czwartek, 2 stycznia 2020

Anna Mularczyk-Meyer, Minimalizm po polsku czyli jak uczynić życie prostszym

Jedna z lepszych książek o minimalizmie, jakie czytałam, zakorzeniona w polskich realiach i napisana ze swadą. Do tego mądra i optymistyczna.

Śmiertelna koszula nie ma kieszeni

Autorka wychodzi od przykładu samej siebie i czasu, który bezpowrotnie straciła na - najpierw - kompulsywne kupowanie rzeczy, a potem dbanie o nie i w końcu pozbywanie się ich. Opisuje historię swoją i innych minimalistów, swoistą ewolucję w swoim postrzeganiu dóbr materialnych, ale również dóbr kultury, etc.

Miejsce na wszystko i wszystko na miejscu

Pomocne jest to, że Mularczyk-Meyer podaje sporo konkretnych rad i wskazówek. Jej poradnik jest bezwzględny, każe nam mocno zrewidować swój stan posiadania i podejście do przedmiotów, ale myślę, że może być naprawdę pomocny dla osób mocno zdeterminowanych. Kilka przykładów? Żelazna zasada odkładania rzeczy na swoje misce - zawsze. Przedmioty odkładane w przypadkowe miejsce mają moc przyciągania kolejnych i tak tworzy się bałagan. Gromadzenie przedmiotów to również gromadzenie zasobów, które mógłby użytkować ktoś inny. Bardzo podoba mi się również jej podejście do wyrzucania - autorka zdaje się mówić: "nie ma łatwo" i niechętnie patrzy na wyrzucanie przedmiotów na śmietnik. Pisze o odpowiedzialności za rzeczy, które posiadamy - i ma całkowitą rację. Zasoby, które jeszcze nadają się do użycia, powinny trafić we właściwe ręce, co znów wymaga zaangażowania czasu, ale uczy także przemyślanych zakupów.
"Wszystko ponad (...) wystarczające do szczęścia minimum jest zbędnym obciążeniem," pisze (s.79). Patrząc na nasz bagaż podczas wyjazdów z domu, trudno się z nią nie zgodzić. Mam wrażenie, że im mniej jestem obładowana, tym jestem szczęśliwsza. Dostrzegam też, jak mało tak naprawdę potrzebuję, by nie tylko odpocząć, ale również po prostu wygodnie funkcjonować.

Uwolnić książkę

Zapewne nie będzie zaskoczeniem, kiedy powiem, że największy problem mam z nadmiarem książek. Czasami mam wrażenie, że rozmnażają się one same, bez mojego aktywnego udziału (co jest oczywistą nieprawdą). Poświęcam na ich nabywanie nie tylko sporo pieniędzy, ale przede wszystkim czasu. Dlatego, jeśli uda mi się mój przyszłoroczny plan, największy dług wobec autorki będę miała, jeśli uda mi się pozbyć sporej części mojego księgozbioru. To marnowanie zasobów, bo z książek, z których już nie korzystam i nie zamierzam korzystać, mogliby cieszyć się inni. Zdecydowanie w książkowych porządkach pomaga mi blog, bo części przeczytanych i "obnotatkowanych" książek już nie ma - znalazły nowych właścicieli. "Książki żyją tylko wtedy, kiedy ktoś je czyta," pisze autorka (s. 86) i znów ma rację. 

"Stopniowe eliminowanie chaosu prowadzi do wyciszenia i zwolnienia tempa," podsumowuje autorka (s. 167). Do zwracana uwagi na chwilę obecną, bycie "tu i teraz", zadowolenie z obecnego stanu rzeczy związane z dyscypliną. Naprawdę, wiele moich wcześniejszych przemyśleń znalazłam w Minimalizmie po polsku i bardzo mnie to cieszy. Myślę, że ta książka umocni mnie w kierunku, w którym ostatnio nieśmiało zmierzam, ale pomoże również osobom, którym zamierzam ją pożyczyć.

Moja ocena: 9/10.


Anna Mularczyk-Meyer, Minimalizm po polsku czyli jak uczynić życie prostszym
Black Publishing
Wołowiec 2014
ISBN: 978-83-7536-835-2

________________________________________________________________________________

One of the best books on minimalism I've read so far, rooted in Polish reality and written with zest. Plus it is wise and optimistic.

The death shirt has no pockets

The author starts with her own example and the time she had irretrievably lost on first - compulsive buying of things, then taking care of them and finally getting rid of them. She describes her own story as well as of other minimalists', a kind of evolution in her perception of material goods, but also cultural goods, etc.

A place for everything and everything in place

It is helpful that Mularczyk-Meyer gives a lot of specific advice and tips. Her guidebook is ruthless, she tells us to strongly revise our possessions and approach to objects, but I think that it can be really helpful for strongly determined people. Some examples? The iron rule of putting things away where they belong - always. Objects set aside in random places have the power to attract other items and create mess. Collecting items is also collecting resources that someone else could use. I also really like her approach to disposal - the author seems to say "it's not easy" and is reluctant to throw items in the trash. She writes about responsibility for the things we have - and she is absolutely right. Resources that are still usable should be in the right hands, which again requires time commitment, but teaches thoughtful shopping.

"Anything above (...) a minimum sufficient for happiness is an unnecessary burden," she writes (p. 79). Looking at our luggage during trips from home, it is difficult to disagree with her. I have the impression that the less laden I am, the happier. I also see how little I really need to not only relax, but also to function comfortably.

Free the book

It will probably come as no surprise when I say that the biggest problem I have is with the excessive number of books I possess. Sometimes I get the impression that they reproduce themselves, without my active participation (which is obviously not true). I devote not only a lot of money to buying them, but above all time. Therefore, if I manage my plan next year, I will have the greatest debt to the author if I can get rid of a large part of my book collection. This is a waste of resources, because books that I no longer use and I do not intend to use could be enjoyed by others. My blog definitely helps me in the book ordering, because some of the books I've read and reviewed are already gone - they have found new owners. "Books live only when someone reads them," writes the author (p. 86) and is again right.

"Gradually eliminating chaos leads to calming down and slowing down the pace," summarizes the author (p. 167). It also direct us to the attention paid to the present moment, being "here and now", satisfaction with the current state of affairs related to discipline. I really found many of my earlier thoughts in Minimalism the Polish way and I'm very happy about that. I think this book will strengthen me in the direction I'm recently shyly going to, but it will also help people whom I intend to lend it to.


My rating: 9/10.


Author: Anna Mularczyk-Meyer,
Title: Minimalism the Polish way or how to make life simpler
Wydawnictwo: Black Publishing
Wołowiec 2014
ISBN: 978-83-7536-835-2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz