Mroki dzieciństwa
Ponieważ drugi tom zafascynował mnie kompletnie i w ogóle nie mogłam się
skupić na niczym innym, naturalnym wydalo mi się sięgnięcie po trzeci tom,
kuszący piękną zieloną okładką. Również i tym razem nie zawiodłam się, a
powieść przeczytałam w równiutki tydzień.
Cisza narasta, cisza, która trwa do końca życia
W Księdze trzeciej Knausgård cofa się do czasów swojego dzieciństwa,
i robi to naprawdę z ogromną szczerością i otwartością. Wręcz z
ekshibicjonizmem, ale do tego już chyba zdążyłam się przyzwyczaić. Znów ważnym
tematem jest relacja z ojcem, który znęca się nad swoimi synami i z przesadną
surowością karze ich za wszystkie przewinienia. Wykręcone ucho jest konsekwencją
zgubienia skarpetki na basenie czy zbyt późny powrót do domu, a zjedzenie dwóch
jabłek w ciągu dnia skutkuje koniecznością jedzenia ich aż do mdłości jako kara
za łakomstwo. Pisarz tak oddał zachowanie przemocowego rodzica, że wraz z nim
przeżywałam na przemian nienawiść i strach, podszyte lekkim niedowierzaniem.
Szczególnie bolesny jest moment, kiedy dorosły Karl Ove obserwuje swoje dzieci
i wie, że się go nie boją, co było jego największą ambicją. Natomiast
zastanawia się również nad rolą swojej matki. Jej obecność ich ocaliła, a z drugiej
strony to ona, pozostając długo przy swoim mężu, skazała swoje dzieci na
koszmar przemocy w dzieciństwie.
Pozostaje pytanie, czy nie ona była odpowiedzialna za to, że przez tyle lat byliśmy narażeni na jego obecność, na obecność człowieka, wobec którego odczuwalismy fundamentalny strach, zawsze, o każdej porze. Pozostaje pytanie, czy to wystarczy, by zrównoważyć mrok. (s. 317)
Dla mnie to najważniejszy, mocno rozliczeniowy, choć niepociągnięty dalej
moment trzeciego tomu.
Za dzieciaka tak właśnie było
Kolejnym tematem trzeciego tomu autobiografii jest dzieciństwo ze
wszystkimi jego cieniami i blaskami. Pierwsze miłości i chodzenie ze sobą, całowianie
się na czas, wyprawy po skarby na wysypisko śmieci, dziecięce fascynacje
książkami, muzyką, sportem, aż wreszcie dziewczynami. A potem już tylko
dziewczynami. Trudne czasy szkolne, z małoletnią zaciekłością i
niezrozumieniem, próbą naśladowania literatury i bycia szlachetnym,
prześladowaniami w szkole. Karl Ove opisuje się w taki sposób, że czytelnik
błyskawicznie rozumie, dlaczego ojciec miał go za miękkiego mazgaja, a w szkole
przylgnęło do niego przezwisko „femi”. Pisarz nie jest dla swojego dziecięcego
ego łagodny, bezwzględni opisuje własne słabości, skłonność do płaczu, Książka
przenosi niczym wehikuł czasu we własne dzieciństwo, a w niejednym zachowaniu
dziecka można odnaleźć reminiscencje z własnych czasów wczesnej młodości.
Dla mnie kolejny bardzo mocny tom autorstwa Knausgårda, tym razem nie za
długi i znakomicie napisany. Szczerze polecam.
Moja ocena: 7.5/10
Karl Ove Knausgård, Moja walka Powieść Księga Trzecia
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Liczba stron: 544
ISBN: 978-83-08-06038-4
As the second volume fascinated
me completely and I could not focus on anything else at all, it seemed natural
to me to reach for the third volume, tempting with a beautiful green cover.
Also this time I was not disappointed and I read the lengthy novel within a week.
The silence grows, the silence that lasts until the end of life
In Book Three, Knausgård goes
back to his childhood, and he does it with great honesty and openness. One
could also call it exhibitionism, as in the previous volumes. Again, an important
topic is the relationship with the father who abuses his sons and punishes them
with excessive severity even for minor offenses. A twisted ear is a consequence
of losing a sock at the pool or coming home too late, and eating two apples a
day results in having to eat them up to the point of nausea as a punishment for
greed. The writer depicted the behavior of the abusive parent in such a way
that with him I experienced alternating hatred and fear, lined with slight
disbelief. Particularly painful is the moment when the adult Karl Ove watches
his children and knows that they are not afraid of him, which was his greatest
ambition. However, she also reflects on the role of his mother. On one hand, her
soothing presence saved them, and on the other hand, it was she who, staying
with her abusive husband for a long time, condemned her children to the
nightmare of childhood violence.
The question is whether she was not responsible for the fact that for so many years we were exposed to his presence, to the presence of a man, towards whom we felt a fundamental fear, always, at any time. The question is whether this is enough to balance the gloom. (p. 317)
For me, this is the most
important moment of the third volume, heavily loaded, though not developed
further.
This is how childhood looked like
Another theme of the third volume
of the autobiography is childhood with all its shades, both of joy and grief.
First loves and dating, kissing for the length of it, trips to collect
treasures in the garbage dump, children's fascination with books, music,
sports, and finally girls. And then only girls. Difficult school times, with
juvenile ferocity and incomprehension, an attempt to imitate literature and
being noble, bullying at school. Karl Ove describes himself in such a way that
the reader immediately understands why his father thought him a soft whiny kid
and why he was nicknamed "femi" at school. The writer is not gentle
with his childhood ego, he ruthlessly describes his own weaknesses, the
tendency to cry. The book takes him like a time machine into his own childhood,
and in many of the child's behaviors one can find reminiscences from their own
times of early youth.
For me, another very strong
volume by Knausgård, this time not too long and well written. I sincerely
recommend.
My rating: 7.5 / 10
Title: Boyhood Island: My Struggle Book 3
Wydawnictwo Literackie, Krakow 2015
Translation: Iwona Zimnicka
Number of pages: 544
ISBN: 978-83-08-06038-4