sobota, 28 lipca 2018

Ian McEwan Ukojenie (The Comfort of Strangers)

Mimo, że czytam dużo, nie czuję się wytrawnym odbiorcą literatury. Zazwyczaj podoba mi się, co czytam, i naprawdę rzadko zdarza mi się odłożyć daną książkę z rozczarowaniem, czy wręcz niesmakiem. Nie wspominam oczywiście o lekturach z polonistyki, które miały pokazać rozwój powieści, choć czasami były niemożebnie nudne. 

Do tej pory pozbyłam się dwóch książek, bo były słabe. Nick Hornby, Długa droga w dół, oraz Stefan Chwin (jeden z moich ulubionych polskich pisarzy), Złoty pelikan. Teraz dołącza do nich trzecia, Ian McEwan, Ukojenie.

Para kochanków, Mary i Colin, spędzają długi urlop w Wenecji. Zwiedzają miasto jak typowi turyści, z przewodnikiem i mapą, ale ciągle się w nim gubią. Pewnego późnego wieczora maszerują do odległej budki z hot dogami, bo wszystkie restauracje są już zamknięte, i spotykają na swojej drodze Roberto, który prowadzi ich do swojego baru na wino i bagietkę (bo to przecież świetna kolacja). Tu następuje jedyny dobry kawałek książki, a mianowicie historia Roberto o swojej rodzinie, despotycznym ojcu i trzech siostrach, oraz efemerycznej matce. Spotkanie przeciąga się do godzin porannych i para do popołudnia włóczy się po mieście, nie mogąc trafić do swojego hotelu. Spotykają Roberto, który zabiera ich do swojej rezydencji i kładzie ich spać (oboje budzą się nadzy, jak się to stało, nie wiadomo). Mary wyrusza na poszukiwanie ubrań i poznaje żonę Roberto, Caroline, która chodzi z trudem i porusza się z widocznym bólem. Podczas rozmowy Roberto uderza Colina w brzuch (tak znienacka, Colin nic z tym nie robi). Kiedy Colin dostaje klucz do szafki z ubraniami, Mary zostaje sama z kaleką kobietą, a Caroline wyznaje jej, że obserwowała ich oboje śpiących nago i że Colin jest bardzo piękny. To przecież też jest normalne. Tuż przed wyjściem Mary znajduje odbitkę zdjęcia, ale nie poznaje, kto na nim był.

Kilka dni para spędza w hotelu, unikając wychodzenia na zewnątrz, potem jednak udaje się na plażę, pływa w morzu, a w drodze powrotnej "wstępują" do rezydencji Roberto, gdzie już czeka na nich Caroline. Roberto zabiera Colina do swojego baru, opowiadając po drodze napotkanym mężczyznom, że Colin jest jego kochankiem. W tym czasie Mary wypytuje Caroline, skąd jej kalectwo (to przecież jak najbardziej naturalny temat na drugie spotkanie), a żona Roberto opowiada jej swoją historię, pilnując jednocześnie, by Mary wypiła do końca przygotowany dla niej, gorzki napar. Roberto lubi znęcać się nad swoją żoną w łóżku, do tego stopnia, że łamie jej kręgosłup. Wracają mężczyźni. Napój powoduje, że Mary zaczyna tracić przytomność. Roberto i Caroline rzucają się na Colina i podcinają mu żyły, a jego ukochana nie jest w stanie mu pomóc. Finito.

W tej książce brakuje wszystkiego. Brakuje relacji pomiędzy głównymi bohaterami, brakuje przekonująco opisanego miasta (którego nazwa zresztą ani razu nie pada), brakuje logiki, związku przyczynowo-skutkowego. Plusy są dwa - jest naprawdę krótka (200 stron przy gigantycznej czcionce) oraz wspomniany już piękny opis rodziny Roberto. Uważam też, że polski tytuł kompletnie zniekształca odbiór powieści. Angielski - Komfort (czy też wygoda) nieznajomych oddaje relacje między głównymi bohaterami, ale również ich przebywaniew obcym mieście i relacje z napotkanymi ludźmi. Ukojenie? To nie przynosi ukojenia ani nie zmniejsza mojego rozczarowania. Pierwsze zdecydowanie NIE. Szkoda czasu.

Ian McEwan
Ukojenie
Wydawnictwo Albatros
Inowrocław 2008
Tłumaczka: Aldona Możdzyńska
ISBN: 978-83-7359-688-7

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Although I read a lot, I do not feel like a mature reader. Usually, I like what I read, and it's really rare for me to put down a book with disappointment or even disgust. Of course, I do not mention books on Polish studies that were supposed to show the development of the novel, although sometimes they were impossibly boring.

So far, I got rid of two books because they were weak. Nick Hornby, Long way down, and Stefan Chwin (one of my favorite Polish writers), The Golden Pelican. Now the third one joins them, Ian McEwan, The Comfort of Strangers.

A pair of lovers, Mary and Colin, spend a long vacation in Venice. They visit the city like typical tourists, with a guide and a map, but they are constantly lost in it. One late evening they march to a distant hot dog booth, because all restaurants are already closed, and they meet Roberto on their way, who leads them to his bar for wine and a baguette (because it's a great dinner). Here is the only good piece of the book, namely the story of Roberto and his family, the despotic father and three sisters, and the ephemeral mother. The meeting lasts until the morning hours and the couple wanders around the city until the afternoon, unable to get back to their hotel. They meet Roberto again, who takes them to his residence and puts them to sleep (they both wake up naked, how it happened, it is not known). Mary sets off to find clothes and meets Roberto's wife, Caroline, who walks with difficulty and moves with pain. During the conversation Roberto hits Colin in the stomach (out of the blue moon and with no reaction from Colin). When Colin gets the key to the locker with clothes, Mary is left alone with a crippled woman, and Caroline tells her that she was watching them both sleeping naked and that Colin is very beautiful. This is also normal. Just before leaving Mary finds a photo print, but she does not recognize who was on it.

The couple spends a few days in the hotel, avoiding going outside, but then goes to the beach, swims in the sea, and on the way back, "accidentaly visits"  Roberto's residence, where Caroline is already waiting for them. Roberto takes Colin to his bar, telling the men he meets on the way that Colin is his lover. During this time, Mary asks Caroline, where her disability came from (which is the most natural subject for the second meeting), and  Roberto's wife tells her story, while making sure that Mary drinks the bitter brew prepared for her. Roberto likes to mistreat his wife in bed, so much so that he breaks her spine. Men come back. The drink causes Mary to lose consciousness. Roberto and Caroline throw themselves at Colin and cut his veins, and his beloved is unable to help him. Finito.

This book lacks everything. There is a lack of relations between the main heroes, there is no convincingly described city (whose name is not mentioned), there is a lack of logic, a cause-and-effect relationship. There are two pros - it is really short (200 pages with a giant font) and the already mentioned beautiful description of the Roberto family. The first definitely NOT WOTHR READING book I've read. A complete waste of time.

Author: Ian McEwan
Title: The Comfort of Strangers
Publishing house: Wydawnictwo Albatros
Inowrocław 2008
Translated by: Aldona Możdzyńska
ISBN: 978-83-7359-688-7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz