wtorek, 26 listopada 2019

Katarzyna Kędzierska, Chcieć mniej Minimalizm w praktyce

Z jednej strony lubię, a z drugiej nie lubię czytać książek o minimalizmie. Lubię, bo motywują mnie do działania i podsuwają wiele ciekawych pomysłów i refleksji, a nie lubię, bo widzę, ile mi jeszcze do ideału brakuje. Przy czym ideałem nie jest 100 przedmiotów, ale wolne miejsce w mieszkaniu i porządek, poczucie panowania nad przestrzenią. Poszukiwanie pomocy w książkach uważam zatem za rozpoczęte, a mimo to po książki typu Chcieć mniej Minimalizm w praktyce Katarzyny Kędzierskiej sięgam z dużym sceptycyzmem. Boję się miałkiej treści i zawartych w nich oczywistości. Na szczęście ostatnio często jestem przyjemnie zaskoczona, także tym razem. Książka została wydana przez wydawnictwo Znak w serii litera nova, ma estetyczną, prostą okładkę i jest po prostu ładna. Czyta się ją naprawdę szybko, a niektóre przemyślenia (samą mnie zaskoczyło, które) pozostają z czytelnikiem na długo.


Rzeczy, które nas otaczają, mają na nas ogromny wpływ, dużo większy, niż kiedykolwiek bylibyśmy w stanie przyznać. s. 153

Autorka zwraca uwagę, że posiadane przedmioty są tylko atrybutami, które służą nam do wypracowania sobie pozycji, do rozwoju osobistego, do prowadzenia życia. Są narzędziami, a nie celem w samym sobie, o czym często zapominamy. Dodatkowo, łatwiej (dużo łatwiej!) przedmiot kupić, niż się go potem w rozsądny sposób pozbyć. Wymaga to wysiłku (oczywiście jeśli nie chcemy zaśmiecać środowiska i zapewnić sobie choć częściowy zwrot wydanych na niego pieniędzy), a jednocześnie mamy tendencję do nadawania przedmiotom wyższej wartości rzeczowej, niż faktycznie mają, ze względu na ładunek emocjonalny, który niosą. „Dany przedmiot sprzedasz za tyle, za ile ktoś będzie skłonny za niego zapłacić”, s. 53. Zwykłe przedmioty użytkowe, tak jak auta, tracą połowę swojej wartości przy zakupie.

Rzeczy, które nas otaczają, mają na nas ogromny wpływ, dużo większy, niż kiedykolwiek bylibyśmy w stanie przyznać. s. 153

Plusów minimalizmu nie trzeba wymieniać – czy to w kontekście ochrony środowiska (uwalnianie zasobów i niemarnowanie ich, recycling), czy materialnym (oszczędność przy zastanowieniu się, czy dana rzecz jest nam naprawdę potrzebna, odzyskiwanie części poniesionych kosztów przy dalszej sprzedaży rzeczy), społecznym (więcej czasu dla bliskich, na kontakty towarzyskie, a nie na „opiekowanie się” przedmiotami – czyszczenie ich, przestawianie, magazynowanie), estetycznym (łatwiejsze utrzymywanie porządku w domu), aż w końcu czasowym (począwszy od sprzątania, poprzez konieczność ciągłych wyborów, czego akurat używać, aż po czas spędzony na poszukiwaniu i zakupie danej rzeczy). W wersji makabrycznej przy mniejszej ilości przedmiotów osoby porządkujące nasze przedmioty po naszej śmierci na pewno również będą odczuwały wdzięczność za mniej pracy. Pozbycie się rzeczy sprawia, że nie trzeba się już nimi więcej zajmować, pisze autorka.

Wnioski? Wystarczająco dobra

Nie są rewolucyjne. Dla mnie to większe skupienie na byciu tu i teraz, cieszenie się chwilą, uwalnianie zasobów poznawczych na nowe doświadczenia. Rzeczom trzeba pozwolić spełnić swoją funkcję i ruszać dalej, uwalniać je, by przydawały się innym. Osobiście mam wrażenie, że przedmioty, które mnie otaczają, coraz mniej pomagają mi w funkcjonowaniu, a coraz bardziej osaczają i zabierają za dużo mojego czasu i uwagi. Zdecydowany problem mam z książkami, i choć nie ocieram się jeszcze o syllogomanię (patologiczne zbieractwo), to chyba zdecydowanie podążam w tym kierunku. Natomiast konkretnych porad trochę mi zabrakło. Jak rozstać się z przedmiotami, których mamy za dużo, ale które uważamy za ważne (i świadczące o naszym statusie)? Jaki system przy porządkowaniu przyjąć? Jak się do tego zabrać? Zdecydowanie na plus dla autorki, że nie skupia się tylko na materialnych przedmiotach, ale również na zaśmiecaniu swojego czasu:„Mówiąc komuś lub czemuś „tak”, zawsze mówisz też „nie”, niestety, najczęściej sobie.” (s. 85). Kędzierska apeluje o szacunek do samego siebie i zwraca też uwagę na dawanie sobie większej wolności. „Zamiast nieustannie być najlepszą, wybrałam bycie wystarczająco dobrą”, pisze (s. 81). Taka niewielka zmiana może zrewolucjonizować życie. Ja sama nad tym pracuję – by umieć odpuszczać i nie przejmować się tak strasznie.
Na pewno dużą wartość stanowią wskazówki do dalszej lektury, zawarte na końcu pozycji, np. odniesienie do książki Billa Hybelsa Prostota. Jak nie komplikować sobie życia z wydawnictwa Esprit, czy do bloga Leo Babuty: www.zenhabits.net.


Moja ocena: 6.5/10


Katarzyna Kędzierska, Chcieć mniej Minimalizm w praktyce
Wydawnictwo Znak
Kraków 2016
ISBN: 978-83-240-3652-3

_________________________________________________________________________________

On the one hand, I like reading books on minimalism, and on the other I don't. I like it because they motivate me to act and give me many interesting ideas and conceptions, and I don't like it because I can see how much I still have to do to become perfect. And by perfect I don't mean possessing 100 objects, but free space and order in the apartment, a sense of control over space. My quest for finding book advisers I announce to be open, and yet I took Katarzyna Kędzierska's To want less Minimalism in  practice with deep skepticism. What scares me off is the possibility of mediocre content and truisms. Fortunately, I have been pleasantly surprised. The book has been published by the Znak Publishing House in the litera nova series, has an aesthetic, well-designed cover and is simply pretty. It reads really fast, and some insights remain with the reader for a long time.

The things that surround us have a tremendous impact on us, far bigger than we could ever admit. (p. 153)

The author points out that the items owned by us are only attributes that we use to develop professionally, personally, to lead a life. They are tools, not an aim in themselves, which we often forget. In addition, those tools are easier to buy than to dispose of wisely (and responsibly). This requires effort (of course, if we do not want to litter the environment and ensure at least a partial return of the money spent), and at the same time we tend to give objects higher material value than they actually have, due to the emotional charge that they carry. "You will sell an item for as much as someone would be willing to pay for it," reflects the author (p. 53). Normal goods, alike cars, lose half of their value when they are bought.

The things that surround us have a tremendous impact on us, far more than we could ever admit. (p. 153)

The pros of minimalism seemed quite obvious - whether in the context of environmental protection (releasing resources and not wasting them, recycling), or material (saving money after reflecting on the purchase, recovering some of the costs incurred while selling things), social ( more time for loved ones, for social life, and saved on not "looking after" items - cleaning them, moving , storing, etc.), aesthetic (keeping order at home easily), and finally time (starting from cleaning, through the need for constant choices, which item to use, right up to the time spent searching for and buying a given item). In the somber version, with fewer possessions those who organize our goods after our death will certainly feel gratitude for less work. Getting rid of things means that you don't have to deal with them anymore, writes the author.

Conclusions? Good enough

They are not revolutionary. For me it's a greater focus on being here and now, enjoying the moment, releasing cognitive resources for new experiences. Things must be allowed to fulfill their function and move on, freeing them so that they can be useful to others. Personally, I have the impression that the objects that surround me help me less and less, and become oppressive by taking away too much of my time and attention. I have a definite problem with books, and although I am not a case of syllogomania (pathological collecting), I am definitely heading in that direction. However, the book lacked specific advice. How do we part with objects that we have in abundance but which we consider important (and portraying our status)? Which system should I use when ordering? How to do it? Definitely a plus for the author for not focusing only on material objects, but also on littering of our time: "When you say 'yes' to someone or something, you always also say 'no', most often to yourself, unfortunately (p. 85). Kędzierska calls for self-respect and also draws attention to giving yourself greater freedom. "Instead of constantly being the best, I chose to be good enough," she writes (p. 81). Such a small change can revolutionize life. I work on it myself - to be able to let go and not worry so much.
Certainly the great value are the tips for further reading, included at the end of the book, e.g. reference to the publication by Bill Hybels Simplicity. How not to complicate your life by the Esprit Publishing House or the Leo Babuta blog: www.zenhabits.net.



My rating: 6/10



Author: Katarzyna Kędzierska
Title: To want less. Minimalism in practice
Publishing House: Znak
Krakow 2016
ISBN: 978-83-240-3652-3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz