number. Among chapters - the most important themes of peasant (but also wider, universally - human) existence - Cemetery, Road, Brothers, Earth, Mother, Crying, Alleluia, Bread and Gate. There is always one word around which Szymek's memories wander unpredictably.

The form of the novel is also beautiful - a tale. Despite often dramatic events, the plot goes on very calmly and the semantic layer is in the first place all the time. There are many easy to overlook words of wisdom:
"And because I lived, as I could or had to, it must have been that there was no other way, because nobody lives according to their wishes" (p. 292).

"But if you want to live among the people, then you have to drink, because then they consider you to be a man, and that's quite something" (p. 313).

"Because gratitude is not the depth of the pocket, but the soul. Should someone be as sly as it gets, half a liter must get his soul out, and then the soul is buying, the soul is paying and from the soul becomes a threshold to another soul" (p 313).


And on Germans and their language:

"For how could he understand, when our speech is from the earth, and their from iron, the earth will never understand the iron and so they hanged him" (p. 427).

Discreet beauty

It rarely happens that I can say that a book has changed me. Perhaps it is a feature of great literature that it flows slowly, word after word like a medicine, discreetly opening new corridors, new windows in the head and in the heart, sensitizing us. It turns out, that the book I was thinking about with reluctance turned out to be - so far - one of the most beautiful items I have read this year, and it is a very discreet and subtle beauty.
My rating: 9.5 / 10

Author: Wiesław Myśliwski

Title: Stone Upon Stone
Publishing House: Państwowy Instytut Wydawniczy
Warsaw 1994
ISBN: 83-06-02395-1








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz